Mieszkania gotowe do życia. Sprawdzony model na sukces

Mieszkania gotowe do życia. Sprawdzony model na sukces

Dodano: 
Adam Budzyński, Jakub Bartos
Adam Budzyński, Jakub Bartos Źródło: Decoroom
W 2009 roku zaczynali z jednym architektem i koordynatorem, dziś mają własną stolarnię, oddziały w trzech miastach i zatrudniają ponad 160 osób. O kluczowych momentach rozwoju Decoroom, współpracy z deweloperami, zmieniających się oczekiwaniach klientów i sile kultury organizacyjnej opowiadają założyciele firmy – Adam Budzyński i Jakub Bartos.

Jakie były początki Decoroom i jak firma zmieniała się na przestrzeni lat?

Jakub: Firmę założyliśmy w lutym 2009 roku. Po kilku miesiącach zatrudniliśmy pierwszego architekta i koordynatora. Zaczęliśmy powoli nawiązywać współpracę z klientami indywidualnymi i warszawskimi deweloperami. Z czasem zespół się rozrastał. Pamiętam, że na pięciolecie firmy – które świętowaliśmy w Mediolanie – było nas dziesięcioro. Dziesięć lat od startu mieliśmy już 44 osoby w zespole, a dziś Decoroom to już ponad 160 pracowników – i to z pewnością nie jest nasze ostatnie słowo. Mamy przed sobą nowe projekty, które sprawią, że ten zespół będzie nadal rósł.

Czy był jakiś przełomowy moment w rozwoju firmy?

Adam: Kluczowym punktem zwrotnym był bez wątpienia rok 2015, kiedy przenieśliśmy się na Nowogrodzką i otworzyliśmy tam nasz pierwszy showroom. Wtedy szerzej otworzyliśmy się na rynek, nawiązując nowe współprace z deweloperami i oferując nasze usługi na większą skalę.

Czytaj też:
Czterdziestometrowe mieszkanko. Japandi plus jeden modny kolor

Jakub: Od początku naszą strategią była kompleksowa obsługa klienta – od projektu, przez wykończenie, aż po meble na wymiar. Chcieliśmy, by klient miał wszystko w jednym miejscu – jednego gwaranta i jednego opiekuna. Architekci i koordynatorzy prowadzą go przez cały proces, co jest ogromnym komfortem i oszczędnością czasu. Ta filozofia pozwoliła nam stać się jednym z liderów rynku wykończeń pod klucz.

Czy współpracujecie z deweloperami na zasadzie stałych umów?

Adam: Są to oficjalne współprace i przede wszystkim relacje oparte na wzajemnym zaufaniu i rekomendacjach. Mniej więcej połowa naszych klientów trafia do nas właśnie z polecenia dewelopera, a druga połowa znajduje nas w internecie, trafia z polecenia znajomych albo wraca do nas po latach. Mamy klientów, którzy kiedyś zlecali nam wykończenie kawalerki, a dziś wracają z domem – i odwrotnie. To dla nas najlepszy dowód na to, że dobrze wykonujemy swoją pracę.

Czytaj też:
Moodboard w procesie projektowym. Architektki z Decoroom doceniają jego rolę

A remonty? Czy zajmujecie się także rynkiem wtórnym?

Adam: Nie, specjalizujemy się wyłącznie w nowych lokalach w stanie deweloperskim. Skupiamy się przede wszystkim na klientach, którzy kupili mieszkanie na rynku pierwotnym i oczekują dziś, że wszystko zrealizują w jednym miejscu. Jednak widzimy potencjał także w rynku wtórnym, między innymi pod kątem produkcji zabudowy meblowej i być może z czasem również tam się pojawimy.


Czy zauważacie zmiany w podejściu klientów do wykończania mieszkań?

Jakub: Zdecydowanie. Kiedyś większość odbierała mieszkanie w stanie deweloperskim i samodzielnie organizowała prace. Dziś coraz więcej osób chce wprowadzić się do gotowego wnętrza. Oczekują, że odbiorą klucze i zamieszkają – bez czekania, stresu, szukania fachowców. To zmienia dynamikę całego rynku i sprawia, że firmy takie jak nasza odgrywają coraz większą rolę.

