Targi staroci i pchle targi właśnie ruszają na terenie całej Polski. Znajdziemy je na targowiskach miejskich, placach oraz na parkingach pod dyskontami. Pojedyncze stragany ze starociami wyrastają również pomiędzy budką z mięsem a warzywniakiem. Moim ulubionym bazarem staroci jest warszawskie Koło, a poza miastem najbardziej lubię pchli targ na Mazurach we wsi Piecki.
Targ staroci na Mazurach
Jeśli będziecie podróżowali przez Mazury, przejedźcie przez wieś Piecki. Tam, pomiędzy kościołem i Biedronką rozstawia się już od wielu lat pchli targ, który działa przez cały sezon, od maja do września. Co roku witam tam te same twarze. Jest pan, który sprzedaje porcelanę (i znakomicie się na niej zna), jest także i sprzedawca ze wschodu, który ma na swoich stołach dosłownie wszystko: od nic niewartych świecidełek po wspaniałe świeczniki, donice oraz stare lampy. Do Piecek przyjeżdża także handlarz starymi meblami. Znajdziemy u niego metalowe łóżka (niektóre z płycinami ozdobionymi ręcznymi malowidłami w scenki rodzajowe), które na Mazury przywiezione zostały z Dolnego Śląska oraz ozdobne portale nad drzwi, których pochodzenie nie zostało mi zdradzone (zapewne zdobiły wnętrza jekiegoś dworu w ruinie).
Metalowa, emaliowana na czerwono lampa. Wspaniała do loftowych wnętrz
Krzesła Thonet, niestety pomalowane na biało
Serwis Balmoral z 1939 roku niemieckiej marki Rosenthal
Metalowy świecznik art deco
Marmurowa kolumna – wspaniały kwietnik
Na stoisku ze starą porcelaną można kupić całe serwisy i pojedyńcze sztuki
Kobaltowa porcelana Royal Kopenhagenn sprzedawana z kartonów, za grosze
Gipsowy aniołek, niegdyś część dekoracji kościoła
Ząbkowicka kultowa kura
10 rzeczy do wnętrz, które wypatrzyłam na targu staroci
W tym roku wypatrzyłam już kilka rzeczy do domu, które chciałabym mieć. Już z drogi zauważyłam kolekcję starych emaliowanych na czerwono naczyń: dzbanków, dzbanuszków, garnuszków, misek i kokilek. Oczywiście zachwycił mnie także komplet filiżanek Rosenthala, kolekcja Balmoral z 1939 roku. Zupełnie wyjątkowa jest kolumna z zielonego marmuru, Myślę, że jej cena jest dwa razy wyższa niż waga. A waży naprawdę dużo! Bardzo spodobał mi się również metalowy świecznik art deco. I świetna industrialna, czerwona metalowa lampa w bardzo dobrym stanie.
Czytaj też:
Na targu staroci urządzisz cały dom. A gdy będziesz miał szczęście – znajdziesz skarb
Jakie są ceny na pchlim targu?
Ceny na targach staroci są różne. Za niektóre rzeczy sprzedawcy życzą sobie bajońskie sumy, za niektóre (które nie rokują) płacimy grosze. Na szczęście można się targować. Ba, trzeba się targować. Gdy robimy to umiejętnie, kwotę możemy obniżyć i o połowę. Nie liczmy na to, że sprzedający nie wiedzą, co sprzedają. W większości przypadków doskonale znają wartość oferowanych przedmiotów (i ją zawyżają). W tym roku, czyli na początku sezonu kupujących jest jeszcze niewielu. Za to zwiedzających – wielu, wszyscy sprawdzają ofertę, oglądają, zastanawiają się. Ja też się jeszcze pozastanawiam. I udoskonalę technikę targowania się.
Czytaj też:
Design PRL wciąż do zdobycia na targach staroci. Można się targowaćCzytaj też:
Polujemy na niedrogie antyki – perełki art déco z targu staroci