Urządzenia kuchenne z czasów PRL-u. Sprawdź, czy je jeszcze pamiętasz

Urządzenia kuchenne z czasów PRL-u. Sprawdź, czy je jeszcze pamiętasz

Dodano: 
Kuchnia w bloku, okres PRL-u
Kuchnia w bloku, okres PRL-u Źródło:Narodowe Archiwum Cyfrowe
Kuchnie w okresie PRL-u wszystkie wyglądały podobnie: wąskie kiszki zakończone oknem. A w nich ówczesne zdobycze techniki – prodiż, maszynka do mielenia mięsa, mikser Predom. Zapraszamy w nostalgiczną podróż w czasie.

W biblii gospodyń domowych w czasach PRL-u, opasłej książce kucharskiej „Kuchnia polska” możemy przeczytać w stosownym rozdziale: „każda dobra gospodyni powinna mieć naczynia i przybory potrzebne do codziennego użytku. Urządzenia bardziej kosztowne i rzadziej używane można wypożyczać z wypożyczalni sprzętu gospodarstwa domowego”. Stronę dalej znajdziemy długą listę niezbędnych kuchennych gadżetów. W oczy rzuca się kilka z nich – grzałka rurkowa, rynka do smażenia słoniny, czy szumówka. Co u diabła kryje się pod tymi nazwami?

Biblia gospodyń domowych Polski Ludowej – książka „Kuchnia polska”

Postęp techniczny w kuchni, czyli AGD w Polsce Ludowej

Sprzęt kuchenny z napędem elektrycznym stanowił nowość i był obiektem pożądania gospodyń domowych z miast i wsi. Obok zaawansowanych technologicznie urządzeń typu lodówka, nasze babcie i mamy wciąż korzystały z zimnej szafki (w kamienicach i w starym budownictwie). Żywność przechowywana zimą na balkonie lub na okiennym parapecie również była normą. Jednak, jak przekonuje wspomniana wcześniej „Kuchnia polska”, nie warto było ignorować technicznego postępu. Wśród sprzętów, na które autorzy książki zwrócili szczególną uwagę, znalazły się: robot, mikser, garnek ciśnieniowy (czyli szybkowar), a także prodiż elektryczny.

Czy znasz przeznaczenie tych kuchennych sprzętów?

Zapalarka do gazu (na prąd)

Prodiż elektryczny

Sokowirówka Predom

Grzałka elektryczna do wody

Maszynka do mielenia mięsa

Ręczny młynek do pieprzu (lub kawy)

Popularne urządzenia kuchenne z epoki PRL?

Dobrze pamiętam, do czego służyły te sprzęty, ponieważ stanowiły wyposażenie kuchni w moim rodzinnym domu. Jako dziewczynka podpatrywałam mamę podczas kuchennej krzątaniny i sama próbowałam z nich korzystać. Moim „popisowym daniem” był murzynek pieczony w prodiżu. I do tej pory utrzymuję, że żaden z piekarnika nie był tak wspaniały, jak tamten sprzed lat.

Zaczniemy jednak od urządzenia, które było tak duże, że w kuchni zajmowało całą szafkę. Był to robot kuchenny. Autorzy „Kuchni polskiej” zaznaczają, że „w chwili obecnej w handlu znajdują się roboty produkcji radzieckiej”. Robot kuchenny była to „maszyna wieloczynnościowa”. Można było przy jej pomocy wyrabiać ciasta, robić cocktaile mleczno-owocowe, przeciery, jak również wyciskać soki z twardych owoców i warzyw. Złożenie i rozłożenie robota było arcytrudne, a umycie karkołomne. Mama nazywała go „wynalazkiem diabła”.

Od robota kuchennego produkcji radzieckiej niedaleko do mikserów. W tamtych czasach rozróżniało się dwa rodzaje mikserów: z pojemnikiem i tak zwane ręczne, bez pojemnika. Te współczesne z grubsza działają na podobnej zasadzie, lecz są dużo, dużo lżejsze i poręczniejsze.

Marzeniem każdej gospodyni był szybkowar. Gotowanie w nich zajmowało o wiele mniej czasu niż w tradycyjnych garnkach. Jednak szybkowary polecane były jedynie gospodyniom, które „potrafiły skupić się na wykonywanej pracy”. Nieprawidłowo użytkowane garnki ciśnieniowe groziły wybuchem.

Wspomniany już prodiż elektryczny służył do pieczenia. Mogło to być okrągłe lub prostokątne aluminiowe naczynie z okienkiem podłączane do prądu. Pamiętam, że przygotowywało się w nim nie tylko ciasta, lecz również mięsa.

Czytaj też:
Skarby z babcinego kredensu i kultowe meble vintage. Czy na designie z okresu PRL-u można zarobić?
Czytaj też:
Miedziane dodatki w aranżacji wnętrz są bardzo modne. Czy wiesz jak je czyścić?