Minimalizm i mięta. Wygodny, nowoczesny dom dla piątki

Minimalizm i mięta. Wygodny, nowoczesny dom dla piątki

Dodano: 
Minimalistyczny dom, proj. The Wall
Minimalistyczny dom, proj. The Wall Źródło: Magdalena Łojewska / The Wall

Dom ma powierzchnię 280 metrów kwadratowych. Na parterze architekci przewidzieli kuchnię, jadalnię, salon, gabinet oraz toaletę; na piętrze ulokowali sypialnie, garderobę, łazienki, pralnię plus siłownię. W trakcie budowy okazało się, że potrzebna będzie trzecia dziecięca sypialnia, gdyż kolejny członek rodziny właśnie był w drodze! Z planu wypadła więc siłownia, a na jej miejscu pojawił się słodki pokoik z łóżeczkiem i tapetą w żyrafy.

Minimalistyczny dom, proj. The WallMinimalistyczny dom, proj. The WallMinimalistyczny dom, proj. The Wall

Na początku była biel

Punktem wyjścia koncepcji aranżacji wnętrz stanowiła biała bryła budynku. Biel murów, niejako „wkroczyła” do środka. Zdominowała podłogę na parterze (tam, we wszystkich pomieszczeniach, położony został biały mikrocement), sufity oraz ściany. Biel stworzyła bazę, uzupełnioną następnie przez czerń – dla kontrastu, szarość oraz, dla ożywienia całości, barwne dodatki. Odcienie tych ostatnich miały być stłumione i nieprzytłaczające, tak, aby nie opatrzyły się domownikom zbyt szybko.

Minimalistyczny dom, proj. The WallMinimalistyczny dom, proj. The WallMinimalistyczny dom, proj. The Wall

– Po namyśle, na barwny motyw przewodni wybraliśmy zgaszoną miętę – mówi architektka Patrycja Śliż. – Kolor ten pojawia się na krzesłach w jadalni oraz w detalach zabudowy kuchennej, rozświetlając czarne, matowe fronty. Inna sprawa, że właściciel domu, żadnej mięty, zgaszonej, czy niezgaszonej tu nie widzi. Jest daltonistą i uważa, że ten, tak starannie dobierany odcień to po prostu szary. Nie sposób go przekonać, że sytuacja prezentuje się odmiennie. Ale najważniejsze, że mu się podoba – dodaje architektka ze śmiechem.

Minimalistyczny dom, proj. The Wall

Zgodnie z preferencjami klientów, mieszkanie miało być utrzymane w stylu przytulnego minimalizmu. Meble o prostych, geometrycznych formach, pozbawione są wymyślnych dekoracji. Większość zaprojektowana została na wymiar przez architektów z The Wall, którzy szczególnie zadowoleni byli z tego jak im się udała okrągła szafka łazienkowa.

Minimalistyczny dom, proj. The WallMinimalistyczny dom, The WallMinimalistyczny dom, proj. The Wall

– Wizualnie tworzy doskonałą jedność z umywalką – uważa Jakub Flisiak. Architekci ukryli w zabudowie kuchennej przejście przez spiżarnię do garażu. Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się w codziennym życiu: przywożone ze sklepu zakupy trafiają jak najprostszą i najkrótszą drogą na przeznaczone im miejsce przechowywania. Kolejny ciekawy mebel projektu The Wall to regał na całą ścianę o przestrzennej, rzeźbiarskiej formie. Stoi w salonie i stanowi idealną przestrzeń ekspozycyjną. Rzeźbiarskim elementem zwracającym uwagę we wnętrzu są również metalowe schody wspornikowe prowadzące na piętro.

Minimalistyczny dom, proj. The WallMinimalistyczny dom, proj. The Wall

Dekorację sensu stricte reprezentują w domu w Wawrze tapety na całą ścianę (m.in. w łazience „ Ballet” z Wonderwall Studio, w sypialni „Fluid”, również z Wonderwall). Ważnym akcentem w salonie stał się powieszony nad sofą obraz „Moos”. Jest to dzieło w typie „obrazów strukturalnych”, których faktura, uzyskana za pomocą specjalnych farb, daje efekty przestrzenne, wizualnie zbliżone do reliefu. Obraz Łojewskiej idealnie pasuje do wnętrza, w którym pierwsze skrzypce grają subtelne efekty fakturowe i kolorystyczne. Cieniowany dywan w tonach szarości współgra z zamszową, szarą tapicerką sofy. Tę achromatyczną gamę przełamuje kolor naturalnego drewna prezentowany przez stoliki kawowe w kształcie walca.

Czytaj też:
Food court w Delikatesach z czasów PRL-u. Udało się zachować modernistyczne detale

Muśnięcie różem

Na parterze wszystko jest ściszone: nie ma tam intensywnych barw, mocnych kontrastów poza graficznym w charakterze zestawieniem bieli i czerni. Piętro domu ma nieco odmienny charakter. Podłoga ułożona została z desek w jasnym, naturalnym odcieniu drewna. W pokoju córki gospodarzy króluje wesoły róż i lampy-baloniki. W sypialni syna w pogodny nastrój wprowadza niebiesko – pomarańczowy duet kolorystyczny. Obie kondygnacje są jednak spójne i całość domu robi wrażenie miejsca niekrzykliwego, w którym łatwo o relaks, gdzie czyste, wyraziste linie sprzyjają utrzymaniu porządku.

Minimalistyczny dom, proj. The Wall

Pracownia architektury The Wall stworzyła wnętrze, które nie znudzi się, ani nie zestarzeje szybko. – Staramy się projektować przestrzenie ponadczasowe, ale nieoczywiste, stawiamy na odważne pomysły – mówi Patrycja Śliż. – Śledzimy trendy, jednak nie podążamy za nimi na ślepo. Przede wszystkim stawiamy na potrzeby oraz odczucia inwestorów.


Projekt wnętrza: The Wall. Pracownia architektury – Patrycja Śliż, Jakub Flisiak
Zdjęcia: Magdalena Łojewska/ Vey Photography

Czytaj też:
Minimalizm w łazience. Nigdy nie wyjdzie z mody
Czytaj też:
Minimalizm udomowiony. Nowy projekt Hanna Pietras Architects