Z pozoru zwykłe mieszkanie w praskim bloku z wielkiej płyty. W rzeczywistości – przestrzeń, która stała się metaforą żeglugi: między ruchem a spokojem, surowością betonu a błękitem horyzontu. Studio Ivy Hajkovej pokazało, że nawet w centrum miasta można żyć tak, jakby się dryfowało po spokojnym morzu.
Między ruchem a ciszą
Z okien tego mieszkania widać niebo nad Pragą – szerokie, zmienne, żywe. Ale tuż pod nim pulsuje ruchliwa arteria. Ten kontrast stał się punktem wyjścia projektu „Above the Horizon”.
– „Chcieliśmy uchwycić zarówno energię ruchu, jak i jego przeciwieństwo: ciszę, która pozwala obserwować” – mówi projektantka Iva Hajková.
Inspiracja przyszła z żeglarstwa: z niekończących się horyzontów, z koloru morza i z siły wiatru. To one wyznaczyły język wnętrza – spokojny, elegancki, ale pełen napięcia między surowością a lekkością.
Morze we wnętrzu
Projektanci nie ukrywali historii budynku. Zamiast maskować betonowe ściany, oczyścili je z warstw farby i tynku, pozwalając, by surowa struktura stała się częścią tożsamości miejsca. Beton nie jest tu chłodny – raczej szczery, autentyczny, bliski.
Podłoga z drewnianych desek tworzy coś w rodzaju pokładu – przestrzeń codziennych rytuałów, cichych poranków i wieczornego światła. Błękity pojawiają się jak morskie akcenty: w kuchni, bibliotece, w lampach. Każdy odcień nieco inny, każdy korespondujący z kolejnym – jak fale w ruchu.
W sypialni błękit ustępuje miejsca ciepłym tonom glinianego tynku. To metaforyczne „dna morza” – miejsca, do którego dopływamy po długim dniu.
Mniej znaczy więcej
Z pierwotnego, trzypokojowego układu powstało przestronne, dwupokojowe mieszkanie z garderobą. To gest odwagi: zamiast mnożyć funkcje, Iva Hajková postanowiła dać przestrzeni oddech.
Łazienka zyskała duży prysznic i zabudowę z ukrytym miejscem na przechowywanie. W garderobie zmieścił się nawet rower z punktem ładowania i stacja do odkurzacza. Wszystko przemyślane tak, by porządek nie był obowiązkiem, ale naturalnym stanem.
To wnętrze nie popisuje się designem. Ono działa. Cicho, dyskretnie, jak dobrze zaprojektowany jacht.
Cisza w sercu miasta
Kluczową rolę w projekcie odegrała akustyka. Nowe okna z drewna i aluminium, potrójnie oszklone, skutecznie odcinają hałas ulicy. Sterowane elektronicznie żaluzje dbają o prywatność i rytm dnia, a system inteligentnego domu zapewnia komfort i bezpieczeństwo.
Efekt? Spokój – ten najbardziej luksusowy z materiałów.
Zobacz więcej zdjęć małego mieszkania w bloku
Galeria:
Mieszkanie z niebieską kuchnią, projekt Iva Hajkova Studio
Architektura, która opowiada
„Above the Horizon” to wnętrze, które ma swoją narrację, ale nie narzuca jej użytkownikowi. Minimalizm nie jest tu modą, lecz sposobem bycia. Ograniczenie środków pozwala dostrzec to, co istotne: światło, rytm dnia, relację z miastem.
Jak pisze Iva Hajková, „czasem wystarczy przesunąć granicę między ruchem a bezruchem, by znaleźć miejsce, które naprawdę jest nasze”.
Iva Hajková Studio
Praska pracownia zajmująca się projektowaniem wnętrz prywatnych i komercyjnych, znana z wyważonego podejścia do materiału, koloru i światła. Architektka łączy racjonalność czeskiego modernizmu z emocjonalną subtelnością, bliską skandynawskiemu minimalizmowi. W swoich projektach często eksploruje kontrast między surowością a ciepłem, szukając harmonii w prostocie.
Czytaj też:
Minimalizm, drewno i widok na Śnieżkę. Tak mieszka się w czeskich górachCzytaj też:
Nie maluj całej ściany! Nowy trend w wystroju wnętrz podbija polskie mieszkania
