Chloroza niszczy róże. Żółte liście to poważny sygnał – tak uratujesz krzewy

Chloroza niszczy róże. Żółte liście to poważny sygnał – tak uratujesz krzewy

Dodano: 
Chloroza liści róż
Chloroza liści róż Źródło: Dom WPROST.pl / Magda Grefkowicz
Żółte liście u róż to nie kosmetyczny defekt, lecz sygnał poważnego problemu. Sprawdź, czym jest chloroza, jak jej zapobiegać i jak ją zwalczyć.

Jeśli liście Twoich róż blakną, żółkną między nerwami, a krzewy przestają rosnąć i kwitnąć – prawdopodobnie masz do czynienia z chlorozy. To choroba fizjologiczna, która nie tylko szpeci, ale i osłabia rośliny. Dowiedz się, skąd się bierze, jak ją rozpoznać i co zrobić, by ją skutecznie zwalczyć – zanim krzewy stracą siły na dobre.


Co to jest chloroza liści róż?

Chloroza to zaburzenie metaboliczne, które skutkuje zahamowaniem syntezy chlorofilu – zielonego barwnika odpowiedzialnego za fotosyntezę. Efektem jest żółknięcie blaszki liściowej, przy zachowaniu zielonych nerwów liścia. To nie tylko problem estetyczny – to sygnał, że roślina nie jest w stanie pobierać lub wykorzystywać kluczowych składników odżywczych, głównie żelaza.


Najczęstsze przyczyny chlorozy róż

Chloroza róż zazwyczaj nie wynika z chorób infekcyjnych, lecz z zaburzeń fizjologicznych. Oto najczęstsze przyczyny:

  • Zbyt wysokie pH gleby (powyżej 7,0) – to jeden z głównych czynników. W zasadowym środowisku żelazo, mangan, bor i inne mikroskładniki są obecne, ale niedostępne dla roślin.
  • Niedobór żelaza – nawet jeśli w glebie jest go dużo, może być nieprzyswajalne. Objawia się to żółknięciem najmłodszych liści.
  • Zła struktura gleby – zbyt zbita, podmokła i pozbawiona tlenu gleba ogranicza dostęp korzeni do mikroelementów.
  • Nadmierne nawożenie nawozami mineralnymi bez mikroelementów – wypłukuje żelazo i inne pierwiastki śladowe.
  • Zbyt duża ilość węglanów wapnia (np. z twardej wody) – wiąże żelazo w glebie w formie nieprzyswajalnej.

Czytaj też:
Czarna plamistość niszczy Twoje róże? Ten oprysk naprawdę działa! Ekspert radzi, jak uratować krzewy


Objawy chlorozy róż – na co zwracać uwagę?

  • Jasnożółte przebarwienia między zielonymi nerwami na młodych liściach.
  • W skrajnych przypadkach – liście stają się niemal białe.
  • Ograniczony wzrost i osłabienie wigoru rośliny.
  • Zmniejszone lub całkowite zahamowanie kwitnienia.
  • Objawy widoczne głównie latem, na szczytach tegorocznych pędów.

Czytaj też:
Zakop ten kuchenny odpad pod krzakiem róży, a nie doliczysz się pąków


Jak leczyć chlorozy u róż?

Leczenie chlorozy wymaga zidentyfikowania przyczyny i wdrożenia działań naprawczych:

  1. Chelaty żelaza w oprysku – najlepiej stosować EDDHA lub DTPA, dostępne w formie rozpuszczalnych proszków. Opryski wykonujemy 3–4 razy co 5 dni.
  2. Pomiar pH gleby – użyj papierków lakmusowych lub pH-metru. Dla róż optymalne pH to 6,0–6,5.
  3. Zakwaszanie gleby – jeśli pH jest zbyt wysokie, zastosuj siarczan żelaza lub kwas cytrynowy w małych dawkach.
  4. Spulchnienie gleby – poprawa napowietrzenia sprzyja pobieraniu mikroelementów.
  5. Nawozy wieloskładnikowe z mikroelementami – najlepiej przeznaczone do róż i zawierające żelazo, mangan i magnez.

Efekty terapii powinny być widoczne po 2–3 tygodniach. Zazwyczaj po miesiącu liście odzyskują zdrowy kolor, a krzew wznawia wzrost i kwitnienie.


A co, jeśli to nie chloroza?

Warto pamiętać, że podobne objawy mogą mieć inne przyczyny – np. przemarznięcie pędów po zimie lub uszkodzenia chemiczne. Jeśli podejrzewasz uszkodzenia mrozowe, sprawdź pędy – martwe łatwo się łamią i są brązowe w środku. Takie fragmenty należy usunąć.


Jak zapobiegać chlorozie róż?

  • Unikaj sadzenia róż w glebach wapiennych.
  • Stosuj kompost i obornik – poprawiają strukturę gleby i jej zdolność buforową.
  • Wybieraj nawozy organiczno-mineralne, które zawierają mikroelementy w formie chelatowej.
  • Regularnie monitoruj pH i strukturę gleby – to podstawowy warunek zdrowych róż.

Czytaj też:
Ten skromny kwiatek przetrwa suszę i odstraszy ślimaki. A do tego sam się rozsiewa!
Czytaj też:
Czarna plamistość atakuje po deszczu. Tym ją zwalczysz na dobre


Źródło: Dom WPROST.pl