Budynek z końca XIX wieku stojący w jednej z bocznych uliczek Brooklynu potrzebował ratunku. Niestety, poprzedni właściciele usunęli większość oryginalnych detali w stylu włoskim, wstawili ścianki działowe, a całość wykończyli współczesnymi materiałami. Nowi właściciele nie mieli więc łatwego zadania. Postanowili do rewitalizacji podejść twórczo – uratować co się da z przeszłości, ale dodać też nowe elementy w stylu industrialnym.
Co dało podwójne przeszklenie w stylu loft?
– W tylnej części domu wycięliśmy kwadrat o krawędziach długości 17 metrów, po czym dostawiliśmy do niego kostkę o wysokości dwóch kondygnacji – mówi Peter Miller, partner w firmie Palette Architecture. Nowa część jest od zewnątrz przeszklona, dzięki szprosom elewacja przypomina fabryczną. W wysokiej dobudówce umieszczono reprezentacyjną jadalnię i schody na piętro. Przestrzeń pod schodami przeszklono – jest tam teraz „piwniczka” na wino, w której panują temperatura i wilgoć odpowiednie dla szlachetnych trunków.
Zewnętrzna kuchnia na tyłach domu. Dobry pomysł, by obmurować grill?
Ta jadalnia robi wrażenie! Przeszklenie całkowicie zmieniło odbiór wnętrz
Stylowe wnętrza oryginalnie połączone z elementami loftowymi, projekt Palette Architecture
Loftowe przeszklenia i obrazy w złotych ramach. Bardzo nowojorski miks!
Piwniczka na wino pod schodami
Otwarty salonik na antresoli połączony z biblioteką
Pomysł, by korytarz na piętrze rozszerzał się do wielkości małego pokoju bardzo nam się podoba!
Zabytkowa, pieczołowicie odnowiona klatka schodowa prowadzi do części prywatnej domu
Sypialnia właścicieli w oryginalnej niszy. Pod koniec XIX wieku też stało tu łóżko, ale wnętrze było ciemniejsze
O drewnianą podłogę w łazience trzeba dbać bardziej niż o kafelki, ale czy nie jest piękna?
Taras na dachu dobudówki to prawdziwy salon, oaza zieleni w wielkim mieście
Architekci postawili na kontrasty – na górnym poziomie jest sporo oryginalnych detali budynku, na dolnym poziomie już nie. Wzorując się na dziewiętnastowiecznych tradycjach budowlanych Brooklynu, stworzyli kolejną szklaną ścianę, tym razem na antresoli i potraktowali ją jako próg między starym a nowym oraz strefą dzienną a prywatną.
Jak osiągnąć efekt prostej elegancji?
Dolna kondygnacja to przestrzeń otwarta, urządzona prosto, ale elegancko. Zabudowy meblowe są drewniane i subtelnie zdobione, smaku aranżacji dodają mosiężne dodatki, zwłaszcza wykończenie ściany nad kuchenką gazową oraz blat wyspy wykonany z grubego slabu marmurowego. Ozdób jest niewiele – kilka obrazów w złotych ramach postawiono na podwieszanym bufecie. Taki sposób eksponowania sztuki sprawia, że wnętrze zyskuje odrobinę nonszalanckiego luzu.
Jak mieszać różne style?
Odpowiedź architektów z pracowni Palette Architecture brzmi: „Stopniowo”. Im wyżej, tym bardziej stylowo, choć i tutaj pojawiają się nowoczesne akcenty. Na pierwszym piętrze jest niewielki otwarty salon, a dalej biblioteczka. Na szczęście zostało więcej oryginalnych dekoracji niż na dole – są zdobne listwy przypodłogowe i sztukaterie, stolarka.
Drugie piętro jest najbardziej kameralne i jeszcze bardziej stylowe. Prowadzą na nie odnowione stare schody. U ich szczytu jest gabinet z książkami i miejscem do pracy oraz drzwi, przez które wychodzi się na taras na dachu. Znajdują się tu również sypialnie gospodarzy. Główna wyposażona jest w kominek i wyłożoną marmurem łazienkę!
Czytaj też:
Tajniki stylu nowojorskiego zdradza ceniony architekt wnętrzCzytaj też:
Projekt wnętrz. Klimat Nowego Jorku