Drewniane domki na palach połączone rozległymi tarasami wtapiają się w gęstwinę lasu porastającego wyspę Yakushima w Japonii, a z czasem całkowicie w niej znikną. Kolonię nazwano Sumu Yakushima – pierwsze słowo oznacza zarówno „żyć”, jak i „stawać się czystym” i w nim zawiera się idea, która przyświeca architektom z pracowni Tono Inc.
O swoich projektach mówią roboczo „architektura regeneracyjna”. Jest to połączenie tradycyjnej japońskiej wiedzy budowlanej ze współczesną technologią. Ale chodzi o coś więcej niż tylko o wznoszenie domów ekologicznych, wpisanych w krajobraz i zakorzenionych w tradycji. Ich zdaniem, budynki powinny wspierać przyrodę, by ostatecznie stać jej częścią. Jak to możliwe?
Impregnowane ogniem drewno odżywia korzenie drzew
Architekci z Tono Inc. współpracowali ze specjalistami z dziedzin przyrodniczych, którzy pomogli im zaprojektować... środowisko podziemne. Podłoże pod domem jest wyłożone kamieniami, które zapewniają odpowiednią przepuszczalność, ale najciekawsze w tym projekcie jest użycie palonego drewna (to stara japońska technika impregnacji drewna, coraz bardziej popularna także w Europie, nazywa się Shou Sugi Ban; takie drewno doskonale sprawdza się na elewacjach domów typu nowoczesna stodoła).
Kuchnię ocieplają wstawki z drewnianych lameli
Budynek składa się z kilku domków połączonych tarasami
Łazienka w widokiem na morze i strefą odpoczynku w wyłożonej drewnem niszy
Prosta drewniana konstrukcja wtapia się w bujną przyrodę
Sypialnia dla gości z długim biurkiem w formie parapetu. Idealnym do pracy zdalnej
Życie towarzyskie toczy się na tarasach, które zastępują też korytarze – tędy przechodzi się z kuchni do sypialni
Wzniesienie domku na palach pozwoliło na zadbanie o naturalne podłoże, część pali, która jest pod ziemią została zaimpregnowana ogniem
Plan i przekrój poprzeczny drewnianego domku na palach
Słupy wbite w ziemię zostały zwęglone – ich powierzchnia sprzyja wzrostowi grzybni naturalnie występującej w lesie, która przez podłoże łączy dom z systemem korzeniowym drzew i wzmacnia je. Jedno z nich, przed budową było prawie całkiem martwe, gdy dom oddano do użytku – odżyło i pięknie się zazieleniło. Czyli stało się odwrotnie niż zazwyczaj!
Ważne było również takie usytuowanie budynku, by nie zaburzał on przepływu wód gruntowych i nie stanowił bariery dla wiatrów. To nie tylko szacunek dla przyrody, ale i korzyść dla mieszkańców – dom jest naturalnie wentylowany i chłodzony, ale także kumuluje ciepło. Energia pochodzi z lokalnych źródeł – energii słonecznej, akumulatorów i z lokalnego drewna opałowego, głównie wyrzucanego przez morze i następnie suszonego.
Minimalistycznie urządzone wnętrza
Wnętrza są proste, po japońsku minimalistyczne, ale bardzo wygodne. Białe ściany uzupełniono wstawkami z drewna – modnymi i u nas lamelami. Podłogi w większości wyłożono kafelkami, żeby ułatwić sprzątanie. Wstawiono jedynie niezbędne do codziennego funkcjonowania meble – tutaj chodzi przecież o kontakt z naturą, na którą wnętrza otwierają się wielkimi przeszkleniami. Zbyt dużo sprzętów, dodatków i ozdób odwracałoby uwagę od tego, co najważniejsze!
Czytaj też:
Dom nad jeziorem dla rodziny z dorosłymi dziećmiCzytaj też:
Nie wyrzucaj, a wykorzystaj w ogrodzie. Ekologiczny i darmowy sposób na mszyceCzytaj też:
Saltviga House – ekologiczny dom ze ścinków drewna