Masz w zwyczaju prać ręczniki w 60°C? Sprawdź, co się wtedy dzieje z tkaniną i ile to kosztuje

Masz w zwyczaju prać ręczniki w 60°C? Sprawdź, co się wtedy dzieje z tkaniną i ile to kosztuje

Dodano: 
Pranie
Pranie Źródło: Freepik
Wysoka temperatura prania ręczników nie zawsze oznacza czystość. Dowiedz się, dlaczego 60°C może szkodzić tkaninom, podnosić rachunki i obniżać efektywność prania.

Choć pranie ręczników w 60 stopniach Celsjusza przez lata uchodziło za standard higieniczny, dziś coraz więcej ekspertów odradza ten nawyk. Wysoka temperatura wcale nie gwarantuje lepszych efektów, a może przyspieszać zużycie tkaniny, zwiększać zużycie energii elektrycznej i prowadzić do zbędnych strat. Co więcej, nowoczesne detergenty i pralki działają efektywnie również w niższych zakresach temperatur. Dlaczego więc warto przestawić się na pranie ręczników w 40°C, a nawet w 30°C?

Tkaniny nie lubią wysokiej temperatury

Większość ręczników wykonana jest z bawełny – materiału naturalnego, który źle znosi powtarzające się pranie w wysokiej temperaturze. Badania nad włóknami celulozowymi wykazują, że w temperaturze powyżej 55°C dochodzi do mikrouszkodzeń struktury przędzy, co z czasem prowadzi do:

  • szorstkości ręczników,
  • utraty chłonności,
  • szybszego zużycia materiału,
  • blaknięcia kolorów.

Po kilku miesiącach prania w 60°C ręczniki stają się mniej przyjemne w dotyku, trudniej je wypłukać, a ich gramatura pozornie spada. Dzieje się tak nie tylko z powodu samej temperatury, ale również przez szybsze zużycie włókien mechaniczne (pranie, wirowanie) w połączeniu z ciepłem.

Detergenty działają już w 40°C

Nowoczesne środki piorące – szczególnie te enzymatyczne – zostały opracowane z myślą o skutecznym usuwaniu zabrudzeń w niższych temperaturach. Enzymy, takie jak proteazy czy amylazy, tracą aktywność powyżej 50°C. Oznacza to, że w 60°C wiele składników aktywnych zwyczajnie przestaje działać.

Efektem może być paradoks – pranie w wyższej temperaturze nie usuwa skutecznie wszystkich typów zabrudzeń białkowych i tłuszczowych, szczególnie w przypadku detergentów bez wybielaczy optycznych. W dodatku gorąca woda nie wypłukuje lepiej resztek proszku – wręcz przeciwnie, może je mocniej osadzać w tkaninach, prowadząc do ich sztywności.

A co z bakteriami?

To jeden z najczęstszych argumentów za praniem w 60°C: eliminacja drobnoustrojów. Tymczasem wiele badań mikrobiologicznych wskazuje, że pranie w 40°C z dodatkiem środka dezynfekującego (np. na bazie nadtlenków) jest równie skuteczne, a znacznie mniej obciążające dla środowiska i tkanin.

Europejskie normy higieniczne (np. EN 16616) zakładają skuteczne odkażanie już w niższych temperaturach, o ile stosowany jest odpowiedni detergent.

Koszty prania – 60°C to wyższy rachunek

Z fizycznego punktu widzenia podgrzanie wody to najbardziej energochłonna część cyklu prania. O ile program 40°C zużywa około 0,65 kWh, to pranie w 60°C to już 1,1–1,3 kWh w zależności od pralki.

Koszty (przy cenie prądu 0,6212 zł/kWh w 2025 r.):

  • 40°C: 0,65 × 0,6212 = 0,40 zł za cykl,
  • 60°C: 1,2 × 0,6212 = 0,75 zł za cykl.

Różnica: 35 groszy więcej za każde pranie. Przy czterech praniach tygodniowo przez cały rok daje to aż ok. 73 zł rocznie – tylko za ręczniki.

Co robić zamiast?

  • Pranie w 40°C z dodatkiem środka dezynfekującego – skutecznie i delikatnie.
  • Nie przeładowuj bębna – tkaniny będą lepiej wypłukane.
  • Używaj płukania zmiękczającego – ale bez przesady, by nie zaburzyć chłonności ręcznika.
  • Suszenie na świeżym powietrzu lub w suszarce kondensacyjnej – ogranicza rozwój bakterii.

Chcesz, by Twoje ręczniki dłużej wyglądały jak nowe i pachniały świeżo po każdym praniu? Zacznij od zmiany temperatury – to prosty krok, który naprawdę się opłaca.

Czytaj też:
Ręczniki puszyste jak chmurki? Ten tani składnik działa lepiej niż wszystkie „babcine triki”
Czytaj też:
Już nie ocet, lecz produkt z apteki! Żeby zmiękczyć ręczniki wlewam 3 łyżki do pralki