W obliczu rosnących temperatur i wysokich kosztów energii wiele osób szuka skutecznych, a zarazem ekonomicznych metod chłodzenia pomieszczeń. Jednym z najciekawszych i coraz popularniejszych rozwiązań jest wykorzystanie... kaloryferów.
Kaloryfery jako klimatyzacja? To nie żart, lecz realna alternatywa
Brzmi absurdalnie? A jednak technologia trójgeneracji pozwala na chłodzenie pomieszczeń przy użyciu lodowatej wody przepływającej przez instalację grzewczą. To rozwiązanie już działa w Polsce – jest cichsze, tańsze w eksploatacji i znacznie bardziej ekologiczne niż klasyczne klimatyzatory.
Jak to działa? Lodowata woda zamiast gorącej
Zasada działania chłodzących kaloryferów jest odwrotnością zimowego ogrzewania. Zamiast gorącej wody, do instalacji pompowana jest woda lodowata. Ochładza ona grzejniki, które przekazują chłód do powietrza w pomieszczeniu. Całość jest możliwa dzięki specjalnemu urządzeniu – chłodnicy absorpcyjnej, która przekształca ciepło (np. z procesu spalania gazu czy węgla) w chłód, rozprowadzany następnie w sieci rur.
Czytaj też:
Jak schłodzić mieszkanie w upał? Skuteczne porady na gorące dni
Kluczową rolę odgrywa tu technologia trójgeneracji (CHPC – Combined Heat, Power and Cooling), która pozwala jednocześnie produkować energię elektryczną, ciepło i chłód z jednego źródła paliwa, minimalizując straty i zużycie surowców.
Trójgeneracja w Polsce – pierwsze systemy już działają
W Polsce technologia ta nie jest już nowością. Przykładem może być system wdrożony przez PGE Energia Ciepła, która jako pierwsza w kraju wprowadziła tzw. chłód użytkowy. Jak donosi Business Insider Polska, rozwiązanie pozwala na ograniczenie strat energii z poziomu 60 proc. do zaledwie 4 proc. – dzięki pełnemu wykorzystaniu energii wytworzonej w elektrociepłowniach.
Systemy te znajdują zastosowanie głównie w budynkach biurowych, urzędach i osiedlach korzystających z sieci ciepłowniczych, jednak z czasem mogą trafić także do mieszkań prywatnych.
Czytaj też:
Sprytny sposób na chłodzenie. Jak w prosty sposób zwiększyć moc zwykłego wentylatora?
Korzyści? Niższe rachunki i większa niezależność
W porównaniu z klasycznymi klimatyzatorami, chłodzenie oparte na trójgeneracji ma wiele zalet:
- znacznie niższe zużycie prądu (agregat absorpcyjny nie działa na energii elektrycznej),
- niższe koszty eksploatacji, bo wykorzystuje istniejącą instalację grzewczą,
- brak hałasu – system pracuje niemal bezgłośnie,
- długa żywotność i mniejsze potrzeby serwisowe.
Dodatkowo, rozwiązanie to jest zgodne z unijną polityką energetyczną i wpisuje się w strategię ograniczania emisji gazów cieplarnianych.
Co mówią przepisy?
Zgodnie z przepisami UE, państwa członkowskie mają obowiązek promowania rozwiązań zwiększających efektywność energetyczną:
-
Dyrektywa 2012/27/UE w sprawie efektywności energetycznej (Dz. Urz. UE L 315/1 z 14.11.2012), art. 14:
„Państwa członkowskie zapewniają promowanie instalacji wysokosprawnej kogeneracji i efektywnych systemów ciepłowniczych i chłodniczych”.
-
Ustawa z dnia 20 maja 2016 r. o efektywności energetycznej (Dz.U. 2016 poz. 831 z późn. zm.):
reguluje obowiązki jednostek publicznych w zakresie wdrażania efektywnych rozwiązań energetycznych, w tym także trójgeneracji.
Zamiast klimatyzatora? To może być przyszłość
Kaloryfer, który chłodzi – jeszcze niedawno brzmiało to jak science fiction. Dziś technologia trójgeneracji daje realną alternatywę dla kosztownej klimatyzacji. Jest tańsza, cichsza, bardziej ekologiczna i możliwa do wdrożenia w istniejących instalacjach. Choć na razie systemy te funkcjonują głównie w budynkach użyteczności publicznej, wiele wskazuje na to, że wkrótce staną się częścią nowoczesnych, energooszczędnych domów i mieszkań.
Czytaj też:
Jak ochłodzić mieszkanie nawet o 7 stopni? Tani trik na upały prosto z apteki
Czytaj też:
Oto cichy pożeracz prądu. Polacy przepłacają, choć wystarczy jeden ruch