Czy wiecie, jak dekorowano polskie mieszkania i izby podczas świąt Bożego Narodzenia, zanim na dobre pojawiła się u nas choinka? Bo świąteczne drzewko nie zawsze symbolizowało w Polsce święta. Zwyczaj ten pojawił się dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku i zawitał do naszego kraju z Alzacji. Trzeba tu zaznaczyć, że choinek wcale nie stawiano na podłodze. W czasach Marcina Lutra wieszano je pod sufitem. Początkowo choinki zdobiły jedynie domy burżuazji i zamożnego mieszczaństwa. Na wsiach o choinkach nikt nawet nie słyszał.
Zwyczaj stawiania snopka siana w rogu izby
Na wsiach podczas Bożego Narodzenia praktykowano tradycje związane ze słowiańskim świętem opartym na kulcie solarnym. Szczodre Gody zaczynały się w dzień przesilenia zimowego (21 grudnia), gdy dzień znów zaczyna się wydłużać. W pogańskich czasach (chociaż tak naprawdę i długo później) to właśnie ten dzień uznawany był za najważniejsze święto roku – narodziny słońca związany z nowym początkiem i radosnymi nadziejami na przyszłość. W tym czasie w kącie izby stawiano nie żadnej choinki, lecz snopek żyta. Snopek dekorowano orzechami i jabłuszkami. Nazywano go dziadem lub diduchem. Odganiał złe moce, zaklinał powodzenie i urodzajne zbiory w nadchodzącym rok. Diducha palono 12 dni po przesileniu, uprzednio z kosów pozyskując ziarna, z których robiło się pierwszy wiosenny siew. Jak zapewne zauważyliście, siano nie zniknęło zupełnie z bożonarodzeniowych zwyczajów. Pozostałością pogańskiego diducha jest sianko, które rokrocznie kładziemy pod obrusem wigilijnej wieczerzy.
Czytaj też:
Stwórz świąteczny klimat w 15 minut. Polecamy szybkie sposoby na metamorfozę wnętrza
Jak niegdyś dekorowano na święta mieszkania w miastach?
Na wsiach w rogu izby stał słomiany dziad. A w ubogich, robotniczych mieszkaniach w miastach? Tam pod sufitem wieszano gałązkę drzewa iglastego udekorowaną orzechami, słodyczami, rajskimi jabłuszkami i słomianymi ozdobami. Zwyczaj ten praktykowano nawet wówczas, gdy choinki w Polsce były już na porządku dziennym. Podłaźniczka, bo taką nazwę nosiła owa przyozdobiona gałązka, miała odstraszać złe moce (jak jemioła), chronić przed klęską nieurodzaju, chorobami i złym spojrzeniem. Oczywiście podłaźniczek nie wieszano tylko w miastach, dekorowały też domy na wsiach jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
Gałąź powieszona pod sufitem (zwłaszcza nad stołem) to bardzo popularna dekoracja także i dziś, często napotykamy ją w skandynawskich, świątecznych stylizacjach stołu. Opleciona sznurem ledowych światełek jest źródłem klimatycznego, nastrojowego oświetlenia.
Na koniec ciekawostka. Czy wiecie, że Święty Mikołaj wcale nie był kiedyś symbolem Bożego Narodzenia. Prezenty polskim dzieciom przynosiło Dzieciątko.
Czytaj też:
Tegoroczny hit. Zobacz pomysły florystów i też udekoruj drzwiCzytaj też:
Goście oniemieją. Stroiki w szkle z gwiazdą betlejemską. Tę dekorację zrobisz raz-dwa