W budynku wzniesionym w XVII wieku nad jednym z kanałów Kopenhagi jest gruntownie odnowione mieszkanie. Zachowując elementy historyczne, jak ciągnione gipsowe stiuki, stolarkę drzwiową i żeliwny piec zwieńczony koroną, autorzy projektu tchnęli w nie ducha nowoczesności.
Asceza z połyskiem
Wystrój jest minimalistyczny, jak przystało na Skandynawię. Ale proste formy zyskały wykończenie godne paryskich apartamentów – kanapy lśniące welurowe obicia, szmaragdowe i granatowe, salonowy kredens – lustrzane wnętrze i fronty z wytrawianej stali oraz lśniące mosiądzem uchwyty.
Nad okrągłym stołem z palonego dębu (model Hektor marki Eberhart Furniture, do stołu można dokupić dodatkowy pierścień, który zwiększa powierzchnię blatu – widać to na zdjęciach) wisi kryształowy żyrandol. Kontrastuje ze sztuką współczesną – obrazami o wyrazistej fakturze oraz artystyczną fotografią.
Tradycyjne drewno
Kuchnia wyposażona jest już bardziej po skandynawsku, może z wyjątkiem siedziska ze srebrzystej skóry (idealny kącik, by zaszyć się na chwilę z filiżanką kawy) i kinkietów ze złotymi abażurami. Ale bazę stanowi jasne surowe drewno – na podłodze szerokie deski Dinesen, natomiast meble i zabudowy to projekt Garde Hvalsøe – to rzemieślnicza robota! Ciąg roboczy wieńczy masywny blat z czarnego granitu.
Galeria:
Skandynawski... glamourCzytaj też:
Styl skandynawski we wnętrzach – jasno i przytulnie. Mapa trenduCzytaj też:
Industrial w blasku elegancji. Projekt z Zielonej Góry