Chociaż jeszcze dzień nie zaczął się na dobre, już czuć w powietrzu nadchodzący upał. Cykady i świerszcze szleją pośród traw. Jesteśmy we Włoszech. Wokół bezdroża Umbrii. A my zmierzamy do dwunastowiecznego zakonu, który przerobiono na hotel. Było to dość brawurowe przedsięwzięcie, któremu mieszkańcy nie wróżyli sukcesu. Wszak nie od dziś wiadomo, że pośród ruin w miejscowości Calzolaro straszy.
Współczesna architektura wpisana w średniowieczne ruiny
Architekt Jacopo Venerosi Pesciolini ze studia Archiloop wiernie odrestaurował oryginalną strukturę klasztoru, jednocześnie wprowadzając do obiektu współczesny charakter. Podobnie jak w układzie urbanistycznym włoskich wiosek, dawny klasztor otwiera się na centralny plac z zabytkowym, dziewiętnastowiecznym kościołem – obecnie przestrzenią restauracyjną i imprezową. 30-metrowa pergola, wykuta na zamówienie przez stuletnią włoską markę kowalską Lispi, rozpościera się aż do gaju, w którym posadzono zapomniane drzewa owocowe pochodzące z Umbrii. Pod nią biesiadnicy znajdują upragniony cień. Oczywiście kuchnia serwuje specjały lokalnej kuchni, a bar – nalewki, z których słynie region.
W kościele z XIX wieku zaaranżowano restaurację oraz bar
Obok tradycyjnych pokoi hotelowych, goście mają do dyspozycji także małe domki
Wanny w apartamentach wykonywane są przez lokalnych ceramików
W pokojach wyeksponowano stare, średniowieczne mury
Byłe cele mnichów otulają naturalne materiały w zgaszonej kolorystyce
Wnętrza restauracji otwierają się na plac przed kościołem
Jak urządzić stary dom z klimatem
Za przemianę klasztoru w butikowy hotel Vocabolo Moscatelli, odpowiada architekt Jacopo Venerosi Pesciolini. Jest on autorem koncepcji budynku łączącej starą tkankę ze współczesną architekturą, a także projektantem wnętrz obiektu. W dawnym klasztorze znajdziemy osiem pokoi i apartamentów (dawniej oczywiście były to cele zakonników), wyposażonych w meble projektu rzemieślniczych manufaktur z okolicy: Samarredy, Tosconovy i Lispi. Całość wystroju uzupełniają prace lokalnych artystów. Każdy z pokoi jest inny, chociaż wszystkie utrzymane są w podobnej zgaszonej, jakby wypłowiałej kolorystyce.
W dużych, wygodnych łazienkach położono kolorowe, wyrabiane ręcznie płytki Cotto Etrusco. Większość apartamentów jest wyposażona w głęboką wannę na wspornikach, czasem ustawioną na zewnątrz, w loggii. W oddzielnym aneksie mieszczą się jeszcze cztery pokoje i apartamenty, każdy z własnym ogrodem i meblami ogrodowymi firmy Varaschin. W hotelu znajduje się także wykuty w kamieniu basen. Wokół niego – meble tarasowe znakomitej włoskiem marki Paola Lenti.
Wbrew przewidywaniom robotników, otwarty w 2022 roku hotel, ma się znakomicie. Goście co prawda zauważają zjawiska paranormalne (na przykład coś niespodziewanie gasi świece, chociaż nie ma wiatru), ale są one zupełnie nieszkodliwe i dodają dreszczyku emocji.
Czytaj też:
House Hotel Old Tbilisi celebruje gruzińską kulturę i tradycję. Tu nie istnieje wczoraj i dziś.Czytaj też:
Ukojenie dla zmysłów. Ziedlejas, łotewskie uzdrowisko przyrodnicze