Taka kuchnia to z pewnością propozycja dla odważnych, którzy cenią oryginalne projekty, odbiegające od wnętrzarskiej sztampy (nawet tej, która jest na czasie). Więc jeśli nie lubisz popularnych rozwiązań, masz dość białej zabudowy kuchennej i marzysz o wakacyjnej atmosferze non-stop połączenie tych dwóch trendów jest dla ciebie. I wcale nie jest tak, że taka kuchnia może znajdować się tylko w jakiejś modernistycznej willi przyklejonej do jednego ze wzgórz Los Angeles. Wspaniale będzie wyglądała w nowoczesnym domu jednorodzinnym z dużymi przeszkleniami, w którym widoki za oknem współtworzą wnętrze.
Mid-Century Modern – styl, który nie wychodzi z mody
Styl Mid-Century to design oparty na czystych liniach i geometrycznych formach. Charakteryzuje się funkcjonalnością, symbolizuje optymizm i fascynację innowacjami połowy XX wieku.
Estetyka tamtych czasów wraca w wielkim stylu w projektach mebli i zabudów kuchennych. Już kilka lat temu Mid-Century Modern podbił nasze serca i zawładnął aranżacjami salonów. Pokochaliśmy tę luksusową odsłonę mebli vintage. Amerykanie mają farta, mogą kupić perełki designu sprzed 70 lat w oryginale, my zadowolić musimy się raczej meblami stylizowanymi, których na szczęście na rynku jest bardzo wiele (warto sprawdzić portugalskie marki).
Czytaj też:
Wnętrza w stylu glamour w modernistycznym domu gwiazdy
Kuchnie w stylu Mid-Century Modern to nowość tego sezonu. – Pojawiają się w nich liczne elementy w odcieniach ciepłego drewna, dające poczucie spójności i harmonii. Wykończenia z naturalnego kamienia, takie jak marmurowe blaty, podkreślają luksusowy charakter wnętrza, zachowując jednocześnie jego ciepło. Zaskakujące elementy, jak rubinowe akcenty czy dekoracyjne żyrandole, wniosą odrobinę ekstrawagancji, zachowując równowagę między klasyką a nowoczesnością – mówi ekspert marki Sub-Zero/Wolf.
Jak połączyć Mid-Century Modern ze stylem botanical
Styl Mid-Century Modern może dla niektórych wydawać się zbyt archaiczny, warto go więc połączyć z trendem, który bije rekordy popularności, czyli z botanical, w którym dominującym kolorem jest oczywiście zieleń. Mają one ze sobą wbrew pozorom bardzo wiele wspólnego. Wszak moda na przeskalowane egzotyczne liście i kwiaty na tkaninach i tapetach pojawiła się właśnie w nawiązaniu do amerykańskich projektów z połowy XX wieku i kultowej tapety Martinique Banana Leaf z 1942 roku autorstwa scenografa i dekoratora Dona Lopera stworzonej specjalnie dla hotelu w Beverly Hills. Te dwa nurty zestawione ze sobą tworzą przestrzeń, która emanuje pozytywną energią, a jednocześnie ma w sobie nostalgiczny czar, którego na pewno nie znajdziesz u sąsiadów.
Czytaj też:
Metamorfoza szeregowca. Mid Century Modern i bar w domuCzytaj też:
Dom z przeszklonym salonem – elegancja w stylu Mid Century Modern