Wsypuję do muszli odrobinę tego proszku i zacieki znikają jak zaczarowane – genialny babciny trik

Wsypuję do muszli odrobinę tego proszku i zacieki znikają jak zaczarowane – genialny babciny trik

Dodano: 
Toaleta
Toaleta Źródło: Pixabay / jarmoluk
Poznaj stary jak świat, a wciąż skuteczny sposób na kamień i osady w toalecie. Wyjaśniam, czym jest, jak go bezpiecznie używać i dlaczego działa lepiej niż większość środków chemicznych.

Zanim półki w drogeriach zaczęły uginać się od chemii, nasze babcie stosowały boraks. Dziś wracam do tej zapomnianej metody – i jestem zachwycona. Ten niepozorny proszek radzi sobie z zaciekami, kamieniem i osadami w toalecie, a przy tym jest tani, skuteczny i, przy właściwym stosowaniu, bezpieczny.

Czytaj też:
Zrób to wieczorem, a rano zlew będzie jak nowy – żadnej chemii do odpływu!

Boraks – zapomniany skarb z czasów naszych babć

Boraks, znany też jako tetraboran sodu lub sól sodowa kwasu borowego, to naturalny minerał wydobywany z osadów solnych. Ma postać drobnych, białych kryształków, które dobrze rozpuszczają się w wodzie. Znajdziesz go w składzie wielu detergentów, środków do prania czy past czyszczących, ale możesz też kupić go luzem – w sklepach chemicznych, budowlanych czy internetowych.

Działa wielotorowo: zmiękcza wodę, rozpuszcza tłuszcz, osady mineralne i resztki organiczne, wykazuje też właściwości dezynfekujące i lekko wybielające. To właśnie ta wszechstronność sprawia, że świetnie sprawdza się w toalecie – tam, gdzie inne środki zawodzą.

Dlaczego boraks działa na osady i kamień w toalecie

Zacieki w muszli WC to zwykle mieszanina kamienia (związki wapnia i magnezu z twardej wody), resztek organicznych i bakterii. Boraks, dzięki zasadowemu pH, skutecznie rozpuszcza minerały i tłuszcze, a jednocześnie hamuje rozwój mikroorganizmów. Działa więc zarówno czyszcząco, jak i odkażająco.

Co więcej, nie niszczy ceramiki ani szkliwa – w przeciwieństwie do silnych kwasów, które mogą zmatowić powierzchnię. To istotne, bo uszkodzona ceramika szybciej łapie osady i brud. Zobacz też: Nie zamykasz klapy WC? Zobacz, co z niej wystrzeli razem z wodą.

Jak stosuję boraks w toalecie – dwa sprawdzone sposoby

1. Nocny zabieg przeciwko uporczywym zaciekom – wieczorem wsypuję szklankę boraksu do muszli WC i zostawiam na noc, kiedy toaleta nie będzie używana. Rano szoruję wnętrze muszli szczotką i spłukuję wodą. Osady odchodzą bez wysiłku, a toaleta lśni jak nowa.

2. Pasta do czyszczenia punktowego – mieszam 1 szklankę boraksu z ¼ szklanki soku z cytryny lub octu spirytusowego. Uzyskaną pastę nanoszę na widoczne zacieki (np. pod rantem) za pomocą gąbki lub starej szczoteczki. Po 15 minutach spłukuję ciepłą wodą i wycieram do sucha. Kwasy cytrusowe wzmacniają działanie boraksu, a cytryna dodatkowo neutralizuje zapachy. Zobacz też: Wrzuć małą tabletkę do wody i spryskaj kabinę prysznicową. Efekt? Jak w hotelu!

Czytaj też:
Hydraulik pokazał mi ten tani patent – teraz żadne rury się nie zapychają

A co z armaturą łazienkową?

Boraks działa także na zacieki z twardej wody na kranach, bateriach czy szybach prysznicowych. Zwilżam gąbkę, posypuję ją proszkiem i delikatnie przecieram powierzchnie. Następnie dokładnie spłukuję wodą i wycieram mikrofibrą do sucha. Armatura odzyskuje blask, bez smug i bez zarysowań.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Boraks to środek skuteczny, ale wymaga ostrożności. Może podrażniać skórę, oczy i drogi oddechowe. Zawsze zakładam rękawiczki, nie wdycham pyłu i wietrzę łazienkę podczas sprzątania. Trzymam go poza zasięgiem dzieci i zwierząt. Używany zgodnie z przeznaczeniem nie stanowi zagrożenia, ale nie nadaje się do codziennego stosowania – traktuję go jak środek do zadań specjalnych.

Czytaj też:
Mieszam trzy składniki i czyszczę WC. Toaleta pachnie i błyszczy bez szorowania
Czytaj też:
Rozpuszczam 2 tabletki w wodzie i myję okna. Błyszczą jak diament, bez ściągaczki!