Jak wygląda współpraca z deweloperami od strony sprzedażowej?

Adam: Realizujemy mieszkania pokazowe, które prezentują standard wykończenia klientom. Ale idziemy dalej – przygotowujemy także gotowe mieszkania na sprzedaż. Jeśli deweloperowi zostało kilka niesprzedanych lokali, możemy je wykończyć, umeblować i wprowadzić na rynek jako produkt gotowy do zamieszkania. Klient nie musi czekać, nie musi planować – kupuje gotowe mieszkanie z pełnym wyposażeniem.

Czytaj też:
Megawygodne, dwupokojowe mieszkanie dla młodej pary – dużo zdjęć

Czy tworzycie również materiały promocyjne?

Jakub: Tak, wspieramy działy sprzedaży deweloperów w sposób kompleksowy. Tworzymy prezentacje układów mieszkań, aranżacje wnętrz, wizualizacje, budżety. Dzięki temu klient, który rozważa zakup, od razu wie, ile będzie kosztować wykończenie pod klucz – z meblami, klimatyzacją czy schodami. To konkretna wartość dodana.

Jakie wyzwania stoją obecnie przed firmą i rynkiem?

Jakub: Rynek jest dynamiczny, ale usługa wykończenia to jego integralna część. Każdy, kto kupuje mieszkanie, musi je urządzić – samodzielnie albo z pomocą profesjonalistów. My dajemy klientowi przewidywalność czasu i kosztów, co jest ogromnie ważne w sytuacji, gdy jednocześnie płaci kredyt, czynsz i musi gdzieś mieszkać do czasu wykończenia nowego lokum.

Znaczące zmiany przyniosła pandemia, a krótko po niej – agresja Rosji na Ukrainę. Analizujemy rynek, obserwujemy zmiany cen nieruchomości, dostosowujemy się do sytuacji. Efektem tego są nowe inwestycje: oddział we Wrocławiu, własna produkcja mebli, nowa marka drzwi – Kerno. Chcemy być dla klienta jednym przystankiem na drodze do wymarzonego mieszkania.

Jak wygląda Wasze zaangażowanie w branżę deweloperską?

Adam: Od dziewięciu lat jesteśmy członkiem wspierającym Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Uczestniczymy w spotkaniach, rozmawiamy o sprzedaży, inwestycjach, pozwoleniach i zmianach przepisów. Deweloperzy widzą w naszej usłudze przyszłość – wielu klientów już przy zakupie mieszkania pyta, czy mogą skorzystać z polecanej firmy wykończeniowej. To dobry znak.

Czytaj też:
Spokój i harmonia: wnętrza domu na zielonej Białołęce

Jakie są specyficzne wymagania tego sektora i jak się do nich dostosowujecie?

Jakub: Naszą przewagą jako profesjonalnej firmy jest bezpieczeństwo klienta. Oferujemy umowę, gwarancję, obniżony VAT (8% zamiast 23%), harmonogram płatności powiązany z pracami i platformę do zgłaszania usterek. Współpracujemy z największymi firmami deweloperskimi w Polsce, które od lat polecają naszą usługę, takimi jak ROBYG, Home Invest, Eiffage Immobilier Polska, Archicom, RealCo, Angel Poland Group, Profit Development. To największe wyróżnienie i dowód zaufania.

Jakie wartości są fundamentem kultury organizacyjnej Decoroom i w jaki sposób wpływają one na codzienną pracę zespołu?

Adam: W Decoroom mamy to szczęście – i to nie jest przypadek – że wiele osób zostaje z nami na lata. Rekordziści są z nami 8, 10, a nawet 15 lat. To coś mówi o naszej kulturze pracy.

