– Główną ideą projektu było emocjonalne wciągnięcie miasta do wnętrza – wyjaśnia Petr Janda z pracowni Brainwork. – Przestrzeń apartamentu nie jest ograniczona fizycznym układem, miasto otaczające budynek staje się jego częścią, a przeszklenia elewacji utrzymują jedynie komfort termiczny mieszkania – dodaje.
Przepływy wewnętrzne
Koncepcja planu sytuacyjnego opiera się na charakterze i potencjale miejsca – to dwa piętra w narożnym budynku stojącym na granicy obszaru zabudowanego, skąd przez dolinę otwiera się widok na krajobraz w oddali.
– Zaprojektowana przez nas część budynku to nadbudowa, częściowo odtworzona narożna wieża zbiornika wodnego z dodanymi skrzydłami – wyjaśnia architekt. – Dlatego nie interpretowaliśmy dyskusyjnego industrialnego charakteru budynku, ani nie pracowaliśmy z estetyką o wyraźnych cechach loftu. Motywem przewodnim jest swobodny i ciągły „przepływ” wnętrza przez przestrzeń i jego niekończąca się optyczna kontynuacja na zewnątrz – dodaje Janda.
Falująca membrana
Stalowa przegroda obiega faliście windę i klatkę schodową. Za nią ukryte są prywatne pokoje z własnym tarasem. – Napięcie między otoczonym stalową przegrodą przęsłem wejściowym a wolną przestrzenią wieży staje się podstawą naturalnej dramaturgii ruchu w mieszkaniu – mówi architekt.
Chociaż penthouse jest przede wszystkim ekstrawertyczny, można go modulować w intymną przestrzeń, zaciągając ekrany i zasłony. Główna przegroda płynnie przechodząca przez mieszkanie tworzy prywatny świat ukryty przed wzrokiem gości. Sprawia, że podział jest intuicyjnie czytelny tylko dla mieszkańców.
Uwaga, strefa prywatna
Główna sypialnia połączona jest z łazienką z wolnostojącą wanną, ukrytymi niszami z toaletami i prysznicami i jest dostępna przez hol z biblioteką przylegającą do garderoby. Część dziecięca, składająca się z dwóch oddzielnych pokoi, dostępna jest z przęsła korytarza przez hol z łazienką.
Do mieszkania można dostać się klatką schodową obiegającą szyb windy lub bezpośrednią windą do korytarza otoczonego stalową ścianą, w której znajdują się szafy wnękowe i szafki na buty oraz drzwi do wszystkich części prywatnych (można je otworzyć za pomocą niewidocznych mechanizmów push-to-open).
Szósta strona świata
Przeszklenia od podłogi do sufitu na dolnej kondygnacji nawiązują do podziałów w mieszkaniu poniżej i są uzupełnione oknami francuskimi, podczas gdy przeszklenia na piętrze nie mają żadnego wzoru. Każdy z pięciu boków wieży wykonany jest z pojedynczej czteroszybowej tafli, połączonej konstrukcyjnie jedynie w narożnikach.
Szósta strona jest podzielona na trzy identyczne elementy przesuwne, które łączą ją z ogrodem na dachu. Zaprojektowano go wokół centralnego wzniesienia nad szybem windy, co pozwala na wyższą warstwę podłoża pod intensywną zieleń (pozornie „samosiewne” brzozy). Ku krawędzi ogród przechodzi w trawnik i klomby utworzone z roślin ozdobnych i jadalnych.
Galeria:
Penthouse z ogrodem na dachu, projekt Petr Janda
Labirynt pomieszczeń gospodarczych
Kuchnia podąża za kształtem przegrody wejściowej – została zaprojektowana jako solidna ściana z „pływającą” wyspą. Połączona jest z zamkniętym pomieszczeniem kuchennym i ze spiżarnią, a one z kolei z pralnią i pomieszczeniem gospodarczym dostępnym również od zaplecza. W przeciwległej części wnęki kuchennej ukryto łazienkę gościnną. Nad krętymi schodami zawieszono trampolinę z siatki.
Petr Janda/Brainwork
– Opieramy się na łączeniu fizycznych i metafizycznych warstw projektu, rezonowaniu formy i treści oraz angażowaniu metod rzeźbiarskich z tendencjami konceptualnymi – mówi Petr Janda. – Nie pracujemy ze zwykłymi inspiracjami czy archetypami. Od dawna posługujemy się podprogową metodą myślenia nomadycznego, którą G. Deleuze i F. Guattari określili tą imponującą metaforą: „Nomada wyrusza na pustynię. Opuszcza obóz i rozpoczyna podróż po krainach, obserwując ruchy na niebie. Rano opuszcza terytorium w kierunku nowego lądu, a wieczorem ponownie się osiedla, rozkładając swój dywan… Te ruchy i procesy wyraża rytm chodzenia, który odciska krajobraz w pielgrzymie i vice versa. Koczownik i filozof (a także architekt), jak wszyscy ludzie, trzymają się wewnątrz krain, w których dorastali, wędrowali i o których marzyli”. Efektem takiej pracy są nasze projekty; a nasze interpretacje jako autorów pozostają w większości ukryte, dając każdemu odwiedzającemu miejsce na własną lekturę – wyjaśnia.
Petr Janda jest architektem i artystą. Ukończył Wydział Architektury Politechniki Czeskiej w Pradze (Szkoła prof. Jana Bočana) oraz Akademię Sztuk Pięknych w Pradze (Szkoła Sztuki Monumentalnej prof. Aleša Veselégo). W 2008 roku założył własne studio petrjanda/brainwork. Często bierze udział w konkursach i wystawach architektonicznych (również jako juror), jest laureatem kilku nagród (Grand Prix Architektów 2007, BigMat 13’ – Pomnik Ofiar Komunizmu w Libercu itp.). W latach 2011-2014 był członkiem zarządu Czeskiej Izby Architektów oraz przewodniczącym grupy roboczej Promocja architektury. Od 2009 roku zajmuje się rewitalizacją praskiego nabrzeża, a w 2017 roku został głównym architektem tego obszaru.
Czytaj też:
Penthouse z widokiem na dachy WarszawyCzytaj też:
Jak zaaranżować ścianę za wezgłowiem łóżka w sypialni? Podpowiadamy!