Design PRL wciąż do zdobycia na targach staroci. Można się targować

Design PRL wciąż do zdobycia na targach staroci. Można się targować

Zmieniono: 
Meble PRL na Targach Antyków w Broniszach
Meble PRL na Targach Antyków w Broniszach Źródło:Magda Kazimierczuk / DOM Wprost
Na „antykach” w podwarszawskich Broniszach znalazłam słynne krzesła: „koziołki” i „patyczaki” oraz kolekcjonerskie figurki z Ćmielowa. Wystarczyło uważnie patrzeć!

Warszawskie Targi Antyków to jeden z większych (o ile nie największy) targów staroci w Polsce. Na powierzchni ponad 3000 metrów kwadratowych, w hali znajdującej się na terenie Rynku Hurtowego w Broniszach, swoje towary prezentuje wielu antykwariuszy specjalizujących się w różnych stylach i produktach: oświetleniu, srebrach i platerach, meblach, malarstwie, zegarach.

Co możemy znaleźć na Warszawskich Targach Antyków

Obok niezwykle wysmakowanych kompletów mebli i lamp z okresu art deco, stoją malowane kolorowo ludowe szafy z Tyrolu, a zaraz w następnym boksie – postmodernistyczne szklane stoliki kawowe przywiezione z północy Włoch. Gdy popatrzymy w górę, zobaczymy setki lamp. Najwięcej jest kryształowych żyrandoli. Starych, oryginalnych, dziewiętnastowiecznych oraz ich kopii z czasów współczesnych. Zakręciła mi się łezka w oku na widok szklanych lamp witrażowych typu Tiffany, które w Polsce były hitem lat 80. i 90. Kto miał taką, był prawdziwym szczęściarzem.

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Skąd pochodzą antyki i bibeloty na targu staroci?

Oferta poszczególnych antykwariuszy jest bardzo zróżnicowana nie tylko pod względem stylu, rodzaju i wartości prezentowanych towarów, lecz także kraju ich pochodzenia. Są antyki z Polski: przepiękne komplety mebli art deco, eklektyczne szafy, serwantki i meble, których przeznaczenia możemy się tylko domyślać: stolik do gier karcianych, niciak, mebelek do przechowywania biżuterii. Dużo jest także polskich sreber i platerów. Antykwariusze sprowadzają również meble i dekoracje z zagranicy: Francji, Holandii, Niemiec i Włoch – wśród nich „postmodernistyczne dziwaki” z lat 90., na które (jak mi się wydaje) nie jesteśmy jeszcze w Polsce gotowi.

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Design vintage

W Broniszach niewiele jest vintage. Jednak to, co jest, wystarczy, by zacząć marzyć. Największe wrażenie zrobił na mnie zestaw mebli do jadalni za 5000 zł! To kultowy komplet z Zamojskich Fabryk Mebli. Potoczna nazwa tych krzeseł to „koziołki”. Mogłoby się wydawać, że to drogo, ale tak naprawdę tyle samo zapłacimy za współczesny komplet zrobiony z „dykty”.

Design vintage na targu staroci w Broniszach

Z polskiego wzornictwa znalazłam także słynne krzesła „patyczaki” i radiolę Stolik typu 640 z Przedsiębiorstwa Obróbki Drzewa Nr 7 w Koronowie. Biblioteczka Bilea, dar dla Polski od Narodu Rumuńskiego także jest do kupienia pod Warszawą. Kolekcjonerzy porcelanowych figurek zwariują, bo jest ich tam ogromny wybór. Są projekty Hanny Orthwein, Lubomira Tomaszewskiego, Henryka Jędrasiaka i Mieczysława Naruszewicza. Dużo jest także „pikasiaków”. Jeśli chodzi o tak modne kolorowe szkło z połowy XX wieku – tego w Broniszach nie znajdziemy, zaledwie pojedyncze egzemplarze, głównie z zagranicy.

Czytaj też:
Słynny bazar staroci w Warszawie. Odwiedź go koniecznie zanim zniknie z mapy miasta
Czytaj też:
Poznajmy gwiazdę polskiego designu. To ona zaprojektowała słynną Muszelkę