W centrum kampusu Uniwersytetu w Leiden na zachodzie Holandii stoi budynek zaprojektowany w latach 70. XX wieku przez znanego architektka Joopa van Stigta. Z jednej strony to perła architektury strukturalistycznej, z drugiej przestarzała przestrzeń, która już dawno przestała być wygodna. Co robić? Burzyć nie można, bo to część dziedzictwa kulturowego. A więc – przebudowa! Powierzono ją architektom z pracowni De Zwarte Hond, którzy dokonali oszałamiającej transformacji aż 11 400 m². Teraz z budynku Herta Mohr (nazwanego na cześć egiptolożki) korzystają studenci nauk humanistycznych. Zajrzyjmy do środka!
Zobacz, jak się zmienił budynek z lat 70. XX wieku!
Galeria:
Budynek uniwersytetu w Leiden przeszedł spektakularną metamorfozę, projekt De Zwarte Hond & Harryvan
Zrównoważony rozwój i recykling w praktyce
Projekt Herta Mohr jest przykładem innowacyjnego podejścia do renowacji. Zachowano aż 72 proc. materiałów z pierwotnego budynku, co znacznie przewyższa wymogi regulacji budowlanych. Prefabrykowane kolumny betonowe z wyburzonego centralnego „domu” znalazły zastosowanie w nowej strukturze, a dawne panele sufitowe z drewna sekwoi zamieniono na okładzinę ścienną w atrium. Proces ten prowadzono, minimalizując odpady i dając materiałom drugie życie.
Dzięki zastosowaniu izolacji, paneli słonecznych oraz systemu magazynowania ciepła i chłodu budynek zdobył certyfikat BREEAM Excellent, potwierdzający jego efektywność energetyczną i walory ekologiczne. Zobacz też: Niesamowite wnętrza domu z atrium. Zobaczcie projekt polskich architektów!
Czytaj też:
Architektoniczny eksperyment na mokradłach
Nowe życie dla architektury strukturalistycznej
Oryginalny obiekt Herta Mohr (dawniej Cluster Zuid) składał się z siedmiu oddzielnych „domów”, połączonych wąskimi korytarzami. Centralne przestrzenie były ciemne i klaustrofobiczne. Architekci z pracowni De Zwarte Hond przełamali te ograniczenia, burząc centralny budynek i zastępując go jasnym atrium. Wprowadzenie nowych linii widokowych między poszczególnymi częściami kompleksu ułatwiło orientację, a dodanie ósmego „domu” nawiązuje do oryginalnej wizji van Stigta. Przeczytaj też: Trendy wnętrzarskie 2025. Prosto ze Sztokholmu: innowacyjność, zrównoważony rozwój i szacunek dla tradycji.
Otwartość i funkcjonalność
Budynek otwiera się zarówno na miasto, jak i na kampus. Centralne wejście płynnie łączy plac zewnętrzny z wewnętrznym, tworząc przestrzeń do spotkań i integracji. Wewnątrz znalazły się miejsca pracy dla studentów i wykładowców, biblioteki studiów afrykańskich oraz bliskowschodnich, a także dwie sale wykładowe. Rozwiązania takie jak kawiarnia czy miejsca do siedzenia na zewnątrz zachęcają do korzystania z przestrzeni przez mieszkańców i studentów. Jest też parking podziemny.
Czytaj też:
Młodzi architekci chcą zmiany. Czy polskie pracownie słuchają głosu młodych?Czytaj też:
Pół dobrego domu jest lepsze niż cały, ale kiepskiej jakości. Niezwykły pomysł na budownictwo socjalne