– Styl quiet luxury we wnętrzach to synonim wyrafinowanej elegancji. Takiej, która nie rzuca się w oczy, ale która buduje poczucie harmonii. Tu nie ma miejsca na krzykliwe logotypy, przesadzone dekoracje czy feerię barw – mówi specjalnie dla czytelników Dom.Wprost architektka Agata Kasprzyk-Olszewska właścicielka i założycielka warszawskiej pracowni Loft Factory.
Quiet luxury – tu detal ma moc
– We wnętrzach zaprojektowanych w duchu quiet luxury nie uświadczymy mocnego złota, kryształów czy silnie użylonych i eksponowanych marmurów, szalonych pomysłów stylistycznych – wylicza architektka. – Zamiast tego dostrzeżemy starannie wykonane detale, jakościowe materiały i ponadczasowy design. Szczególnie ważna w budowaniu odpowiedniego nastroju jest subtelna gra kolorów widoczna we wnętrzu, naturalne surowce i wyważone zestawienia tekstur – dodaje Agata Kasprzyk-Olszewska.
Czytaj też:
Cegła, metalowe schody, beton – mieszkanie w surowej stylistyce
Stuka na pierwszym planie
W stylu quiet luxury każdy element ma swoje miejsce i jest starannie przemyślany. Ma budować historię, tworzyć przestrzeń unikatową, oryginalną, niepowtarzalną, pełną eleganckich dekoracji z podróży i dzieł sztuki. – To ostatnie przemawia do mnie zdecydowanie najbardziej. Podczas projektowania chętnie czerpię z doświadczeń klientów. Unikam bezosobowych, katalogowych przestrzeni, skupiając się na tworzeniu wnętrz, które są skrojone na miarę potrzeb, gustów i wrażliwości inwestorów. W takich przestrzeniach sztuka odgrywa kluczową rolę. Obrazy, rzeźby czy fotografie nadają wnętrzom wyrazu, dopełniają je i sprawiają, że stają się one kompletne. Zupełnie jakby te przedmioty tworzyły w projektowanej przestrzeni narracyjną klamrę, która je spina. Dzięki temu styl quiet luxury staje się idealnym wyborem dla osób świadomych, ceniących piękno i historię mieszkańców – opowiada założycielka pracowni Loft Factory.
Czytaj też:
„Wnętrza w stylu francuskim to radość życia” – mówi projektantka wnętrzCzytaj też:
Architekt: „Styl old money to ponadczasowość i ograniczona zależność od trendów”