Obrywanie pierwszych kwiatów papryki to prosty, choć często pomijany zabieg, który może przynieść spektakularne efekty. Pozwala uzyskać obfite plony ładnych i prawidłowo ukształtowanych owoców. Pamiętaj, aby stosować tę praktykę w odpowiednim czasie i z zachowaniem ostrożności – papryka to delikatna roślina, zwłaszcza młoda bywa kapryśna.
Dlaczego warto obrywać pierwsze kwiaty papryki?
Obrywanie pierwszych kwiatów papryki skierowuje energię rośliny na rozwój silnego systemu korzeniowego i masy zielonej, a ta z kolei jest gwarancją odpowiednio przebiegających procesów fotosyntezy. To przekłada się na lepsze wchłanianie składników odżywczych i wody, co jest niezbędne do wytworzenia dużych, zdrowych owoców. Usuwanie pierwszych kwiatów pobudza roślinę do rozkrzewiania się, co oznacza więcej pędów kwiatowych i w konsekwencji – więcej papryczek.
Korzyści z obrywania pierwszych kwiatów papryki:
- Większe i bardziej kształtne owoce.
- Wyższa jakość owoców.
- Obfitsze zbiory.
- Silniejsza roślina, odporniejsza na choroby i stres.
- Krótszy czas dojrzewania owoców.
Kiedy obrywać pierwsze kwiaty papryki?
Pierwsze kwiaty papryki zazwyczaj pojawiają się w kątach rozgałęzień głównego pędu około 6-8 tygodni po posadzeniu sadzonek do gruntu. Najlepszy czas na ich obrywanie to moment, gdy pąki kwiatowe są jeszcze zamknięte. Należy usuwać kwiaty razem z zalążnią, czyli małym, zielonym zgrubieniem znajdującym się u nasady kwiatu.
Jak obrywać pierwsze kwiaty papryki?
Do obrywania pierwszych kwiatów papryki wystarczy delikatnie uszczypnąć je palcami. Należy robić to ostrożnie, aby nie uszkodzić rośliny. Zabieg ten powtarzamy przez około 2-3 tygodnie, a następnie pozwalamy roślinie naturalnie kwitnąć i owocować, zostawiając po trzy kwiaty na głównym pędzie i po dwa kwiaty na każdym pędzie bocznym.
Pamiętaj, aby obrywać kwiaty papryki w słoneczny i bezwietrzny dzień, aby uniknąć chorób grzybowych.
Czytaj też:
Gwarancja zdrowych sadzonek ogórków. Ten domowy nawóz poleciła mi babciaCzytaj też:
Ta roślina królowała w ogrodach za czasów PRL, dziś znów jest modna. Pachnie wanilią i wabi pszczoły