Wlej to do toalety wieczorem, a rano zobaczysz efekt. Czy kuchenny produkt naprawdę czyści i dezynfekuje?
Internet pełen jest porad typu „wlej do toalety drożdże, rano będzie czysta jak nowa”. Trik zdobywa ogromną popularność, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Ale czy rzeczywiście działa? Sprawdzamy, czy ten domowy sposób ma naukowe podstawy.
Czy drożdże mogą dezynfekować toaletę?
Drożdże (najczęściej Saccharomyces cerevisiae) to mikroorganizmy wykorzystywane w piekarnictwie, piwowarstwie i suplementach diety. Rzeczywiście mają zdolność do rozkładu materii organicznej, co może ograniczyć nieprzyjemne zapachy w odpływach. Jednak ich działanie nie jest równoznaczne z dezynfekcją, czyli niszczeniem bakterii, wirusów i grzybów w stopniu wymaganym do uznania środowiska za higieniczne.
Jak zauważa European Centre for Disease Prevention and Control, dezynfekcja powierzchni sanitarnych powinna opierać się na środkach o udowodnionej skuteczności biobójczej – jak podchloryn sodu, nadtlenek wodoru czy czwartorzędowe sole amoniowe. Drożdże do takich substancji nie należą. Przeczytaj też: Odetkaj toaletę w 30 minut! Użyj dwóch składników z kuchni.
Gdzie rzeczywiście mogą pomóc?
Mikstura z drożdży rozpuszczonych w ciepłej wodzie może mieć ograniczoną skuteczność w rozkładzie biofilmu w odpływach – cienkiej warstwy materii organicznej, która stanowi pożywkę dla bakterii powodujących przykry zapach. Działa więc raczej profilaktycznie, a nie leczniczo – poprawia mikroflorę w odpływie i może na chwilę ograniczyć nieprzyjemny zapach.
To działanie jest podobne do tego, które wykorzystuje się w ekologicznych preparatach do szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków, zawierających enzymy i bakterie tlenowe. Jednak tam formuły są zoptymalizowane pod kątem skuteczności, a nie opierają się na kuchennych drożdżach. Zobacz też: Dodaję do wody i czyszczę słuchawkę prysznicową. Po kamieniu nie ma śladu, lśni jak nowa!
Czego nie zrobią drożdże?
- Nie usuną osadu z kamienia ani rdzy – do tego potrzebne są kwaśne środki czyszczące.
- Nie zadziałają na bakterie fekalne (E. coli, Enterococcus) – tutaj konieczna jest dezynfekcja środkiem o udowodnionym działaniu bakteriobójczym.
- Nie poprawią trwałości instalacji – wręcz przeciwnie, zbyt częste stosowanie zawiesiny organicznej może prowadzić do powstawania niepożądanych biofilmów.
Przepis na naturalny trik z drożdżami
Sposób jest prosty, tani i nie wymaga specjalistycznych środków:
- 1 łyżeczka suchych drożdży (lub ok. 5 g świeżych),
- niepełna szklanka przegotowanej, lekko ciepłej wody.
Rozpuść drożdże w wodzie i wlej miksturę wieczorem do muszli klozetowej, odpływu umywalki lub prysznica. Zostaw na noc — nie spłukuj. Rano, jak zapewniają entuzjaści tej metody, w łazience ma być świeżo, a odpływ – drożny.
Drożdże w toalecie – czy warto stosować?
Użycie drożdży w toalecie lub odpływie umywalki może być ciekawym i względnie bezpiecznym sposobem na tymczasowe ograniczenie przykrego zapachu, ale nie zastąpi ani mycia, ani dezynfekcji. Nie mają działania biobójczego, nie rozpuszczają kamienia i nie czyszczą powierzchni. To metoda pomocnicza, nie podstawowa.
W dobie popularności naturalnych rozwiązań łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że ekologiczne równa się skuteczne. Warto jednak pamiętać, że nie wszystko, co naturalne, spełnia standardy higieny, zwłaszcza w miejscach tak newralgicznych jak toaleta.
Wniosek? Jeśli chcesz poprawić świeżość odpływu i lubisz eksperymenty – możesz raz w tygodniu sięgnąć po ten trik. Ale jeśli zależy ci na realnej czystości, higienie i bezpieczeństwie – lepiej pozostać przy sprawdzonych metodach. Drożdże zostawmy piekarzom i ogrodnikom (odżywka z drożdży jest świetna do ogórków), nie sedesom.