Jest to historia osady Denison Mills założonej przez emigrantów ze Stanów Zjednoczonych, którzy w latach 90. XVIII wieku wyruszyli do Kanady w poszukiwaniu lepszego życia i bezpieczeństwa – Denisonowie byli lojalistami wiernymi koronie brytyjskiej. Osiedlili się w pobliżu miasteczka Shipton przy pierwszej drodze łączącej Quebec City z Bostonem.
Początkowo Denisonowie zajmowali się rolnictwem, wkrótce jednak zbudowali młyn i szybko stali się zamożnymi właścicielami ziemskimi. Rodzina się powiększała, w siłę rosła również osada – w czasach rozkwitu były tu szkoła, sklep, poczta i kaplica. I choć później miejscowość podupadła, potomkowie pierwszych osadników żyli tu do 1980 roku.
Książki w letniej kuchni
Dziś tylko cztery budynki świadczą o początkach Denison Mills – młyn w 1973 roku uznany za zabytek i zmieniony w prywatną rezydencję, anglikańska kaplica i dwa gospodarstwa Denisonów. Teraz, dzięki nowym mieszkańcom osady – Dominique i Valery'emu Lebelom pisany jest kolejny rozdział historii.
Para miłośników literatury i historii kilka lat temu zamieszkała w kamiennym domu zbudowanym w 1831 roku przez Simeona Minora Denisona. Niedawno nowi właściciele postanowili poszerzyć swoją życiową przestrzeń. O pomoc zgłosili się do architektów z ADHOC Architectes.
– Badając historię posiadłości, dowiedzieliśmy się, że budynek gospodarczy na tyłach głównego domu służył jako duża letnia kuchnia, w której wydawano posiłki dla około trzydziestu osób, które Denisonowie zatrudniali w czasie żniw. Chcieliśmy go wykorzystać, zachowując jednocześnie jego historyczny charakter – podkreśla Dominique Lebel. Architekci przerobili oficynę na bibliotekę otwartą na krajobraz, urządzili tu też gabinet i garaż.
Wełna, łupek i cedrowy gont
W przeszłości do kamiennego domu stopniowo dodawano dobudówki, które stworzyły mozaikę brył architektonicznych dzielących teren o powierzchni 83 akrów na dwie odrębne części i zasłaniając krajobraz. Aby nowi mieszkańcy mogli się nim cieszyć, architekci wybili kilka otworów – z jednej strony łączą budynek z podwórkiem, z drugiej wpuszczają światło i dają widok na wzgórza porośnięte lasem.
Do pokrycia zewnętrznej części przybudówki architekci użyli gontów cedrowych i pomalowanych na biało desek szalunkowych. Na dachu położono blachę – przeważyła jej trwałość. Budynek ocieplono wełną konopną, ekologicznym materiałem produkowanym lokalnie w Val-des-Sources.
Na parterze przestrzeń łącząca dobudówkę z domem została przeprojektowana jako przedsionek wejściowy. Łupkowa podłoga jest ukłonem w stronę starych kamieniołomów w Shipton Township.
Zjazdy rodzinne u lojalistów
Wnętrze dobudówki jest wysokie aż po kalenicę. Zastosowanie stonowanych, naturalnych materiałów nadaje pomieszczeniu harmonijny i ponadczasowy charakter. Zabudowy stolarskie fornirowane są miejscowym białym dębem i kontrastuje z polerowaną płytą betonową. W drugiej części budynku znajduje się garaż, nad którym właściciele planują stworzyć przestrzeń dla gości do wykorzystania podczas zjazdów rodzinnych.
ADHOC Architectes
Firma architektoniczna, którą tworzą pasjonaci o uzupełniających się talentach. Aby odpowiedzieć na konkretne wyzwania projektowe związane z architekturą, wystrojem wnętrz lub urbanistyką, tworzą zespół ad hoc. – Taki system organizacji pracy umożliwia stworzenie prawdziwego, wielodyscyplinarnego laboratorium badawczego – mówi Jean-François Saint-Onge, dyrektor kreatywny i partner w ADHOC Architectes.
Galeria:
Wiejska zagroda w nowej odsłonie, projekt ADHOC ArchitectesCzytaj też:
Górska chata ze szklaną werandą, projekt MjölkCzytaj też:
Jak usunąć starą plamę? Naturalne i sprawdzone sposoby na plamy
Komentarze