Szlachetna prostota, perfekcyjna harmonia formy i funkcji, naturalne materiały i widok na morze – tak w skrócie można opisać mieszkanie zaprojektowane przez pracownię Ony-X Studio. To wnętrze, które udowadnia, że czerń może mieć jasne strony.
Elegancki minimalizm z kobiecą intuicją
W sercu rozwijającej się gdańskiej dzielnicy Nowa Letnica, architektki Augustyna Grzybowska i Joanna Dolot stworzyły wyjątkowe wnętrze, w którym każdy detal podporządkowany jest spójnej koncepcji. Projekt powstał z myślą o młodym małżeństwie – miłośnikach dobrego designu i uporządkowanej estetyki. Właściciele, mieszkający z psem o rdzawym futrze, marzyli o mieszkaniu harmonijnym, z oddechem, a zarazem funkcjonalnym.O mieszkaniu minimalistycznym.
Zamiast podążać za modą na eklektyzm, architektki zaproponowały koncepcję oszczędną w wyrazie, a zarazem wyrafinowaną. Ich filozofia projektowa opiera się na zasadzie „mniej znaczy więcej”, ale z ogromnym naciskiem na jakość użytych materiałów i ponadczasowość rozwiązań.
Przemyślana funkcja i nowy układ
90-metrowe mieszkanie zostało całkowicie przeprojektowane pod kątem funkcjonalnym. Architektki zrezygnowały z jednego pokoju i dodatkowej łazienki, by powiększyć część dzienną. Dzięki wyburzeniu wszystkich ścian działowych i postawieniu ich od nowa, przestrzeń zyskała nowy rytm i lepszy przepływ. Kuchnia, pierwotnie osobna, została włączona do strefy dziennej jako aneks – elegancki, niemal niewidoczny dzięki ukrytym sprzętom i jednolitym frontom z forniru.
Szlachetne materiały i światło
Podstawą wnętrza jest dialog czerni, bieli i naturalnego drewna. Podłoga z dębowych desek ociepla chłód grafitowych ścian i czarnej zabudowy. Całość dopełniają jasne tkaniny o subtelnej fakturze. W holu drzwi bez ościeżnic stapiają się ze ścianą, a cienkie listwy przypodłogowe wtapiają się w tło.
W łazience króluje elegancki grafit, minimalistyczna ceramika i armatura ze szczotkowanej stali. Długa tafla lustrzanej szyby nad kuchennym blatem odbija światło i powiększa optycznie przestrzeń. Choć mieszkanie znajduje się na 17. piętrze, nie ma w nim ciężkości – to wnętrze oddycha przestrzenią i światłem.
Monochromatyczne meble, zmysłowe faktury
Właściciele i projektantki zgodnie postawili na meble o klasycznym rodowodzie i najwyższej jakości wykonania. W salonie dominuje sofa w odcieniu złamanej bieli od De Padova, w jadalni wzrok przyciąga masywny, rzeźbiony stół marki Gubi oraz lekkie krzesła o stalowych ramach Carl Hansen & Son. Sypialnia została pomalowana na głęboką czerń, co paradoksalnie wprowadza spokój i sprzyja wyciszeniu.
Świadomie zrezygnowano z nadmiaru dekoracji. Zamiast typowych ozdób pojawia się przemyślana sztuka – graficzne kompozycje, które współgrają z charakterem wnętrza. Telewizor ukryto, bo domownicy wolą patrzeć na morze niż na ekran.
Frida – rudowłosa dusza mieszkania
W tym uporządkowanym świecie jeden element celowo pozostaje nieprzewidywalny – Frida, ukochana suczka właścicieli. Jej lśniące rude futro kontrastuje z monochromatycznym otoczeniem, dodając mu życia i ciepła. Jest jak znak wodny – nieregularny, naturalny, autentyczny.
Projekt pracowni Ony-X nie jest tylko estetyczną deklaracją – to także dowód na to, że minimalistyczne wnętrza mogą być przytulne i pełne charakteru. Kluczem jest uważność: dobór materiałów, wyważenie proporcji, szacunek do przestrzeni i zaufanie między projektantem a inwestorem. To mieszkanie jest jak cisza, która nie nudzi, lecz koi. I jak czarna kuchnia, która zaskakuje jasnością.
Czytaj też:
To nie jest willa ani chata. To dom‑opowieść, trzeba go poczuć, żeby zrozumiećCzytaj też:
Z zewnątrz sielski dom, pod ziemią – schron i ogród. Polak zaprojektował dom przyszłości