Zobaczcie, co się dzieje z moją monsterą! Jestem załamana

Zobaczcie, co się dzieje z moją monsterą! Jestem załamana

Dodano: 
Żółte liście monstery
Żółte liście monstery Źródło: Dom WPROST.pl / Magda Grefkowicz
Moja monstera choruje, jej liście stają się brunatne na brzegach, potem żółkną i opadają. Przeszukałam całą literaturę fachową, by dociec, co jest źródłem problemu i jakoś zapobiec katastrofie.

Monstera Aadansonii (Monkey Mask) to odmiana, którą mam od lat. Wybrałam taką, bo to miniaturowa wersja monstery dziurawej. Zajmuje dużo mniej miejsca, a w moim niewielkim mieszkaniu to istotna sprawa. Chociaż kupiłam ją od niechcenia, przy okazji wizyty w markecie budowla, jest w tej chwili moim ulubioną roślina doniczkową, którą staram się pielęgnować szczególnie sumiennie. Odwdzięcza mi się tym, że szybko i bujnie rośnie oraz nie choruje. Przynajmniej do tej pory...

Liście monstery żółkną i opadają – szukam przyczyny

Tej jesieni moja monstera zaczęła wyraźnie niedomagać. I chociaż staram się jak mogę, jej liście żółkną i opadają, a poprzedzone jest to brązowieniem i wysychaniem ich brzegów. Muszę dodać, że nie zmieniłam jej stanowiska. Dalej stoi na parapecie od strony południowo-zachodniej. Przed bezpośrednimi promieniami słońca chronię ją bambusową roletą. Ma dużą, glinianą donicę, a na jej dnie porządną warstwę drenażową. Zadbałam również o przepuszczalne, żyzne podłoże. Co powoduje problem? Może to grzejnik pod parapetem?

Czytaj też:
Monstera ma żółte liście. Jest groźnie, lecz to nie wyrok

Suche powietrze, a uprawa monstery

Monstera nienawidzi suchego powietrza. A powietrze przy mojej monsterze jest suche od grzejnika pod parapetem. Gorąco nie tylko wysusza powietrze, lecz również podgrzewa podłoże w doniczce, co powoduje szybsze parowanie wilgoci z podlanej ziemi. W efekcie, jak sądzę, moja monstera ma po prostu za sucho. Dlatego jej liście żółkną i zamierają.

Co zrobiłam, gdy liście monstery zaczęły żółknąć?

Najpierw usunęłam wszystkie chore listki. Następnie zaniosłam monsterę do łazienki i zrobiłam jej letni, delikatny prysznic. Nie tylko dostarczyłam roślinie wilgoci, lecz również zmyłam z jej delikatnych listków kurz, który zdążył się na nich nagromadzić. Tu jedna uwaga: odkurzanie liści roślin doniczkowych w miesiącach jesienno-zimowych jest istotnym zabiegiem pielęgnacyjnym. Warstwa kurzu dodatkowo ogranicza dostęp roślinny do naturalnego światła, na które i tak w tym czasie panuje deficyt. Brak światła może skutkować powolniejszym wzrostem monstery. Oznakami, że monstera potrzebuje więcej światła, są także brak dziurek w liściach oraz długie i łamliwe pędy.

Regularnie zaczęłam zraszać liście mojej monstery. Robię to za pomocą zwyczajnej butelki z atomizerem. Pilnuję, by woda, którą używam, zawsze była odstana i w temperaturze pokojowej.

Jak odizolować roślinę od grzejnika?

Istotna w przypadku mojej rośliny jest również kwestia przegrzania podłoża. Dlatego skorzystałam ze sprytnego triku – doniczkę z monsterą postawiłam na kawałku styropianu, który owinęłam folią aluminiową. Może nie wygląda to jakoś zjawiskowo (prawdę mówiąc, wygląda to paskudnie), ale skutecznie izoluje roślinę od gorącego grzejnika. W efekcie wilgoć dłużej utrzymuje się w doniczce, a powietrze nie jest tak wysuszone.

Czytaj też:
Monstera ma wąsy? To korzenie powietrzne! Wyjaśniamy do czego służą i co z nimi zrobić
Czytaj też:
Twoim roślinom szkodzi centralne ogrzewanie? Zrób im sanatorium w łazience