- Symboliczne położenie kaplicy – jest jak latarnia morska
- Ołtarz natury: kamień, drewno i ziemia jako fundament kaplicy
- Tradycja i nowoczesność w jednym – mistrzostwo rzemiosła i nowoczesnych technologii
- Wrażenia z wnętrza – światło, akustyka i zapach jako część doświadczenia duchowego
- Budowa finansowana przez darczyńców – proces, który trwał, by zyskać na doskonałości
Mieszkańcy Nesvačilki, niewielkiej miejscowości na południu Moraw, przez ponad sto lat marzyli o kaplicy – miejscu skupienia, modlitwy i duchowej refleksji. Ich pragnienie zostało w końcu spełnione dzięki ks. René Strouhalowi i oddanym parafianom. Wspólnie podjęli decyzję o budowie kaplicy, która stanie się nie tylko miejscem kultu, lecz także symbolem, mającym wpływ na kulturę i tożsamość lokalnej społeczności. Proces powstawania tego niezwykłego budynku, trwający dwanaście lat, był pełen wyzwań. – Kiedy rozpoczynałem pracę nad projektem, nie wiedziałem, że ta decyzja zabierze nas w dwunastoletnią podróż – mówi architekt Jan Říčný.
Symboliczne położenie kaplicy – jest jak latarnia morska
Łagodnie falujący krajobraz południowych Moraw przez ostatnie stulecia niewiele się zmienił, jak okiem sięgnąć ciągną się pola. Wieś jest położna na wzniesieniu, widać ją z daleka. – Miejsce to wydawało się idealne do zilustrowania ideałów związanych z uprawą ziemi – mówi Jan Říčný. – Wykorzystanie naturalnych materiałów, takich jak kamień i drewno, ma symboliczne znaczenie. Wybrałem koncepcję centralnej struktury, która stałaby na szczycie wzgórza jak latarnia morska, punkt orientacyjny zarówno w przestrzeni, jak i w sferze ducha – dodaje. Zobaczcie też: Nowy dom wewnątrz romantycznej ruiny.
Galeria:
Kaplica Matki Boskiej Bolesnej w Nesvačilce, projekt Jan Říčný
Ołtarz natury: kamień, drewno i ziemia jako fundament kaplicy
Konstrukcja kaplicy opiera się na naturalnych materiałach, które symbolicznie wiążą wiarę z krajobrazem. Dolna część kaplicy wykonana jest z gnejsu (rodzaj skały), symbolizującego ludzką niedoskonałość i trudność w kształtowaniu charakteru. Na tej solidnej kamiennej podstawie wznoszą się drewniane belki, symbolizujące siedem boleści Maryi, patronki kaplicy. Struktura jest opleciona małymi oknami, przez które delikatnie przenika światło słoneczne, tworząc wewnątrz mistyczną atmosferę. Wyrazem duchowej symboliki jest także kurtyna z „łez Maryi” spływających z góry, nawiązująca do cierpienia i współczucia dla ludzkości.
Czytaj też:
Tak mieszkali nasi przodkowie. Zaskakujące wiejskie wnętrza
Tradycja i nowoczesność w jednym – mistrzostwo rzemiosła i nowoczesnych technologii
Projekt kaplicy, choć inspirowany technikami budowlanymi średniowiecza, wykorzystuje nowoczesne rozwiązania. Ziemista posadzka i kamienne ściany wkomponowują się w otaczającą naturę, a wsparcie dla drewnianej konstrukcji stanowią elementy łączone tradycyjnie za pomocą klinów i drewnianych kołków. Długie belki przycięte przy pomocy komputerowej maszyny CNC zostały ręcznie wyrzeźbione, co nadaje im niepowtarzalny charakter. Budynek zwieńczony jest stalową iglicą, a pięciometrowe drzwi wprowadzają odwiedzających do przestrzeni pełnej dynamicznych linii i perspektyw, skierowanych ku górze.
Wrażenia z wnętrza – światło, akustyka i zapach jako część doświadczenia duchowego
Kaplica w Nesvačilce ma nie tylko urzekać wzrok. Wchodząc do wnętrza, goście odczuwają subtelne zmiany światła, które pada na drewniane belki i kamienną podłogę. Dzięki starannie dobranym materiałom, które z czasem zyskują na wartości, kaplica łączy to, co duchowe, z doczesnym – piękno z trwałością.
Budowa finansowana przez darczyńców – proces, który trwał, by zyskać na doskonałości
Finansowanie budowy kaplicy w całości pochodziło z darowizn, co wpłynęło na wydłużenie procesu. Okres ten jednak pozwolił księdzu Strouhalowi i lokalnym budowniczym jeszcze dokładniej przyjrzeć się projektowi i jego symbolice. Ścisła współpraca z wykonawcami umożliwiła wprowadzenie zmian, które były konieczne ze względu na ograniczenia finansowe i techniczne, zachowując jednocześnie wysoką jakość wykonania.
Czytaj też:
Skryty za kościelnym murem tajemniczy ogród w WarszawieCzytaj też:
Teologia architektury, czyli kościół św. Wacława