Francja i Dania już powiedziały „stop”, a Unia Europejska szykuje największe w historii ograniczenie stosowania PFAS – toksycznych substancji, które nie rozkładają się w środowisku. Znajdziesz je w kuchni, łazience i garderobie, choć na co dzień często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Co to oznacza dla polskich konsumentów i jak już teraz ograniczyć kontakt z „wiecznymi chemikaliami”?
Francja i Dania już powiedziały stop. Polskie domy wciąż są pełne toksyn
PFAS, czyli substancje per- i polifluoroalkilowe, to grupa ponad 4700 związków chemicznych. Od lat są obecne w przemyśle i codziennych produktach. Chronią przed wodą, tłuszczem i temperaturą, dlatego znalazły zastosowanie w patelniach z powłoką teflonową, wodoodpornej odzieży, kosmetykach czy opakowaniach na żywność. Przeczytaj też: Przybory kuchenne, które zatruwają jedzenie? Sprawdź, czy masz je w kuchni!
Czytaj też:
Masz taką deskę do krojenia? Wyrzuć ją natychmiast, zwłaszcza, jeśli jesz dużo marchewki!
Problem w tym, że PFAS praktycznie się nie rozkładają. Stabilne wiązania węgiel–fluor sprawiają, że nazywane są „wiecznymi chemikaliami”. Zostają w środowisku i odkładają się w organizmie. Europejska Agencja Chemikaliów ostrzega, że ich obecność wiąże się z chorobami wątroby, nerek, tarczycy, zaburzeniami hormonalnymi i nowotworami.
Gdzie w domu można znaleźć PFAS?
Lista jest zaskakująco długa i obejmuje rzeczy, z których korzystamy codziennie:
- patelnie i garnki z powłoką nieprzywierającą, formy do pieczenia, tańsze akcesoria silikonowe,
- papierowe tacki, kubki, torebki na popcorn do mikrofalówki, papier do pieczenia,
- butelki PET i folie spożywcze,
- wodoodporne kosmetyki: tusze do rzęs, podkłady, kremy z filtrem, pomadki, antyperspiranty,
- odzież sportowa i przeciwdeszczowa, plamoodporne dywany i obrusy,
- produkty do impregnacji tkanin i butów,
- kleje, taśmy i farby.
Każdy z tych przedmiotów wydaje się niewinny – dopóki nie uświadomimy sobie, że to właśnie przez nie „wieczne chemikalia” trafiają do naszej kuchni, łazienki i garderoby. Przeczytaj też: Czy filtr do wody chroni przed mikroplastikiem? Odpowiedź może zaskoczyć.
Unia Europejska zaostrza prawo wobec PFAS
20 sierpnia 2025 r. Europejska Agencja Chemiczna (ECHA) opublikowała zaktualizowany projekt ograniczeń w ramach rozporządzenia REACH. Obejmuje on ponad 10 000 substancji i rozszerza wcześniejszą propozycję z 2023 r.
Podstawowy wariant przewiduje:
- wprowadzenie zakazu po 18 miesiącach,
- okresy przejściowe 5 lub 12 lat dla wybranych sektorów,
- nieliczne bezterminowe wyjątki (np. w lotnictwie, energetyce czy medycynie).
Zakres został rozszerzony na osiem nowych obszarów, m.in. przemysł maszynowy, drukarski i tekstylia techniczne. Bruksela jasno podkreśla, że celem jest wycofanie PFAS ze wszystkich produktów konsumenckich, a pozostawienie ich wyłącznie tam, gdzie nie istnieją alternatywy.
Czytaj też:
Francja zakazuje podlewania ogrodów deszczówką. Czy Polska pójdzie tym tropem?
Co możesz zrobić już teraz?
Na pełny zakaz trzeba jeszcze poczekać, ale każdy z nas może ograniczyć kontakt z PFAS we własnym domu. Oto najważniejsze wskazówki:
- Zamień patelnie teflonowe na stal nierdzewną, żeliwo lub ceramikę.
- Przechowuj żywność w szkle, porcelanie i stali, zamiast w plastiku czy powlekanym papierze.
- Czytaj etykiety kosmetyków – unikaj składników z końcówkami „-fluoro” i „PTFE”.
- Wybieraj naturalne tekstylia: bawełnę, len, wełnę.
- Ogranicz jedzenie na wynos w papierowych i kartonowych opakowaniach.
Od 2026 r. konsumenci otrzymają dodatkowe narzędzie – Cyfrowy Paszport Produktu, dzięki któremu sprawdzimy, czy dany wyrób zawiera PFAS.
Czytaj też:
Ocet w domu – genialny do czyszczenia, ale czy naprawdę dezynfekuje?Czytaj też:
Postawisz wyższy płot? Lepiej uważaj – grożą grzywny, a nawet nakaz rozbiórki
 
    
