W tym mieszkaniu połączono kilka modnych trendów. Mamy więc klimat loftu i to autentyczny, bo mieściła się tu kiedyś fabryka ołówków. Jest też minimalizm – przestrzenie urządzone są jasno, prosto i oszczędnie. Mimo to nie wieje chłodem – za przytulną atmosferę odpowiada naturalne drewno oraz światło – naturalne, wpadające przez ogromne okna, i umiejętnie dobrane sztuczne oświetlenie.
Wnętrze ocieplone drewnem
Minimalistyczne mieszkanie należy do Jette Egelund, córki Holgera Nielsena, założyciela duńskiej firmy Vipp oraz jej partnera Mogensa Dahla, głównego dyrygenta Mogens Dahl Concert Hall. – W podwórzu fabryki ołówków mój ojciec miał wytwórnię wyrobów metalowych, więc znam ten budynek od dziecka. Odkąd pamiętam, chciałam w nim zamieszkać – mówi Jette Egelund.
Fabryczny klimat wnętrza najwyraźniej podkreślono w łazience. Tu zarówno podłoga, jak i umywalka wykonane są z polerowanego betonu, współgrającego z bielonymi ścianami. Wisząca toaleta (Duravit), baterie ze szczotkowanej stali – Vola (marka powstała z inicjatywy słynnego modernisty Arne Jacobsena), kosz na śmieci, szczotka do WC i półki – Vipp. Pozostałą przestrzeń „udomowiono”: podłogi są z dębowych desek, na pobielonych ścianach zawisły wielkoformatowe obrazy, pojawiły się też grubo plecione tkaniny w spokojnych, piaskowych kolorach – dywany, tapicerki, poduchy. I tylko kilka, za to wyrazistych akcentów, świadczy o fabrycznej historii miejsca – przede wszystkim okna, ale też stalowe drzwi wejściowe, belki stropowe i wolnostojące słupy.
Sypialnia – przepis na dobry sen
– Ważne jest dobre łóżko i czysta przestrzeń, bez nadmiaru mebli – właścicielka zdradza przepis na idealną sypialnię. Wieczorne wyciszenie i spokojny poranek są dla Jette bardzo ważne, bo dzień wypełnia jej praca, intensywne życie towarzyskie i sport (tenis, joga, pływanie). – Lubię uczucie, gdy wchodząc do sypialni patrzę na drzewo. Mimo że nasz dom znajduje się w centrum miasta, mam wrażenie kojącego kontaktu z naturą – mówi Jette. Drzewko oliwne w donicy koresponduje z naturalnymi, prostymi elementami wyposażenia, m.in. sosnową podłogą i zagłówkiem łóżka zbudowanym z pozostałych po jej ułożeniu desek.
Loftowa łazienka z betonową podłogą
Ustawione w czworobok siedziska wydzielają z otwartej przestrzeni strefę wypoczynku
Loft ma świetną akustykę, gospodarz gra codziennie
Fotel „Flag Halyard” projektu Hansa Wegnera dla PP Møbler to klasyk designu
Siedzisko
z elastycznej plecionki z linek i owczej skóry (produkt uboczny
produkcji mięsa na Islandii) rozpięte jest na stelażu z chromowanych
stalowych rur. Jego kształt, idealnie dopasowany do ciała, mebel
zawdzięcza... plażowaniu. Na początku lat 50. ubiegłego wieku Hans
Wegner z rodziną spędzał wakacje nad morzem. Gdy dzieci bawiły się w
wodzie, on mościł się w piasku, próbując usadowić się tak, by było mu
jak najwygodniej obserwować potomstwo. Tego samego dnia wieczorem
wykonał pierwsze szkice siedziska.
Kuchnia ze stali pasuje do starych fabrycznych drzwi pomalowanych na czarno
Kuchnia – centrum życia towarzyskiego
Gospodarze loftu – Jette Egelund i Mogens Dahl
Minimalizm na otwartym planie
Jette i Mogens bardzo zaangażowali się w przebudowę, ściśle współpracując z projektantem – Mortenem Bo Jensenem. To zarówno sąsiad, mieszkający z rodziną w tym samym budynku, jaki i główny projektant marki Vipp. Wszystko zostało więc w rodzinie! I wszyscy mają blisko do pracy – ich główne biuro jest tuż za rogiem, również w odrestaurowanym budynku.
Mieszkanie urządzone jest w większości na otwartym planie, obejmującym strefę wejścia, kuchnię, jadalnię, miejsce do pracy, strefę muzyczną z fortepianem Fazioli otoczonym półkami na płyty i nuty zaprojektowanymi przez architektów Franka Maali i Gemmę Lalande. Mogens Dahl gra codziennie, a od czasu do czasu gospodarze zapraszają rodzinę i przyjaciół na wieczorki koncertowe – mówią, że w dźwiękach fortepianu dostrzegają włoskie słońce. Przestrzeń jest tak duża, że Carl, wnuk Jette i Mogensa, jeździł tu rowerem, gdy był brzdącem.
Przestrzeń podzielona meblami
Grupy mebli wyznaczają poszczególne strefy rozmieszczone w układzie amfiladowym. Na głównym zdjęciu: na pierwszym planie miejsce widać do pracy, w głębi jest część wypoczynkowa z sofami duńskiej marki Erik Jørgensen, stamtąd przechodzi się do sypialni gospodarzy. Prowadzący do niej korytarz to właściwie galeria. – Sztuka jest dla nas bardzo istotna, chciałam by przestrzeń, w której żyjemy odzwierciedlała tę pasję – mówi Jette. Kolekcjonuje i eksponuje (często zmieniając aranżację) obrazy takich twórców jak Jens Birkemose, Rita Kern Larsen, Jørgen Nash i Lisbeth Morel.
Czytaj też:
Minimalistyczne wnętrza ekologicznego domu. Z sosnowej sklejki jest nawet kominek!Czytaj też:
Nowoczesny minimalizm w Oławie. Zobaczcie, jakie luksusy!