Idziemy z wizytą do Connie Barton, założycielki i właścicielki Studio Connie. Connie mieszka w południowym Londynie z mężem Tomem i nie zawsze idealnie wyczesanym psem Gelertem. Będziecie nam towarzyszyć?
Wnętrze urządzone w ciepłej kolorystyce
Gdy wchodzimy do domu Connie Barton, witają nas pięknie dobrane kolory i ciepłe, naturalne materiały. Dzięki nim wnętrza zdają się wołać do nas: Zapraszamy, wchodźcie dalej, czekałyśmy na was. Przekraczamy próg salonu i... Londyn znika. Nie ma gwaru, klaksonów czarnych taksówek, pośpiechu, migających świateł. Siedzimy na musztardowej sofie, głaszczmy psa, pijemy „cup of tea” i mamy naprawdę czarujący widok na ogród, który jest najprawdziwszą miejską dżunglą. Podpytujemy Connie, jak to się stało, że mieszka w Londynie.
Znalazła pracę w Londynie
Przygoda Connie rozpoczęła się w Nowym Jorku, gdzie pojechała po skończeniu studiów. Chodziła tam po pracowniach graficznych i szukała stażu. I gdy była gdzieś na Piątej Alei, zadzwonił do niej telefon. Głos na drugiej półkuli zaproponował pracę w Londynie. Na początku na umowę zlecenie, później na pełny etat.
– Podczas pierwszej pracy nauczyłem się wiele o procesie projektowania, różnych materiałach, znaczeniu przestrzeni oraz odpowiednich meblach i oświetleniu. Ta praca sprawiła, że pokochałam modernizm i zrozumiałam, jak ważną rolę wzornictwo odgrywa w codziennym życiu. Przyjechałam pracować do Londynu. I od tamtej pory tu mieszkam – mówi Connie.
W domu graficzki i kucharza
W 2013 roku Connie odważyła się stworzyć własne, niezależne studio projektowe, które specjalizuje się w projektowaniu graficznym, brandingu i reżyserii artystycznej. Wszystko zaczęło się w 2011 roku, gdy jej mąż Tom otworzył swój pierwszy lokal Honest Burgers w Brixton. Connie pomogła Tomowi z identyfikacją wizualną marki i projektowaniem, ale gdy pojawiło się więcej restauracji, żonglowanie tym z pracą na pełny etat okazało się zbyt trudne. Tak właśnie narodziło się Studio Connie.
Wnętrza, w których się nie znudzisz
Co ją inspiruje? Connie mówi, że otaczający ją świat. Dorastając w wielodzietnej rodzinie w idyllicznym, wiejskim Rutland, Connie spędzała większość dzieciństwa na wymyślaniu sposobów ucieczki do alternatywnych światów. Głównie poprzez książki i rysunki. – Teraz zdaję sobie sprawę, jakim luksusem była nuda w dzieciństwie! Nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko wymyślać własne zabawy i tworzyć własne światy – wspomina.
Do dziś niewiele się zmieniło. Connie wciąż tworzy alternatywną rzeczywistość – poprzez muzykę, fotografię, projektowanie wnętrz i produktów lub podczas wakacji z Tomem na dzikich szkockich wyżynach.
– Najważniejszą częścią mojej pracy jest słuchanie i zadawanie właściwych pytań, aby upewnić się, że mogę swobodnie wejść w buty klienta i naprawdę zrozumieć jego świat. Często przesyłają mi książki lub inspiracje wizualne, wszystko, co ich ekscytuje. Jak sroka zbieram wszystkie te skarby, słowa i odniesienia, potem dopiero w ukochanym szkicowniku zaczynam projektować – opowiada.
Ogród przy domu
Porozmawiajmy jednak o domu, w końcu po to tu przyszliśmy. Connie mówi, że kupili dom w 2015 roku. Decyzję podjęli po tym, jak zobaczyli go tylko raz, w dodatku wieczorem. –Tom zakochał się w domu, ja zakochałam się w ogrodzie i w starej morwie. Dom to ekscytująca mieszanka starego i nowego. Tradycyjne wiktoriańskie domostwo ze współczesną dobudówką. Dzięki drewnianym sufitom i dużym oknom wychodzącym na cudowny ogród, dom wydaje się ciepły i przytulny, a współczesna doświetlone przestrzenie naturalnie łączą całą przestrzeń.
Galeria:
Dom Connie Barton
Dom jest tam, gdzie są moi bliscy. Nasz dom to prywatna galeria. Nasze wspólne zainteresowania i przygody, od dzieł sztuki wiszących na ścianach i stosów książek po kamyki zbierane na naszych ulubionych plażach, których używam jako przycisków do papieru.
Musztardowa sofa w salonie
Przez te wszystkie lata, moja miłość do ogrodu nie zmniejszyła się ani trochę. – Moim ulubionym miejscem jest salon, gdzie siadamy sobie z Tomem na musztardowej sofie z filiżanką herbaty i przez duże okna patrzymy na naszą dżunglę. Każda pora roku jest piękna na swój sposób. Kiedy słońce wpada do stawu i odbija światło na suficie, jest to szczególnie magiczne. Zwłaszcza gdy jest na tyle ciepło, że można całkowicie rozsunąć okna, a ogród i dom stają się jednością – wtedy z zewnątrz dochodzą odgłosy płynącej wody i śpiew ptaków. Nasz własny tajemniczy ogród – mówi Connie.
Jak wyeksponować pianino we wnętrzu
Jednym z ulubionych przedmiotów Connie w ich domu jest jej pianino. Grając, Connie przenosi się do innego świata, w którym znajduje energię i inspiracje. – Podczas pandemii, gdy pracowałam w domu, czułam, że granie pomaga mi, gdy utknęłam w pracy lub zmagałam się z kreatywnym projektem – przyznaje się. Connie zaprasza do swojego domu tylko te rzeczy, które naprawdę jej się podobają. Zapytana, czym jest dla niej dom, wyjaśnia, że pociągają ją wnętrza, które są osobiste i autentyczne. Jej dom jest pełen cennych wspomnień.
Czytaj też:
W pogoni za pięknem. Dom Liene MeneveCzytaj też:
Styl skandynawski we wnętrzach – jasno i przytulnie. Mapa trendu