Minimalistyczny, dwupoziomowy apartament znajduje się w Krakowie. Z jego okien rozciąga się widok na bulwary oraz hotel Forum – słynny brutalistyczny projekt Janusza Ingardena z lat 70. Być może to właśnie ten gmach narzucił kolorystykę i styl, w którym mieszkanie zostało wykończone. To cudowne miejsce do życia. Spokojne, nieco na uboczu, ale wszędzie blisko. Do rynku, czy na Kazimierz zaledwie krótki spacerek.
Zmiany w układzie funkcjonalnym wnętrza
Autorką projektu wnętrz krakowskiego dwupoziomowego apartamentu w pięciopiętrowym budynku jest Marta Pala-Szczerbak z pracowni Minimoo. By wnętrze spełniało oczekiwania przyszłych mieszkańców, trzeba było poczynić wiele (czasem drastycznych) zmian – potrzebny był remont generalny.
Gres imitujący beton pokrywa podłogę i część ścian strefy dziennej
We wnętrzu wyeksponowano rzeźby Krzysztofa Renesa i Marty Banaszak
Regał na granicy zabudowy kuchennej oraz salonu
Sypialnia właścicieli. Na ścianie za łóżkiem obraz Marty Banaszak
Widok na kuchnię od strony jadalni. Na pierwszym planie szklany blat stołu, zaraz za nim wyspa kuchenna z granitowym blatem
W jadalni wzrok przyciąga lampa o rzeźbiarskiej formie
W apartamencie znajdziemy wiele przykładów światowego designu. Na zdjęciu lampa Flowerpot marki &Tradition
W łazience głównej dominują odcienie beżu
– We współpracy z konstruktorem całkowicie przebudowaliśmy cały górny poziom, postawiliśmy na nowo wszystkie ściany. Dziś mieszczą się tam dwie obszerne sypialnie, pralnia oraz łazienka główna z wolnostojącą wanną i prysznicem. Na dole, prócz otwartej przestrzeni salonu, jadalni i kuchni, mieści się natomiast obszerna garderoba przy wejściu oraz łazienka z prysznicem – relacjonuje architekt wnętrz Marta Pala-Szczerbak, właścicielka pracowni Minimoo. – Obie kondygnacje połączyliśmy schodami wspornikowymi z ukrytą konstrukcją montowaną do ściany i wykończeniem z drewna. W dolnej części towarzyszy im lekka ażurowa balustrada z metalowych prętów, w górnej – szklane tafle, dzięki którym korytarz pozostaje przestronny i widny, choć nie ma okna – objaśnia projektantka.
Strefa dzienna na dolnej kondygnacji
Dolna kondygnacja to strefa dzienna, która łączy funkcje salonu wypoczynkowego, kuchni i jadalni. Podłogę wyłożono płytami polerowanego gresu, który przypomina beton. To właśnie bezpośrednie nawiązanie stylistyczne do słynnego brutala – hotelu Forum za oknem. Najważniejszym meblem w salonie jest cudownie wygodny, olbrzymi narożnik ustawiony naprzeciwko białej lakierowanej zabudowy. Czarny prostokąt wkomponowany w jej fronty to telewizor.
Tuż obok zlokalizowano kuchnię i jadalnię, W jadalni wzrok koncentruje się na świetnej lampie Nemo i szklanym stole. Tu zarówno podłogę, jak i ściany obłożono gresem. Ozdobą ocieplającą nieco wnętrze jest obraz Dominiki Doniec-Tkacz. Do jadalni przylega bezpośrednio kuchnia, która inwestorzy wprost uwielbiają.
Kuchnia jest bardzo funkcjonalna, stworzona dla rodziny, która gotuje dużo o z rozmachem. Mamy tu wysoką zabudowę szafek kuchennych oraz dużą wyspę z blatem wykonanym ze szczotkowanego granitu płomienistego.
Sypialnie i łazienki na piętrze
Na piętro prowadzą wspornikowe schody, które wyglądają niezwykle lekko i nie przytłaczają przestrzeni. Na górnej kondygnacji znajdziemy sypialnię właścicieli, pokoje dzieci, główna łazienka oraz pojemne garderoby. Tu również, jak i na parterze ważną rolę odgrywa sztuka, jak chociażby dyptyk wiszący nad łóżkiem właścicieli autorstwa Marty Banaszak. W głównej łazience znalazło się wszystko, co niezbędne dużej rodzinie: prysznic, wolno stojąca wanna oraz podwójna umywalka.
Czytaj też:
Przytulny dom z białą kuchnią otwartą na salonCzytaj też:
Dom drewniany całoroczny – jesienny azyl w środku lasu