Skąd się robaki wzięły w roli dekoracji wnętrz? Żeby to zrozumieć, trzeba się cofnąć do czasów, kiedy przyroda była naturalną częścią ludzkiego życia. Wieki temu opalizujące skarabeusze, barwne motyle i ważki, kolorowe biedronki, pasiaste pszczoły bardziej zachwycały i fascynowały, niż wywoływały obrzydzenie. Traktowano je jak żywe dzieła sztuki.
Jeśli więc na targu staroci zobaczycie niedrogi talerz z porcelany miśnieńskiej (sygnatura to kobaltowe szable, w różnym układzie), udekorowany wizerunkami owadów, bierzcie w ciemno! Na pewno zrobicie dobry interes – porcelana z robakami (handlarze mówią na nią krótko „insekty”) jest jedną z najbardziej poszukiwanych. Największa jej popularność przypada na przełom XVIII i XIX wieku.
Tapeta z owadami dla miłośnika entomologii
Grafika – chrząszcz Catoxantha opulenta
Talerz z porcelany miśnieńskiej z pierwszej połowy XVIII wieku
Winylowy mural, który może ozdobić zewnętrzną ścianę domu lub ogrodu
Solarne lampki w kształcie owadów i kwiatów falują na wietrze
Złoto-czarna lampa z owadzim motywem
Owady na ścianie? To tylko tapeta!
Owadzia dekoracja poduszki
Szklanki z motywem owadów
Wycieraczka ozdobiona wzorem owada
Pszczoły to dziś najmodniejszy motyw owadzich dekoracji we wnętrzach
Dlaczego nasi przodkowie polubili robaki na talerzach? To proste – spowodował to rozwój nauk przyrodniczych. Co zamożniejsi urządzali sobie gabinety osobliwości (kunstkamery), w których gromadzili wszystko, co wydało im się ciekawe – od obrazów, przez rękodzieło z całego świata po okazy fauny i flory, pozostali musieli zadowolić się motywami dekoracyjnymi.
Robaki były obecne też w malarstwie i to jeszcze wcześniej – jeżeli przyjrzycie się obrazom Abrahama Mignona, słynnego barokowego malarza niderlandzkiego, to pośród kwiatów zobaczycie mnóstwo muszek, pszczół i pajączków. Secesja to z kolei fascynacja motylami i ważkami – pojawiały się jako motyw dekoracyjny biżuterii, kafli, tkanin.
Współczesna moda na robaki w dekoracji wnętrz zaczęła się od dywanu „Eden Queen”zaprojektowanego przez Marcela Wandersa dla marki Moooi, a inspirowanego właśnie holenderskim malarstwem. Owady zaczęły pojawiać się na tapetach, tkaninach, porcelanie, obiektach dekoracyjnych. Początkowo miały opalizujące zielone, czerwone i granatowe barwy i były bardzo zdobne. Dziś ten trend ewoluował – wzory są prostsze, mniej kolorowe i bardziej eko.
Czytaj też:
7 sposobów na neonowy róż we wnętrzu. Oswajamy ulubiony kolor BarbieCzytaj też:
Stylowa przystań dyplomaty, apartament w Rzymie projektu pracowni 02A