Minimalizm kojarzy się z porządkiem, funkcjonalnością, prostotą form, ale i chłodem. Jednak wnętrza w takim stylu nie muszą mieć klimatu laboratorium! Wystarczy zagrać materiałami – koniecznie naturalnymi, takimi jak drewno i kamień, o wyraźnej, zmysłowej fakturze. Ważne są też kontrasty – gładkie powierzchnie w towarzystwie chropowatych, lśniące zestawione z matowymi. I od razu robi się przytulniej, choć wnętrze wciąż urządzone jest w estetyce minimalistycznej. Przykładem tego jest mieszkanie zaprojektowane przez Jin Chena z ECRU Studio.
Minimalizm, ale z bogactwem faktur
Dwupoziomowe mieszkanie zaaranżowane jest bardzo funkcjonalnie – to było w tym projekcie kluczowe, a liczbę sprzętów ograniczono do minimum. Z całą pewnością można by powiedzieć – minimalizm. Tak, ale nie chłodny! Wszystko za sprawą naturalnych materiałów i bogactwa tekstur. W ten sposób buduje się klimat i dodaje wnętrzu głębi – kiedy wszystkie powierzchnie są tak samo gładkie, przestrzeń sprawia wrażenie płaskiej.
Tutaj ściany są białe, ale nie jest to zimna biel, lecz złamana. Na pierwszy rzut oka wydają się gładkie, jednak po bliższym przyjrzeniu się widać fakturę – nieregularną, taką jaka bywa na ścianach w starych kamienicach. Wydaje się, że to drobiazg, ale ma ogromne znaczenia – na takiej powierzchni inaczej pracuje światło. Nie odbija się, jak od gładzi gipsowej, ale ładnie rozprasza.
Do tego jest mnóstwo drewna o różnym wykończeniu – od surowego (belki na suficie), przez naturalne, ale gładkie (deski Dinesen na podłodze, stoliki kawowe), po eleganckie forniry (na przykład meble kuchenne). Sprzętów jest niewiele, ale każdy ma ciekawy kształt. Całość uzupełniają formy przestrzenne – rzeźby, ceramika i lampy.
Nowoczesne wnętrza z duszą
Jin Chen wypracował styl, który nazywa dekoracyjnym minimalizmem. To zrozumiałe, jeśli prześledzi się ścieżkę kariery – zanim zajął się architekturą, handlował sztuką i antykami (a jeszcze wcześniej pracował w przemyśle muzycznym). Nauczył się doceniać piękno, ale wie, że aby wybrzmiało musi mieć odpowiednie tło – jasne, czyste, konsekwentnie zaprojektowane pod względem użytych materiałów.
– Proces projektowania tego mieszkania polegał na dodawaniu kolejnych warstw, a jednocześnie ograniczeniu ich do minimum – wspomina Jin, mówiąc o tym, jak tworzył kombinację materiałów, kolorów i tekstur. – W ten sposób osiągnęliśmy wrażenie harmonii – dodaje.
Mieszkanie mieści się w spokojnej części Tajpej, w pobliżu jest park, a z parteru można wyjść do ogrodu – na tym bardzo zależało właścicielom, którzy po dziesięciu latach spędzonych w Kanadzie wrócili razem z dziećmi w rodzinne strony. Mówią, że to cud, że w gwarnej, dziesięciomilionowej aglomeracji znaleźli oazę spokoju.
Zobacz więcej zdjęć minimalistycznego, lecz ciepłego mieszkania!
Sofa w modnym obiciu
Salon urządzony został francuskimi i włoskimi meblami z połowy ubiegłego wieku: sofą w obiciu boucle (znów bardzo modna tkanina!), stolikiem kawowym z falującym blatem marki Maison Regain, fotelami projektu francuskiego modernisty René Gabriela i lampą stołową w stylu hollywoodzkiej regencji autorstwa włoskiego artysty Tommaso Barbiego.
Meble i lampy vintage
Jin Chen skomponował otwartą przestrzeń strefy dziennej jak malarz lub fotograf, który dużą wagę przykłada do ułożenia planów – każdy kolejny dopełnia wszystkie pozostałe. Na pierwszym są stół i krzesła z kolekcji Rush projektu Charlotte Perriand – zawodowej partnerki ojca modernizmu Le Corbusiera. Nad stołem wisi włoski żyrandol z lat 50. XX wieku. Dalej czarna rama ościeżnicy kadruje część wypoczynkową z antycznym barkiem i serią siedzisk. Kompozycję zamyka kominek. Wszystko precyzyjnie ustawione, według linii wyznaczanych przez belki na suficie.
Sztuka we wnętrzu dodaje energii i koloru
Lśniące czarne kinkiety wykonane na zamówienie według wskazówek projektanta kontrastują z surowo tynkowanymi ścianami. – Styl tych wnętrz jest prosty i rustykalny, a jednocześnie nowoczesny – mówi Jin Chen. Obrazy wdzięcznie prezentują się w minimalistycznych wnętrzach – mają neutralne tło, a przy okazji ożywiają przestrzeń.
Pomysłowo ukryte szafy
Zachęcający do odpoczynku fotel Boulbon Club w obiciu z lnu (marki am design) oraz rzeźby z drewna i kamienia dodają nonszalanckiego rozmachu kącikowi wypoczynkowemu przed kominkiem. Warto zwrócić uwagę na system przechowywania – dzięki pokryciu frontów cieniutką warstwą tynku w tym samym kolorze co ściany, jest prawie niewidoczny! Po obu stronach kominka są pojemne szafy, a nad paleniskiem zamykane szafki.
Delikatne stiuki
Główna sypialnia mogłaby uchodzić za paryski buduar. Prowadzą do niej zabytkowe, uratowane z francuskiego zamku drzwi. Tu, w przeciwieństwie do części dziennej nie ma masywnych drewnianych i wykończonych gipsem belek, zamiast nich linię sufitu podkreślają stiuki. W kwadratowej niszy nad wezgłowiem łóżka wisi kinkiet Saori, projekt Kazuhide Takahama dla marki Nemo.
Poręcz jak kartka papieru
Zwróćcie uwagę na barierę zabezpieczającą schody prowadzące z sypialni gospodarzy na antresolę! Zakończenie balustrady zwija się jak kartka papieru – to odniesienie do kultury Dalekiego Wschodu, dla której ten materiał jest bardzo istotny. Na tle schodów minimalistyczna kompozycja w stylu vintage – stół, lampa biurkowa i krzesło z lat 50. XX wieku projektu Pierre'a Chapo
Projekty ECRU Studio – minimalistyczne i klimatyczne
Pracownia projektowała ECRU została założona w 2018 roku przez Jin Chena i ma siedzibę w Tajpej. Zajmuje się aranżacją wnętrz prywatnych i komercyjnych, ostatnio powstają w niej również meble. We wszystkich pracach Jin Chen stara się zachować równowagę między stylem tradycyjnym w surowym wydaniu a nowoczesnością. – Ważna jest dla mnie równowaga między starym a nowym, doskonałym i niedoskonałym, a także interakcja między materiałami – mówi projektant.
Czytaj też:
Styl japandi w aranżacji wnętrz. Na czym polega modny trend?Czytaj też:
Drewniane akcesoria kuchenne. Deska do krojenia to nie wszystkoCzytaj też:
Tai Chi to aktywność dla boomersów? Adrian Chan stworzył studio dla młodych