Na górze Stráž miała stanąć klasyczna wieża widokowa, ale okazało się, że układ terenu na to nie pozwala. I tak narodził się pomysł zbudowania czterech punktów obserwacyjnych z drewna i stali. – Zainspirowaliśmy się postaciami z herbu miasta – mówią architekci Jan Mach i Jan Vondrak. Lis, Niedźwiedź, Owca i Górnik dają nie tylko widok na krajobraz, ale także na siebie nawzajem.
Lis
Lis siedzi na pierwszym klifie. Jego długie ciało opiera się na skale, ogon wystaje nad dolinę. Widzi całe Rokytnice i okoliczne wzgórza. Bystrym okiem obserwuje ostatni topniejący śnieg na Łysej Górze, wie o pierwszych pierwiosnkach na zboczach, gdzie świecą promienie wiosennego słońca. Letnie słońce rozjaśnia mu plecy, jesienne deszcze przyciemniają drewnianą sierść.
Niedźwiedź
Niedźwiedź ukrywa się w lesie w niewielkiej odległości od Lisa. Stoi na kawałku skały wśród krzaków jagód, spoglądając na czubki drzew. Wygląda na dobrze odżywionego, jest go sporo. –Wsiadaj na mój grzbiet! – woła Niedźwiedź, zapraszając na punkt obserwacyjny, który działa nawet wtedy, gdy nad górami leży mgła. Jeśli masz szczęście, zobaczysz dzięcioła w akcji i stado jelonków wędrujące po lesie. Niedźwiedź pochodzi z Dolní Rokytnice, ale wydaje się, że tu na górze mu się podoba.
Owca
Owca przywędrowała na Stráž z łąk Horní Rokytnice. Pilnuje drogi do Górnika, która jest ostatnim przystankiem na trasie między wieżami strażniczymi. Siedzi skulona w lesie wśród krzaków jagód. Wejdź po drabinie i poklep ją po plecach, będzie zadowolona.
Górnik
Przejdź przez kładkę, aby dotrzeć do Górnika. Stoi na wysokim klifie, który miejscowi wspinacze nazywają K5. Jego postać nawiązuje do górniczej przeszłości Rokytnicy. Jako symbol miasta jest ostatnim z patrolu. Dostojna postać spogląda na dolinę Izery. Strome schody prowadzą do kładki, z której roztacza się wspaniały widok. Możesz nawet usłyszeć szum rzeki, która płynie dziką doliną z gór w stronę granicy z Polską. Usiądź na schodach i obserwuj horyzont wzgórz nad rzeką – jest piękny.
Mjölk architekti
– Dokładnie siedem dni po ukończeniu studiów na Wydziale Sztuki i Architektury w Libercu, z niewielką pomocą czesko–szwedzkiego słownika założyliśmy pracownię architektoniczną Mjölk – opowiadają Jan Mach i Jan Vondrak. – Po kilku latach to szalone chłopięce marzenie stało się znaną firmą architektoniczną. Nasz styl architektoniczny charakteryzują koncepcyjna prostota, szczerość i młodzieńcza żartobliwość. Współpracujemy nie tylko z prywatnymi inwestorami, ale także z gminami. Interesuje nas to, co dzieje się wokół nas. Organizujemy festiwal filmowy Kino Liberec oraz serię biegów przełajowych Divočina. Oprócz kolorowego portfolio, prowadzimy nauczanie w Libercu oraz bierzemy udział w czeskich i międzynarodowych warsztatach i wykładach.
Galeria:
Punkt widokowy The Guard Patrol w Górach Izerskich, projekt Mjölk architektiCzytaj też:
Domki typu Brda znów w modzie. Są tak nowoczesne, że można w nich mieszkać cały rok!Czytaj też:
Jedziemy do Szczyrku. Czeka tam na nas stuletnia, pięknie odrestaurowana karpacka chata