Choć wygląda niepozornie, a nawet atrakcyjnie – to jedno z najgroźniejszych drzew rosnących w Polsce. Bożodrzew gruczołowaty, znany również jako ajlant gruczołowaty (Ailanthus altissima), to gatunek inwazyjny, którego uprawa jest w naszym kraju prawnie zakazana. Mało tego – za jego posiadanie można otrzymać grzywnę, a nawet karę pozbawienia wolności. Co więcej, właściciele działek nie tylko mogą, ale wręcz powinni go wyciąć – i to jak najszybciej. Dlaczego?
Skąd pochodzi i dlaczego jest niebezpieczny?
Bożodrzew gruczołowaty trafił do Europy z Chin i Wietnamu Północnego w XVIII wieku jako roślina ozdobna. Szybko jednak okazało się, że jego ekspansywność nie zna granic. Zdolność do wypierania rodzimych gatunków, a także silne działanie allelopatyczne (wydzielanie substancji toksycznych dla innych roślin) sprawia, że Ailanthus altissima stanowi realne zagrożenie dla bioróżnorodności.
Według danych Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, bożodrzew najczęściej kolonizuje tereny opuszczone i miejskie, niszcząc siedliska i osłabiając strukturę gleby. Szybko się regeneruje, tworzy gęste odrosty i opanowuje nowe tereny – nawet na nieużytkach czy między płytami chodnikowymi. Jego inwazyjność jest tak duża, że wpisano go na listę gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii Europejskiej, a w Polsce – na listę roślin zakazanych.
Czytaj też:
Wycinka drzew na własnej działce – które drzewa można usunąć bez pozwolenia?
Nie potrzeba zezwolenia na wycinkę
Zgodnie z art. 83f ust. 1 pkt 15 ustawy o ochronie przyrody, bożodrzew gruczołowaty może być usuwany bez zezwolenia, bez względu na jego wiek, stan zdrowotny czy lokalizację. To wyjątek wśród drzew, które zwykle podlegają ochronie. Wynika to z obowiązku zwalczania gatunków inwazyjnych i potrzeby ochrony rodzimej przyrody.
Warto wiedzieć, że jeśli na twojej posesji rośnie to drzewo, i nie podejmiesz działań, możesz zostać uznany za osobę odpowiedzialną za wprowadzenie gatunku do środowiska. Grożą za to poważne konsekwencje administracyjne, w tym kary finansowe.
Jak skutecznie pozbyć się bożodrzewu?
Zwalczanie bożodrzewu gruczołowatego nie jest łatwe. Drzewo to potrafi rozmnażać się nie tylko z nasion, ale także przez odrosty korzeniowe, które pojawiają się nawet kilka metrów od pnia. Usunięcie jednego egzemplarza może prowadzić do pojawienia się kilkunastu kolejnych, jeśli nie zostanie przeprowadzona kompleksowa eliminacja.
Najskuteczniejsze metody walki to:
- Ścinanie pnia i usuwanie pędów – należy robić to wielokrotnie, ponieważ bożodrzew szybko odrasta;
- Zwalczanie chemiczne – aplikacja herbicydów do świeżo ściętego pnia (metoda „cięcia i smarowania”);
- Wyściółkowanie i ograniczanie światła – utrudnia wzrost siewkom;
- Wypalanie nie jest zalecane, ponieważ może powodować szkody w środowisku i jest nielegalne na wielu terenach.
Niezwykle istotne jest również regularne monitorowanie działki przez co najmniej kilka sezonów po usunięciu drzewa. Nasiona mogą przetrwać w glebie i wykiełkować po czasie.
Dlaczego warto działać natychmiast?
Bożodrzew gruczołowaty, pozostawiony bez kontroli, z łatwością opanowuje całe ogrody, parki i tereny zielone. Jego ekspansja jest trudna do powstrzymania – tym bardziej, że jedno drzewo może wyprodukować nawet 300 tysięcy nasion rocznie. Co więcej, Ailanthus altissima uszkadza infrastrukturę, niszczy mury i fundamenty, wnika w kanalizację i podnosi nawierzchnie chodników.
Walka z nim jest kosztowna i długotrwała – dlatego im wcześniej zostanie usunięty, tym lepiej. Zgłoszenie jego występowania do lokalnych służb (np. straży miejskiej lub wydziału ochrony środowiska) może uchronić właściciela przed konsekwencjami prawnymi.
Czytaj też:
Korzeniami rozwali nawet chodnik – ta inwazyjna roślina jest w Polsce zabronionaCzytaj też:
Masz tę roślinę w ogrodzie? Pozbądź się jej! Przyrodnicy alarmują: „Jej potencjał inwazyjny rośnie”