Czy 80-metrowe mieszkanie może przypominać dom z marzeń? Może – jeśli spojrzymy na przestrzeń bez przyzwyczajeń i rutyny. Czescy architekci z pracowni NoArchitects pokazali, jak z przeciętnego układu wycisnąć maksimum możliwości. W efekcie powstało 11 funkcjonalnych stref, w tym sauna, biblioteka i hol z dziennym światłem – a wszystko to w mieszkaniu, które mogło pozostać przeciętne. Ale nie pozostało!
Nie tylko metry, ale pomysł
W Polsce średnia powierzchnia mieszkania to 75,5 m² – wynika z zeszłorocznego raportu „Mieszkaniówka na rozdrożu 2.0” przygotowanego przez międzynarodową agencję doradczą Cushman & Wakefield. Jak rozplanować taką przestrzeń? Zwykle dużą jej część zajmuje pokój dzienny i kuchnia, natomiast korytarze, łazienki i toalety są traktowane po macoszemu – to pomieszczenia potrzebne, ale nie poświęca się im wiele uwagi.
Ale co by się stało, gdybyśmy pomyśleli o wszystkich częściach domu jako o równorzędnych przestrzeniach? Zobaczcie, co wymyślili czescy architekci!
Zobacz zdjęcia pomysłowo urządzonego mieszkania!
Galeria:
Mieszkanie, projekt NoArchitects
Każdy centymetr ma znaczenie
„Wzięliśmy przeciętne mieszkanie i skupiliśmy się na maksymalizacji jego potencjału. Powstało więcej, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Po przebudowie, mieszkanie ma charakter bliższy domowi rodzinnemu” – mówią Jakub Filip Novák, Daniela Baráčková i Veronika Amiridis Menichová z pracowni NoArchitects. – „Na 80 m² zmieściło się aż 11 pomieszczeń: przedpokój z dziennym światłem, długi centralny korytarz z częścią wypoczynkową, dwa pokoje dziecięce z wygodnym spaniem dla trójki dzieci, dwie łazienki, osobne WC z miejscem do przechowywania, kuchnię z jadalnią dla maksymalnie ośmiu osób i salon z biblioteką, której rozmiarów nie powstydziłby się żaden intelektualista, są też miejsce do pracy, sypialnia rodziców i domowa sauna, dzięki której rodzina polubiła zimę. I oczywiście także poręczna garderoba, schowek i pralnia w jednym. Wszystko to za drzwiami wejściowymi do przeciętnego mieszkania w stuletnim bloku” – dodają autorzy projektu. Zobacz też: Jak rozjaśnić ciemny salon w małym mieszkaniu.
Korytarz, który zyskał sens
„Paradoksalnie zaczęliśmy od marnowania przestrzeni. Wstawiliśmy zupełnie nową, długą przestrzeń komunikacyjną na środku, zaokrągliliśmy ją na końcach i wyposażyliśmy w miejsca do siedzenia i przechowywania. Dla poczucia intymności i ze względów higienicznych oddzieliliśmy mieszkanie od korytarza holem wejściowym, do którego wpuściliśmy światło dzienne zarówno bezpośrednio przez kuchnię, jak i przez dużą szklaną ścianę. Pokoje dziecięce skierowaliśmy na dziedziniec, sypialnię rodziców i miejsce pracy na ulicę” – wyjaśniają specjaliści z NoArchitects.
Design, który działa – nie tylko wygląda
W kuchni dominuje okno na hol, ale przede wszystkim duży okrągły stół. Część dzienna jest podniesiona na podium do okna i umieszczona między parą regałów na książki. W przypadku ewentualnych wizyt lub wypoczynku daje możliwość rozłożenia posłania. Główna łazienka i sauna zapewniają hotelowy komfort. Część dzienna znajduje się na dębowej podłodze w odcieniach bieli i beżu z dbałością o drobne szczegóły. Całość podkreśla lekka, poszarpana linia niskiej drewnianej okładziny – w rzeczywistości monumentalnego cokołu, zagłębionego w ścianach i swobodnie przechodzącego w meble i zaplecze.
No Architects – o wnętrzach myślą plastycznie!
Pracownię stworzyli Daniela Baráčková i Jakub Filip Novák, obydwoje ukończyli Wyższą Szkołę Rzemiosła Artystycznego w Pradze. Daniela jest artystką, bierze udział w wielu wystawach sztuki współczesnej w Czechach i za granicą, gdzie znana jest głównie z instalacji, obrazów i sztuki wideo. Jest finalistką Nagrody im. Jindřicha Chalupeckiego. Jakub to architekt specjalizujący się w prawie budowlanym. Pracował w IPR Praga, brał udział w opracowywaniu Praskiego Planu Metropolitalnego i Praskich Przepisów Budowlanych.
Czytaj też:
Mieszkanie było małe i ciemne. Po remoncie, choć metraż został ten sam – jest jasne i przestronne!Czytaj też:
Jak urządzić mały salon? Takie triki stosują architekci wnętrz