Różaneczniki to bardzo często spotykane kwitnące krzewy. Są bardzo lubiane ze względu na dekoracyjność – kolorowe, bujne kwiaty i łatwość w uprawie. Jednak zdarza się, że rododendrony atakują szkodniki. Jest ich kilka. Do najpopularniejszych należą: prześwietlik borówkowiec, mącznik różanecznikowy, mszyca różanecznikowa i nasz dzisiejszy bohater – opuchlak truskawkowiec.
Opuchlaki, co to za szkodniki, jak wyglądają larwy i dorosłe osobniki?
Opuchlaki (Otiorhynchus) to chrząszcze z rodziny ryjkowcowatych. Występują w różnych gatunkach i wymiarach. Te najczęściej spotykane mają około 1 cm. Mogą być pokryte włoskami lub łuskami. Są owalne i mają wydłużony ryjek. W naszych ogrodach najczęściej spotykany jest opuchlak truskawkowiec. Najczęściej atakuje on truskawki, rododendrony i trzmieliny. Opuchlaki interesują się również drzewami iglastymi. Dorosłe osobniki wygryzają dziury w liściach, lecz równie niebezpieczne (a może i gorsze, bo trudniejsze do zauważenia) są larwy tego chrząszcza, które zjadają system korzeniowy roślin.
Larwy opuchlaków mają około centymetra długości i są białe. Żyją w glebie i żerują na korzeniach. Zjadają drobne korzonki i obgryzają szyjkę korzeniową. W wyniku działalności larw całe rośliny mogą więdnąć, a nawet zamierać.
Jak poznać, że rododendron zaatakowały opuchlaki?
Atak opuchlaków na nasz różanecznik jest łatwy do zauważenia. Do najczęściej spotykanych sygnałów, że szkodnik grasuje u nas w ogrodzie, są dziury (o dość równych krawędziach) wygryzione na brzegach liści, a następnie żółknięcie, usychanie i zupełne zamieranie krzewów. Samego chrząszcza opuchlaka trudno jest zauważyć, bo żeruje nocą, ewentualne szkody przez niego wyrządzone zauważymy dopiero rano. Dlatego w okresie żerowania dorosłych opuchlaków (pojawiają się w maju i czerwcu, a żerują do jesieni) ważne jest częste oglądanie liści różaneczników, by wystarczająco wcześnie podjąć stosowne działania.
Czytaj też:
Rododendron, chociaż ma pączki, nie chce rozkwitnąć. Ta darmowa odżywka rozwiąże problem
Sposoby na pozbycie się opuchlaków
Opuchlaki są trudne do zwalczania, ponieważ bardzo łatwo się rozmnażają i w tym samym czasie mogą gościć w naszym ogrodzie pod różnymi postaciami w różnych stopniach rozwoju. Walkę z nimi można rozpocząć od ekologicznego odławiania opuchlaków, lecz metoda ta raczej się nie sprawdzi jako jedyna. Warto jednak przy pniu zaatakowanej rośliny rozłożyć deski, które za dnia posłużą opuchlakom za kryjówkę. W ten sposób nakryjemy je wszystkie podczas snu w jednym miejscu. Można także w pobliżu rododendronów rozstawić pułapki – naczynia wypełnione gałązkami cisa, który opuchlaki uwielbiają. Można również pod zaatakowanymi drzewami i krzewami rozłożyć na przykład prześcieradło i próbować strząsnąć na nie chrząszcze. Musimy robić to codziennie, a nawet kilka razy w ciągu dnia, gdy atak opuchlaków jest zmasowany.
Opryski na opuchlaki
Mechaniczne zbieranie opuchlaków jest mało skuteczne w porównaniu z opryskami. W centrach ogrodniczych stosowne preparaty kupimy bez problemu. Opryski preparatem o charakterze kontaktowym wykonujemy natychmiast po zauważeniu szkód. Im wcześniej zastosujemy oprysk, tym lepiej. Ważne, by zdążyć z nim, zanim chrząszcze zdąża złożyć jaja. Opryski wykonujemy wieczorem, gdy wychodzą z ukrycia i udają się na kolację. Do wyboru mamy chemiczne środki ochrony roślin i ekologiczne preparaty.
Zwalczanie larw opuchlaków
Zwalczanie larw opuchlaków jest nawet istotniejsze od zwalczania dorosłych osobników. Możemy zastosować w tym celu bardzo skuteczny biologiczny preparat do podlewania, który zawiera gatunki nicieni nieszkodliwych dla roślin, a zabójczych dla larw opuchlaków. Stosuje się go w miesiącach: kwiecień-maj lub sierpień-wrzesień. Nicienie wnikają do ciała larwy przez naturalne otwory ciała, a następnie uwalniają bakterie, które powodują w ciągu kilku godzin śmierć opuchlaka.
Czytaj też:
Wystarczy kilka kropel i deszczówka. Podlewaj tym azalie, a będą kwitły bujnie i długoCzytaj też:
Różaneczniki zakwitną pięknie pod jednym warunkiem. Zobacz, co lubią te długowieczne krzewy ozdobne