– Utrzymując naszą paletę materiałowo-kolorystyczną, stworzyliśmy spokojną, elegancką przestrzeń, która przyciągała uwagę. Odwiedzali nas zarówno ci, którzy od lat znają naszą markę, jak i zupełnie nowe osoby. To taki naturalny dobór partnerów, którzy mogą nieść tę historię dalej – mówi Maja Ganszyniec, dyrektorka artystyczna Paged Meble i autorka projektu stoiska.
Galeria:
Stoisko marki Paged na targach Salone del Mobile 2025 w Mediolanie
Design, który opowiada historię
Mediolańska publiczność mogła zobaczyć premierową kolekcję Heritage 621 – krzesło i fotel lounge’owy – będące reinterpretacją mebla przypisywanego znakomitemu polskiemu projektantowi Marianowi Sigmundowi. Model B-621, stworzony w latach 50. i 60., zyskał drugie życie dzięki Maja Ganszyniec Studio. Nowe, dostosowane do współczesnej ergonomii wersje mebla to hołd dla wzorniczej historii marki Paged, ale też odpowiedź na potrzeby dzisiejszych użytkowników.
Czytaj też:
Polska marka oświetleniowa podbiła Mediolan. Sprawdź nowości Euroluce 2025
Funkcjonalny minimalizm
Drugą z nowości była kompletna już linia Nimm autorstwa Macieja Karpiaka. Krzesła z podłokietnikami i bez oraz hokery w dwóch wysokościach wpisują się w estetykę prostoty i komfortu – idealne zarówno do wnętrz prywatnych, jak i komercyjnych.
Odwiedzający stoisko Paged Meble goście mogli obejrzeć także krzesła z odświeżonych pod kątem wykorzystania w przestrzeniach biurowych linii Aria, Tuk i Note, a także stoły Sund (w tym nowy – okrągły) i stoliki Drum z elementami gięciny i rattanową matą. Nowością była także prezentacja technologii WRB – naturalnego zabezpieczenia drewna olejem lnianym, idealnego do zastosowań zewnętrznych.
Czytaj też:
Krzesła gięte: klasyka designu, która podbija współczesne wnętrza
Wnętrza z charakterem
Paged udowodnił, że ponadczasowe formy i naturalne materiały pozostają w zgodzie z najnowszymi trendami, jak chocby utrzymanymi w totemicznej estetyce lampami i ceramiką Pani Jurek czy płytami z kolekcją Mood Stories marki Woodeco, z których wykonano zabudowę stoiska.
– Największą satysfakcję dało nam to, że nasze intuicje estetyczne pokryły się z oczekiwaniami odbiorców – podsumowuje Maja Ganszyniec. – Usłyszeliśmy wiele komplementów od gości z całego świata i wracamy z ogromną motywacją, by rozwijać nawiązane kontakty i pracować nad kolejnymi projektami.
Czytaj też:
Nowa codzienność designu. Targi Salone del Mobile 2025 pod znakiem komfortu, prostoty i rzemiosłaCzytaj też:
„Ponadczasowość to klucz”. Maja Ganszyniec o nowej kolekcji Pagedu