Owocówka jabłkóweczka (Cydia pomonella) to jeden z najgroźniejszych szkodników jabłoni w Polsce. Uszkadza zawiązki, obniża plon i wpływa na jakość handlową owoców. Zabieg czyszczący to pierwszy i jeden z najważniejszych etapów walki z tym motylem. Wyjaśniamy, jak go przeprowadzić skutecznie – zgodnie z integrowaną ochroną roślin i aktualnymi wytycznymi naukowymi.
Dlaczego zabieg czyszczący ma kluczowe znaczenie?
Owocówka jabłkóweczka zimuje w spękaniach kory i resztkach organicznych. Już w maju wylatują pierwsze motyle, a jaja składane są na liściach i zawiązkach. Zabieg czyszczący ma na celu zredukowanie populacji larw pierwszego pokolenia jeszcze zanim zdążą wniknąć do owoców.
Zgodnie z Programem Ochrony Roślin Sadowniczych Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, zabieg czyszczący wykonuje się tuż przed lub w momencie masowego wylęgu larw (stadium L1–L2), a więc na tzw. „czarną główkę”. Zobacz też jak samemu zrobić maść ogrodniczą.
Czytaj też:
Już teraz załóż to na gałęzie, a przędziorki będą trzymały się z dala od drzew i krzewów owocowych
Czym i kiedy przeprowadzić zabieg czyszczący?
Najczęściej stosowanym preparatem w zabiegu czyszczącym jest chlorantraniliprol (substancja czynna np. w środku Koragen 200 SC). Działa on żołądkowo i kontaktowo na młode larwy. Termin oprysku ustala się na podstawie monitoringu lotów przy użyciu pułapek feromonowych. Pierwszy zabieg zwykle przypada na przełom maja i czerwca, zależnie od przebiegu wegetacji i temperatur.
W ostatnich sezonach coraz częściej stosuje się biologiczne wsparcie w postaci preparatów wirusowych takich jak Madex Max lub Grandex Max. Zawierają one wirusa CpGV (Cydia pomonella granulovirus), który infekuje larwy i hamuje ich rozwój.
Wirus w sadzie – jak i kiedy go stosować?
Wprowadzenie wirusa do sadu należy zaplanować równolegle z zabiegiem czyszczącym, a najlepiej jeszcze wcześniej – na „czarną główkę”. Preparaty biologiczne działają najskuteczniej, gdy larwa podejmuje żer – dlatego tak istotne jest dobre pokrycie liści cieczą roboczą.
Preparaty wirusowe należy powtarzać co 7 dni słonecznych (lub co ok. 5 dni w warunkach pochmurnych), by utrzymać ciągłość ochrony. W praktyce oznacza to 2–3 opryski na jedno pokolenie owocówki.
Wirus ma jeszcze jedną zaletę: martwa larwa uwalnia cząsteczki wirusa, infekując kolejne osobniki – mechanizm ten pozwala na biologiczne „wzbogacenie” ekosystemu sadu, co zmniejsza presję szkodnika w dłuższej perspektywie.
Przechowywanie i mieszalność preparatów wirusowych
Preparaty wirusowe należy przechowywać w chłodzie – w lodówce (5°C) do 2 lat, w temperaturze pokojowej do 3 miesięcy. Grandex Max i Madex Max można też bezpiecznie zamrażać (-18°C), co ułatwia ich przechowywanie.
Oba środki charakteryzują się dobrą mieszalnością z preparatami chemicznymi, co umożliwia łączny zabieg czyszczący, np. z chlorantraniliprolem. Takie połączenie zwiększa skuteczność ochrony i ogranicza ryzyko powstania odporności. Zobacz też: Domowy oprysk na przędziorki.
Monitoring – niezbędne narzędzie do skutecznej ochrony
Nie ma skutecznej ochrony bez monitoringu. Pułapki feromonowe pozwalają precyzyjnie określić moment nalotu i tzw. pik lotu, co umożliwia trafne zaplanowanie zabiegów. W sezonie 2025, przy cieplejszej wiośnie i wcześniejszym rozwoju owocówki, monitoring powinien być prowadzony od końca kwietnia – szczególnie w sadach z odmianą Szampion. Przeczytaj też: Oprysk na mszyce.
Podsumowanie: jak zaplanować skuteczną strategię?
- Rozpocznij od monitoringu – ustal termin zabiegu czyszczącego na podstawie pułapek.
- Wykonaj zabieg czyszczący przy użyciu Koragen 200 SC na larwy pierwszego pokolenia.
- Wprowadź preparat wirusowy już na etapie „czarnej główki”.
- Powtarzaj zabiegi wirusowe co 7 słonecznych dni.
- Stosuj ochronę zintegrowaną – mieszaj produkty zgodnie z etykietą i przepisami.
- Dbaj o przechowywanie – wirusy zachowują skuteczność w chłodzie do 2 lat.
Zabieg czyszczący to nie tylko jednorazowa interwencja, ale początek długofalowej, inteligentnej ochrony przed owocówką. Odpowiednio dobrane i wykonane zabiegi mogą przesądzić o powodzeniu całego sezonu sadowniczego.
Czytaj też:
Nie tylko na mrówki i ślimaki. Ten biały proszek to skarb ogrodnikaCzytaj też:
To drzewko trzeba przycinać, inaczej łamie się jak zapałki