Architektka: „Właścicielka apartamentu ma słabość do ciemnych barw”

Architektka: „Właścicielka apartamentu ma słabość do ciemnych barw”

Dodano: 
Stonowane i kobiece wnętrze, projekt Deer Design
Stonowane i kobiece wnętrze, projekt Deer Design Źródło: Budzik Studio
Ciemne, stonowane wnętrze ze sztuką i designem – właśnie tego pragnęła inwestorka. O pomoc w aranżacji apartamentu poprosiła świetną pracownię. I o nic nie musiała się martwić.

Apartament, w którym mamy przyjemność gościć znajduje się w budynku wybudowanym kilkanaście lat temu. Od początku miał funkcjonalny, dobry układ, lecz wymagał przearanżowania.

– Mieszkanie było utrzymane w duchu przelotnych trendów sprzed kilkunastu lat. Mankamentem były też trwałe podziały strefy dziennej, podczas gdy inwestorce zależało na szerokich otwarciach. Marzyły się jej także innowacyjne rozwiązania, które podkreślą naprawdę współczesny charakter mieszkania. A wszystko to w oprawie z naturalnych materiałów – wymienia Julita Bojańczyk z pracowni architektury wnętrz Deer Design, z którą właścicielka nawiązała współpracę.

Ciemne barwy w mieszkaniu – czy to się sprawdza?

– Właścicielka apartamentu ma słabość do ciemnych barw, popularnie uważanych raczej za propozycję dla panów. Duża ilość światła dziennego w mieszkaniu ośmieliła ją, by trzymać się tej drogi. Stąd zarówno w części dziennej, jak i prywatnej dominują głębokie brązy w duecie z antracytem – mówi architektka.

Czytaj też:
Karolina Karwowska-Gajżewska: Luksusem nie są już znane marki we wnętrzach

Ciemne barwy pojawiają się jako naturalne drewno, kamień, spiek kwarcowy, dymione szkło. Naturalne materiały to jeden z sekretów przytulnej atmosfery wnętrz. Lecz nie wszystko jest ciemne. Wyrafinowaną paletę kolorów ożywiają kontrasty – akcenty złamanej bieli w postaci mebli wypoczynkowych i dużych płaszczyzn sufitu, jasnych płytek w łazience, a w holu także tapety z lnu – tła dla obrazów polskiego artysty Filipa Gruszczyńskiego. Duże płaszczyzny dębowej jodełki francuskiej o barwie inspirowanej lawą wulkaniczną rozświetlają natomiast naturalne jaśniejsze refleksy drewna.

Czytaj też:
Minimalistyczne mieszkanie dla singla – co zrobiono, że wygląda na większe

Układ mieszkania

Na niemal 130 metrów kwadratowych znalazł się salon ze strefą biblioteczną oraz aneksem kuchennym, gabinet (pełniący też funkcję pokoju gościnnego), sypialnia, duża łazienka, niewielkie WC dla gości, a także garderoba i pralnia. Ogólna dyspozycja tych przestrzeni nie uległa zmianie, jednak ścianę, która pierwotnie dzieliła salon na dwie części zastąpiła ruchoma przesłona z dymionego szkła. W zależności od potrzeb albo zapewnia kojącą ciszę w domowej bibliotece, albo znika, by dodać wnętrzu oddechu.

Ważną rolę w organizacji przestrzeni odgrywa wspomniane WC, zlokalizowane w centrum strefy dziennej. Z perspektywy salonu jest to obłożony fornirowanymi i ryflowanymi płytami kubik, który z każdego boku ma inną funkcję. – Z jednej strony znalazł się kominek parowy, który na zawołanie kreuje relaksujący nastrój. Z drugiej zawisł telewizor, serce strefy TV. Od strony stołu jadalnianego natomiast pojawił się barek – relacjonuje Julita Bojańczyk.

Czytaj też:
Urządzasz mały salon? Uważaj na 5 błędów aranżacyjnych. Są nieoczywiste!

Kubik kieruje naszą uwagę w stronę zabudów meblowych o najróżniejszych funkcjach. Od dekoracyjnej oprawy glifów okiennych i panelowania ścian przez przechowywanie książek czy ubrań aż po organizację pracy w kuchni. Wszystkie zabudowy, jakie ujmują mieszkanie w spójną stylistycznie oprawę, wykonała pracownia stolarska Deer Wood. Ponieważ związana z nią projektantka mebli Anita Szymańska pracowała równocześnie z Julitą Bojańczyk i pozostawała w stałym kontakcie z nią, realizacja przebiegła wyjątkowo sprawnie.

Czytaj też:
Białe wnętrze mieszkania ocieplone drewnem. Tu nie ma nudy!
Czytaj też:
Jak prawidłowo oświetlić salon? Skorzystajcie z wiedzy architektki

Przytulność aranżacji to w znacznej mierze zasługa również różnego typu zaobleń, projekt Deer Design

Ważną rolę w organizacji przestrzeni odgrywa wspomniane WC, zlokalizowane w centrum strefy dziennej. Z perspektywy salonu jest to obłożony fornirowanymi i ryflowanymi płytami kubik, który z każdego boku ma inną funkcję, projekt Deer Design

Właścicielka apartamentu ma słabość do ciemnych barw, popularnie uważanych raczej za propozycję dla panów. Duża ilość światła dziennego w mieszkaniu ośmieliła ją, by trzymać się tej drogi. Stąd zarówno w części dziennej, jak i prywatnej dominują głębokie brązy w duecie z antracytem, projekt Deer Design

W holu położono tapetę z lnu – tło dla obrazów polskiego artysty Filipa Gruszczyńskiego, projekt Deer Design

W ogólnym obrazie mieszkania dostrzegamy przede wszystkim wyraziste posunięcia. Takie jak zwłaszcza wielkoformatowa fotografia na głównej ścianie sypialni. Wypatrzyła ją sama inwestorka, w której stylizowany portret budzi skojarzenia z tajemniczą kobiecą siłą i intuicją, projekt Deer Design

Do mocnych akcentów należy też intensywnie bordowe łóżko, wybijające się na tle spokojniejszych barw, projekt Deer Design

W łazience podobną siłę wyrazu ma owalna wolnostojąca wanna, umieszczona na tle wzorzystego marmuru wzbogaconego o rytmiczne frezowanie, projekt Deer Design