W skandynawskiej tradycji światło zawsze odgrywało kluczową rolę w życiu społeczności. Jednym ze zwyczajów, który przeniósł się również do naszych domów, jest umieszczanie lamp stołowych na parapetach okien. Początki tej tradycji sięgają daleko wstecz, kiedy to wracający do portu marynarze korzystali z takiego oświetlenia jako punktu orientacyjnego – mówi architektka wnętrz Karolina Drogoszcz z pracowni Mango Investments. Wraz z zapadającym zmrokiem, lampy świecące w oknach wskazywały bezpieczną drogę do portu, stając się nieodłącznym elementem skandynawskiej kultury morskiej.
Lampa na parapecie – skandynawska tradycja w polskich domach
Współcześnie, ta piękna tradycja znalazła swoje miejsce także w polskich domach. – Stawianie lamp na parapetach okien nadaje wnętrzom niepowtarzalnego uroku. To nie tylko źródło praktycznego oświetlenia punktowego, przy którym możemy poczytać książkę czy obejrzeć ulubiony serial, ale także wyraz osobistego stylu, dbałości o detale oraz wysokiej świadomości tego, jak zaprojektowane z gustem lampy dodają wnętrzu przytulności i charakteru – wspomina architektka wnętrz.
Czytaj też:
Jak stworzyć światłem przytulny klimat w domu. To proste
Temperatura barwowa światła ma znaczenie. Jaką żarówkę wybrać?
O czym warto pamiętać? Z pewnością o temperaturze barwowej takiego światła, która może wynosić nawet 1900 K, nie więcej jednak niż 2700 K. Światło o ciepłej barwie (temperatura barwowa 2700K) i niewielkiej intensywności działa relaksująco. W naturze takiego światła doświadczamy o zachodzie słońca. Wpływa ono na produkcję określonych hormonów w organizmie. Delikatne, ciepłe światło uruchamia produkcję melatoniny (hormon snu), która osiąga swoje maksimum, gdy jest ciemno. Światło o chłodniejszej barwie (4000K lub więcej) i dużej intensywności, wyhamowuje produkcję melatoniny i uruchamia produkcję kortyzolu, który jest nazywany hormonem stresu.
Dekoracja okien w duchu hygge
W okresie świątecznym, zwyczaj stawiania lamp w oknie nabiera dodatkowego blasku. Umieszczenie lampy na parapetach ozdobionych stroikami, lampionami adwentowymi czy świetlnymi girlandami wprowadza magiczną atmosferę do domów, która przez odsłoniętą szybę promieniuje także na okolicę: taras, balkon, ogród. Takie oświetlenie doskonale wpisuje się także w skandynawską filozofię hygge, która szczególnie podczas zimowych miesięcy roku podpowiada naturalne rozwiązania i ciepło kojące zmysły – otulający blask świec, zapach cynamonu, miękkie tkaniny.
– Serdecznie zachęcam do eksperymentowania z łagodnym, przytulnym oświetleniem w domu. Skandynawskim zwyczajem, stawiajmy lampy na parapecie, pozwólmy światłu migotać i tańczyć we wnętrzach. Pamiętajmy, że to nie tylko oświetlenie. To historia i opowieść, której ślad wiedzie aż do dalekich północnych mórz – rekomenduje Karolina Drogoszcz.
Czytaj też:
Loft dla faceta. Mój chłopak też chce tak mieszkaćCzytaj też:
Bez przepychu i ostentacji. Elegancki projekt domu jednorodzinnego