Barka nazywa się „Isadora”. Dawniej, jak wiele sobie podobnych na Sekwanie, rozwoziła węgiel, potem przez lata rdzewiała na szrocie. Ma długości trzydziestu ośmiu metrów i pięć metrów szerokości. Przystosowanie jej do zamieszkania właściciele powierzyli architektowi Federico Masotto, który współpracował ze specjalistą od architektury statków, Pierre'em Moutonem. – To było wyzwanie! Musieliśmy zrobić z tej przestrzeni, z natury ciemnej i dość ciasnej, wygodny, jasny dom dla sześcioosobowej rodziny, która wcześniej zajmowała obszerny apartament w haussmanowskiej kamienicy i nie stracić przy tym charakteru rzecznej barki – opowiada Masotto.
Strefa dzienna na pokładzie
Najpierw zostały usunięte zbędne elementy wyposażenia, m.in. silnik i sterówka. Znajdująca się na pokładzie nadbudówka została powiększona i uzupełniona wielkimi oknami. Wszystkie małe otwory zastąpiono dużymi, wykonanymi na zamówienie w stoczni, iluminatorami.
Salon pod pokładem, po obu jego stronach mieszczą się sypialnie
Garderoba jak w prawdziwym domu
Sypialnia rodziców, stonowana i elegancka
Miejsce do pracy w sypialni dorosłych – z widokiem na rzekę
Łazienka pod pokładem robi wrażenie! Wykończono ją zielonymi kafelkami w stylu vintage
W łazience jest też miejsce do odpoczynku
Pokój syna, który znad biurka widzi przepływające łabędzie
Górny poziom urządzono w ciemnych barwach
Pełnowymiarowa kuchnia w domu na barce, rdzawy kolor nawiązuje do przeszłości łodzi
Widok z pokładu. Trudno uwierzyć, że to środek miasta!
W tylnej części mieszczą się przestrzenie przeznaczone dla dzieci, wykończone białą sklejką. Bardziej wyrafinowana sypialnia rodziców znajduje się na dziobie. Pośrodku jest duży salon ze schodami prowadzącymi na górny pokład. Aby ujednolicić przestrzeń, Federico Masotto wybrał na podłogi sosnę i Dinesen, wykończoną ługiem i naturalnym olejem, o bardzo długich listwach, nawiązujących do wyglądu pokładu. Sufity lekko zaokrąglił, aby uniknąć efektu pudełka. Z desek podłogowych wykonane są również stopnie schodów, półki, ramy mebli i panele ścienne.
Jadalnia i kuchnia urządzone w czerni umieszczone zostały na górze. Przesuwnymi szklanymi drzwiami otwierają się na duży taras. Ławki stojące wzdłuż pokładu zawsze cieszą się dużą popularnością – domownicy i goście właśnie tutaj najchętniej spędzają czas.
Jak się żyje w rzecznej „wiosce”?
„Isadora” stoi zacumowana niedaleko mostu Bir-Hakeim na Sekwanie, naprzeciwko Île aux Cygnes (Wyspa Łabędzia, podłużna sztuczna wyspa na Sekwanie położona między 15. a 16 dzielnicą Paryża, zbudowana w 1827 roku jako ochrona portu rzecznego), z pokładu doskonale widać wieżę Eiffla. – Żyjemy rytmem pór roku, a czasem powodzi, korzystając jednocześnie z zalet centrum miasta – mówią właściciele.
Mieszkańcy „Isadory” stali się częścią społeczności mieszkańców rzeki, „wioski” składającej się z około dziesięciu łodzi mieszkalnych w okolicach portu Grenelle. – To zgrane towarzystwo, bez wątpienia dlatego, że łączy nas filozofia i styl życia. Wiele decyzji podejmowanych jest wspólnie, a podczas powodzi pomagaliśmy sobie nawzajem: nierzadko nasi sąsiedzi wyciągali podbieraki, aby dostarczyć nam owoce lub jajka – mówi właściciel.
Czytaj też:
Zobaczcie stonowane wnętrze w stylu skandynawskim... na łodziCzytaj też:
Dom na wodzie – jak to robią w Amsterdamie? Zobaczcie energooszczędną pływającą wioskę!