Te cudowne zwieńczone łukiem okna znajdują się we apartamencie zlokalizowanym w wyjątkowym, historycznym budynku dawnego szpitala miejskiego we Wrocławiu. – W takim otoczeniu najprzyjemniej nam się projektuje – uśmiecha się Agata Kasprzyk-Olszewska, właścicielka Loft Factory, pracowni, która odpowiada za aranżację wnętrz mieszkania.
Już sam budynek jest niezwykły. W stylu neogotyckim. Powstał 200 lat temu jako Szpitala Wszystkich Świętych – Allerheiligen Hospital. Zaprojektował go bardzo znany niemiecki architekt Karl Gottfried Geissler. Budynek z czerwonej cegły ze strzelistymi wieżami jest nie tylko pięknym miejscem do życia, lecz również znajduje się w znakomitym punkcie miasta przy Promenadzie Staromiejskiej.
Apartament ma 4 metry wysokości, można było więc zaprojektować w nim antresolę. Na antresoli znalazła się przestrzeń do spania dla gości, biblioteczka i zabudowa garderobiana
Czarna zabudowa kuchenna i czarny lśniący blat nawiązują do surowego charakteru wnętrza
W mieszkaniu dominują proste formy, choć z ożywiającymi wątkami vintage – przede wszystkim w postaci krzeseł, przywiezionych przez właścicielkę z Europy Północnej
Pomiędzy salonem i sypialni wyburzono ścianę i zastąpiono ją olbrzymim przeszkleniem z drzwiami
Na ścianach widzimy obrazy Anny Mierzejewskiej, polskiej malarki obecnej m.in. w galeriach Nowego Jorku i zaprzyjaźnionej z inwestorką
Cała łazienka wykończona została mikrocementem
Właścicielką apartamentu jest Polka, która odnosi spektakularne sukcesy zawodowe za granicą. Poprosiła ona o zaaranżowanie mieszkania w stanie deweloperskim pracowni Loft Factory. Od początku miała bardzo sprecyzowane życzenia.
– Jedno z pierwszych dotyczyło wydobycia historycznej cegły spod warstwy tynku – wspomina Agata Kasprzyk-Olszewska. – Praco- i czasochłonna renowacja, wykonana przez wyspecjalizowaną firmę, dała jednak doskonałe rezultaty. Dziś oglądamy na suficie oryginalną cegłę, a nie naśladownictwo – podkreśla architektka.
Właścicielka chciała również, by w salonie powstała antresola. Pozwalała na to niebywała wprost wysokość mieszkania (aż 4 metry). Konstrukcja schodów jest kuta ze stali, co nadaje wnętrzu loftowego charakteru. Pomiędzy sypialnią i salonem w oryginalnych planach była ściana. Teraz jej nie ma. Pomieszczenia rozdzielają szklane drzwi ujęte w metalową ramę.
– Otwarcie sypialni prześwitem dodało mieszkaniu światła i powietrza. Poprawiło też proporcje niedużego metrażu do imponującej wysokości wnętrz – dodaje Agata Kasprzyk-Olszewska.
Właścicielka pragnęła, by apartament miał surowy charakter. Dlatego architektka zdecydowała się na industrialne elementy wykończeniowe: surowa, olejowana deska podłogowa, grzejniki ze stali, listwy przypodłogowe z metalu, betonowy dekor w kuchni i na szafach.
Czytaj też:
Minimalistyczne wnętrze może być przytulne, zobaczcie dom pod WarszawąCzytaj też:
Pomysł na lastryko w kuchni. Co powiecie na różowe blaty i szafki?