Od początku świadomie budowaliśmy strukturę firmy w oparciu o awanse wewnętrzne. Większość naszych menedżerów to osoby, które zaczynały w innych rolach – poznawały firmę od środka, uczyły się naszego podejścia do klienta, jakości usług, odpowiedzialności i terminowości. To jest bardzo wymagająca branża – i tylko ludzie, którzy naprawdę rozumieją naszą filozofię, są w stanie dobrze prowadzić zespoły.

Jakub: Zaufanie to u nas podstawa. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy być blisko wszystkiego – kontrolować każdy detal. Ale dziś, przy ponad 160 osobach w zespole, przy biurach w Warszawie, Wrocławiu, Łodzi, pracowni stolarskiej w Białymstoku, stolarni pod Warszawą – fizycznie nie da się być wszędzie. Musieliśmy nauczyć się oddawać odpowiedzialność. I oddajemy ją ludziom, których znamy od lat i którym ufamy.

Każdy poniedziałek zaczynamy od spotkań z kadrą zarządzającą. To są wymagające poniedziałki – nie ma nas wtedy przy biurkach, ale to bardzo ważne, żeby utrzymać spójność, przepływ informacji i wspólne wartości.

Adam: Ci, którzy awansują w Decoroom, dostają nie tylko nowe obowiązki, ale też odpowiedzialność za innych. Wymagamy, by opiekowali się nowymi pracownikami, przekazywali im to, czego sami się nauczyli. Można powiedzieć, że zaszczepiamy w nich nasze firmowe DNA – a oni przekazują je dalej swoim zespołom.

Świetnym momentem dla całej firmy był czas, kiedy równolegle otwieraliśmy oddział we Wrocławiu i stolarnię w Warszawie. Wtedy znów postawiliśmy na ludzi z wewnątrz. To był ważny sygnał: że naprawdę można się u nas rozwijać. Że nie szukamy liderów na rynku, tylko kształtujemy ich u siebie.

Czytaj też:
Największe wyzwania podczas wykańczania mieszkania – sprawdź, jak ich uniknąć! Raport Decoroom

Oczywiście, są stanowiska, na których pojawia się tzw. szklany sufit – ale i tu staramy się znajdować nowe ścieżki. Dobrym przykładem jest spółka Automio, którą współtworzymy. To projekt smart home, rozwijany przez dwóch naszych długoletnich pracowników. Mieli pomysł, pasję i kompetencje – my ich wsparliśmy i zostaliśmy udziałowcem. To też jest element naszej kultury – szukamy przestrzeni do wzrostu razem z ludźmi, którzy już są w naszym zespole.

Mamy nadzieję, że coraz większa liczba klientów postawi na profesjonalne podeście do wykończenia wnętrz i zaufa takim pracowniom jak Decoroom. Chcemy nadal udoskonalać naszą kompleksową usługę, odpowiadając na potrzeby zmieniającego się rynku, a także – dając możliwość rozwoju naszym pracownikom. Bo to właśnie ludzie są sercem Decoroom – to ich pasja, talent i codzienne zaangażowanie sprawiają, że możemy iść naprzód, wyznaczać kierunki i z dumą nazywać się liderem w swojej branży.


Adam Budzyński
Prezes i współwłaściciel Decoroom

Odpowiada za strategiczne zarządzanie firmą, rozwój oferty i nadzór nad kluczowymi obszarami działalności Decoroom. Skupia się na długofalowym rozwoju spółki oraz umacnianiu pozycji Decoroom na rynku. Posiada 20-letnie doświadczenie w branży.

Jakub Bartos
Dyrektor zarządzający, współwłaściciel pracowni architektury wnętrz Decoroom.

Posiada 20-letnie doświadczenie w obszarze rynku nieruchomości. Z Decoroom związany jest od samego początku istnienia spółki. Odpowiada za rozwój firmy, ścisłą współpracę z deweloperami i funduszami inwestycyjnymi. Realizował projekty PRS dla wiodących podmiotów z branży najmu instytucjonalnego m. in Vonder Europe, Van der Vorm Vastgoed B.V, NREP.