Gdy kuchnia ma odegrać swoją główną rolę – przestrzeni do przygotowywania posiłków, wystarczy otworzyć drzwi szafy, a ukazują się piekarnik, dodatkowy blat roboczy, na którym można np. na stałe podłączyć robot kuchenny, szafki oraz lodówka. Po skończonej pracy i zamknięciu drzwi szafy widać jedynie dekoracyjną ścianę, na tle której efektownie rysuje się monumentalna wyspa kuchenna.
Loft bez drzwi wewnętrznych
Właściciel chciał w taki sposób przebudować mieszkanie o powierzchni 90 m2, żeby uzyskać otwartą przestrzeń. Poszczególne strefy miały się płynnie przenikać, a jednocześnie – mimo braku drzwi wewnętrznych – pozostać oddzielone. Trudne zadanie!
Motywem przewodnim aranżacji są dwa duże boksy oddzielające od siebie poszczególne strefy. Pierwszy, ten który bardziej rzuca się w oczy, wykończony jest w zieleni – karbowana powierzchnia bez widocznych uchwytów kryje sprzęty AGD i kuchenne szafy, od strony przedpokoju garderobę, a od strony sypialni – pojemną szafę na ubrania.
Drugi boks stoi na granicy sypialni (z tej strony opiera się o niego zagłówek łóżka) i korytarzyka prowadzącego do łazienki (tu są szafki i otwarte półki).
Inną cechą charakterystyczną projektu jest podłoga – jednolita w całym mieszkaniu, także w łazience i pod prysznicem (jastrych ze szczotkowanego betonu). – Odsłonięta została również żelbetowa konstrukcja stropu. To nadało mieszkaniu surowego charakteru – mówi architektka Markéta Bromová.
Galeria:
Mieszkanie z otwartą kuchnią, projekt Markéta Bromová
Wyspa kuchenna z betonowym blatem
Centralnym punktem mieszkania jest kuchnia z wyspą wyłożoną patynowanymi mosiężnymi panelami. W solidnym betonowym blacie sprytnie ukryto otwory o różnym przeznaczeniu, np. dostęp do sortownika bioodpadów. Za zielonym „pudełkiem” znajduje się sypialnia, a dalej łazienka z zaokrągloną, otwartą kabiną prysznicową i sufitem z blachy perforowanej. Tylko tutaj są drzwi – choć właściciel miał opory, ale na szczęście udało się go do nich przekonać. Jednak zażyczył sobie, by były... niewidoczne. Dlatego czarną prostą ramę wypełnia szkło.
Markéta Bromová lubi eksperymentować z materiałami
Pochodzi z Czech Północnych, gdzie studiowała architekturę w Libercu. Po szkole pracowała w różnych pracowniach w Pradze przy małych i dużych projektach. Od 2010 roku prowadzi własne studio. – Proces twórczy to dla nas podróż. Lubimy szukać podstawowych zasad rządzących przestrzenią i odkrywać możliwości materiałów, eksperymentować z nimi. Ważna jest dla nas ogólna koncepcja i kompleksowe podejście do całości zlecenia, a także detal, który jest niezbędny przy realizacji wnętrz – mówi architektka.
Czytaj też:
Porcelana Krzysztof w Wałbrzychu kończy działalność. Co warto upolować do kolekcji?Czytaj też:
Industrialne mieszkanie w Pradze, projekt Formafatal
Komentarze