Tulipany w kwietniu są dosłownie wszędzie! Rosną w naszych przydomowych ogródkach, na działkach i na miejskich skwerach oraz w parkach. Niestety do maja zdążą już w większości przekwitnąć. Zapytaliśmy doświadczonych ogrodników, co robić, gdy ich czas w tym sezonie dobiegnie końca. Przeczytajcie – oto dwie, a właściwie trzy metody postępowania po przekwitnięciu tulipanów. Jedna z nich jest doskonale znana zaprawionym w ogrodowych bojach. Mamy też taką, o której do tej pory zapewne nie słyszeliście.
Jak postępować z tulipanami po przekwitnięciu?
Gdy tulipany przekwitają jeden po drugim, na bieżąco powinniśmy usuwać przekwitłe kwiatostany, jednak najczęściej zdarza się, że przekwitają wszystkie razem (oczywiście w ramach jednej odmiany). Gdy nasze tulipany przekwitną, powinniśmy ściąć resztki kwiatów, a liście i łodygi zostawić w świętym spokoju. Podobnie jak w przypadku narcyzów po przekwitnięciu tulipany pozostawiamy na miejscu do czasu, gdy ich liście nie zaczną żółknąć. Dopiero wówczas możemy je usunąć za pomocą ostrych i czystych nożyczek lub sekatora. Dlaczego to takie ważne, by pozwolić im zwiędnąć?
Bo kwitnięciu w cebulkach tulipanów pozostało niewiele składników odżywczych, jeśli byśmy ścieli ich liście od razu po przekwitnięciu, nie zdążyłyby nabrać sił do rozkwitnięcia w kolejnym sezonie. Podczas gdy cebule tulipanów nadal mają liście i łodygi, wciąż zachodzi w roślinach proces fotosyntezy, dzięki czemu nabierają sił i możemy być pewni, że ponownie pięknie rozkwitną.
Gdy liście w końcu zżółkną, cebulki wyjmujemy z podłoża i suszymy na słońcu, oddzielamy cebulki przybyszowe, a następnie do jesieni przechowujemy w przewiewnym, chłodnym miejscu w piasku lub w trocinach. Pod koniec sezonu ponownie umieszczamy je w glebie.
Mało znana metoda postępowania z tulipanami po przekwitnięciu
Wykopywanie cebulek nie jest absolutnie konieczne. Można je zostawić w podłożu, z tym że należy liczyć się wówczas, że nie zakwitną w kolejnym sezonie, a dopiero w kolejnym roku. To rozwiązanie, gdy mamy w ogrodzie wiele tulipanów posadzonych w różnych latach, które kwitną co drugi sezon.
Jest także jeszcze jedna metoda polecana tym, którzy nie mogą znieść samych liści na rabatach. Polega ona na tym, że ścinamy przekwitłe kwiatostany, zostawiamy łodygi i liście. Wykopujemy cebulki i umieszczamy je w jutowych workach, po czym przysypujemy podłożem. Dzięki temu przewinięte kwiaty nie będą szpeciły rabaty. Jesienią segregujemy cebulki i ponownie sadzimy je w podłożu na rabacie lub w donicy.
Czytaj też:
Posadziłam te tulipany w ogródku. Nikt nie przejdzie obok nich obojętnieCzytaj też:
To naprawdę ostatni moment, by je posadzić. Inaczej trzeba będzie czekać do jesieni