Napisać, że budynek, w którym znajduje się Hotel Pacai w Wilnie, ma bogatą przeszłość, to jakby nie napisać niczego. W 1667 r. kasztelan wileński, hetman Wielkiego Księstwa Litewskiego Mykolas Kazimieras Pacas (Michał Kazimierz Pac z wpływowego rodu Pacai) kupił dwa sąsiadujące ze sobą budynki i przekształcił je w jedną z najbardziej okazałych rezydencji Wilna. Pałac zaprojektowali i ozdobili ci sami włoscy architekci, malarze i rzeźbiarze, którzy pracowali nad cerkwią św. Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie oraz przy klasztorze kamedułów w Pożajściu w Kownie, uważanymi za arcydzieła litewskiego baroku.
Zachować cenne artefakty
By w posiadłości, która ma ponad ma kilkaset lat, stworzyć luksusowy hotel potrzeba odwagi i wiary w sukces. Architekt Saulius Mikštas starał się zachować jak najwięcej autentycznych detali architektonicznych, w tym dziedziniec i łuki, a także oryginalne freski znajdujące się w całym budynku. Fragment po fragmencie, powoli i z pietyzmem odrestaurowano malowidła ścienne, usunięto wiele warstw farby, odsłaniając najciekawsze i najlepiej zachowane malowidła, głównie z okresu baroku, kiedy pałac należał do rodu Pacai. W trakcie renowacji wiele par drzwi, które zostały zamurowane po przejęciu pałacu z rąk właścicieli, zostało ponownie otwartych. Szczegóły, takie jak tajemnicze schody, autentyczne posągi i mnóstwo historycznych artefaktów, zostało wkomponowanych w nową aranżację. W trakcie remontu, na potrzeby hotelu dodano dwa kolejne piętra, które przykryto zrekonstruowanym barokowym dachem.
„To był wyprawa w głąb czasu, niesamowita przygoda. Dotknęliśmy historii, przenieśliśmy się w czasy Wielkiego Księstwa Litewskiego. Widzieliśmy te same obrazy i dzieła sztuki, które podziwiali Napoleon, car Aleksander I, Jan III Sobieski, którzy bywali w rezydencji”.
Architekt Saulius Mikštas
Galeria:
Hotel Pacai, Wilno
Kolejne warstwy historii
Centralny dziedziniec przywołuje atmosferę Starego Świata. Tu duchy z przeszłości spotykają się ze współczesnością. Tak jak i w całym Wilnie, w którym wąskie, kręte uliczki Starego Miasta sąsiadują z błyszczącymi drapaczami chmur, sowieckimi reliktami, pałacami i kościelnymi wieżami. To duży hotel. Ma aż 94 pokoi i 10 apartamentów. Każdy z nich urządzony jest inaczej. Projekt wykorzystuje zastane i odrestaurowane elementy wiekowych przestrzeni: freski, odsłoniętą surową cegłę, oryginalne drewniane belki stropowe i freski. Właśnie to sprawia, że we wnętrzach panuje wręcz niesamowita atmosfera, a część gości kątem oka widzi duchy i zjawy.
Czytaj też:
Brutalizm Azteków. Hotel Terrestre w MeksykuCzytaj też:
House Hotel Old Tbilisi celebruje gruzińską kulturę i tradycję. Tu nie istnieje wczoraj i dziś.