Dlaczego nie warto sadzić tui w ogrodzie?

Dlaczego nie warto sadzić tui w ogrodzie?

Dodano: 
Dotykanie tui bez rękawic ochronnych może doprowadzić do poparzeń i podrażnień skóry
Dotykanie tui bez rękawic ochronnych może doprowadzić do poparzeń i podrażnień skóry Źródło:Unsplash / Alexey Suslyakov
Tuje mają albo zagorzałych zwolenników, albo zaciekłych wrogów. Dziś przedstawiamy argumenty tych, którzy uważają, że tuje to chwast, gatunek obcy w naszym krajobrazie, a do tego toksyczny.

Popularną nazwę tuje wzięły od miana łacińskiego – Thuja, ale prawidłowa polska nazwa tych roślin to żywotniki. Pochodzą z Ameryki Północnej – w naturze występuję w północnych stanach USA i w południowej Kanadzie, gdzie przez przedstawicieli Pierwszych Narodów uznawane są drzewa święte. Do Europy trafiły jako rośliny ozdobne, a ponieważ mają gęsty pokrój, są zielone także zimą i niemal nie wymagają pielęgnacji zyskały ogromną popularność, wypierając rodzime gatunki żywopłotowe. I to właśnie jest główny argument przeciwników tui.

Tuje zawierają halucynogenny tujon

Wszystkie części rośliny zawierają tujon. Jest to organiczny związek chemiczny – neurotoskyna, czyli substancja działająca na układ nerwowy. Wywołuje podniecenie, niepokój, drgawki, wymioty, a w przypadku spożycia dużej dawki – arytmię i bezdech. A także halucynacje, co prawdopodobnie przyczyniło się do ludowej nazwy tui – diabelskie ziele. Oczywiście, jak wiele toksycznych substancji, także tujon bywa wykorzystywany w medycynie, ale nie powinno się to odbywać w warunkach laboratoryjnych.

Miłośnicy tui argumentują rozsądnie, że tych roślin się nie jada. I to jest oczywiście prawda, jednak gdy jest ich w ogrodzie dużo, opary olejków eterycznych występują w takim stężeniu, że osobom z chorobami układu oddechowego, np. z astmą mogą szkodzić.

Niebezpieczny może być również kontakt skóry z tują, dlatego pielęgnację roślin należy przeprowadzać w masce i rękawicach. Osoby szczególnie podatne na alergie mogą, dotykając tui, ulec poparzeniom, występują też wysypki i podrażnienia. Nie należy pracować przy tujach, jeśli ma się na skórze ranki czy zadrapania, bo tujon łatwiej może wniknąć do organizmu. Ta reakcja nazywa się fototoksycznością i zachodzi najczęściej w słoneczne dni, gdy na organizm jednocześnie oddziaływuje promieniowanie UV oraz czynnik drażniący z rośliny.

Tujon jest obecny we wszystkich częściach rośliny, jednak najwięcej zawierają:

  • Liście, szczególnie młode końcówki.
  • Drewno.
  • Owoce.

Prof. Markus A. Rose z kliniki dziecięcej w Stuttgarcie wraz z zespołem naukowców przeprowadził badania nad szkodliwością tui (po tym jak przywieziono do jego placówki chłopca kaszlącego krwią i śluzem, okazało się, że połknął kawałeczek zielonej części tej rośliny). Efektem badań są zalecenia, a wśród nich: unikanie żywopłotów z tui przez kobiety w ciąży, sadzenia ich w miejscach, gdzie przebywają dzieci, np. w przedszkolnych ogrodach, czy wokół placów zabaw.

Ptaki nie zakładają gniazd w tujach

Inna ważna sprawa – tujon podobnie jak juglon występujący w zielonych częściach drzew orzechowych jest elementem systemu obronnego rośliny, m.in. przed zwierzętami. Dlatego w tujach nie gniazdują ptaki. Kilka tui w urozmaiconym ogrodzie nie zaszkodzi, ale jeśli oprócz nich w okolicy nie ma rodzimych gatunków drzew liściastych i iglastych, nie będzie też ptaków, a tam, gdzie nie ma ptaków są plagi owadów, czy – tak jak ostatnio ślimaków nagich.

Uwaga! Tuje są szkodliwe dla zwierząt – nie wolno dopuścić, by skubały je konie (dla nich są śmiertelnie trujące), a resztek po przycinaniu roślin nie należy podawać przeżuwaczom czy królikom, ani wykorzystywać jako ściółkę.

Czytaj też:
Liście pomidorów zwijają się? Poznaj powody, jeden jest groźny!
Czytaj też:
7 sposobów na wygodną zabudowę meblową do małej kuchni
Czytaj też:
Jak się pozbyć kuny domowej? Skuteczne metody odstraszenia zwierzęcia