Ukryty w gęstej zabudowie 11. dzielnicy Paryża dom z ogrodem zaskakuje ciszą i przestrzenią. Architekci z Holzrausch Studio przekształcili go w ascetyczne, pełne światła wnętrze, które odcina się od miejskiego zgiełku, stawiając na kunszt rzemiosła i ponadczasową prostotę.
Dom, który ukrywa się przed Paryżem
Za bramą i długim, krętym dziedzińcem czeka zupełnie inny świat. W samym sercu tętniącej życiem paryskiej 11. dzielnicy powstał rodzinny dom, który działa jak wizualna i emocjonalna pauza. „Właściciele chcieli wnętrza zdefiniowanego przez spokój i prostotę, z daleka od trendów i Instagrama” – mówi Petri, współzałożyciel studia i główny projektant. Zobacz też: Harmonia przestrzeni – minimalizm, który koi zmysły.
Minimalizm bez chłodu
Całość opiera się na czterech materiałach: dębie, tynku, kamieniu i stali nierdzewnej w kuchni. „Mimo pracy w świecie sztuki inwestorom zależało, by nic nie zakłócało spokoju, żadnych dekoracji, żadnych obrazów” – podkreśla Petri. Światło ukryto w zabudowie, sprzęty schowano za drewnianymi frontami, a większość mebli zaprojektowano na wymiar. Dzięki temu wnętrze nie epatuje minimalizmem – ono nim oddycha.
Światło jako tworzywo
W budynku w kształcie litery L wszystkie okna wychodzą na dziedziniec, dlatego kluczowe stało się doświetlenie od góry. Nowe świetliki uformowały bryłę rzeźbiarskiej klatki schodowej, która działa jak świetlny kręgosłup domu. Dębowe stopnie harmonizują z okładzinami ścian i meblami, a światło spływające z góry porządkuje wszystkie cztery kondygnacje domu. Może Cię również zainteresować: Te lampy są już hitem!
Wnętrze budowane rękami mistrzów
Dom o powierzchni ok. 350 m² mieści cztery sypialnie i cztery łazienki. Latem jego życie przenosi się na granicę wnętrza i ogrodu – duże drzwi otwierają się szeroko na zieleń. Do realizacji zaproszono rzemieślników z kilku krajów: tynkarzy z Włoch, producentów dębowych podłóg z Danii, a także duńskich specjalistów od oświetlenia.
Minimalizm po parysku – zobacz więcej zdjęć wnętrza
Galeria:
Kojący minimalizm paryskiego domu, projekt Holzrausch
Filozofia Holzrausch – prostota, minimalizm i ponadczasowość
Studio zaczynało jako niewielki warsztat stolarski, później przekształciło się w pracownię projektową, wciąż ściśle powiązaną z własną produkcją. „Wielu klientów trafia do nas właśnie dlatego, że droga od projektu do wykonania jest bardzo krótka” – mówi Petri. Holzrausch określa siebie jako połączenie projektantów wnętrz, architektów i mistrzów rzemiosła. „Nasza filozofia zawsze była taka sama: prostota, minimalizm i ponadczasowość”.
Nazwa studia – „Holzrausch” – oznacza fascynację materiałami. W tym projekcie widać ją w każdym detalu: od rzeźbiarskiej klatki schodowej po perfekcyjnie wykończone, dębowe powierzchnie, które nadają domowi miękkość i elegancką dyscyplinę.
Czytaj też:
8 podpowiedzi, dzięki nim zwyczajny pokój dzienny zmieni się w przytulny salon w stylu skandynawskimCzytaj też:
Zapomnij o białej kuchni. Zielone szafki wkraczają do polskich domów i zmieniają wszystko
