W samym sercu Toronto, w ogrodzie dużego domu z połowy XX wieku, stoi wolnostojący pawilon basenowy. Przez lata kolejne remonty zasłaniały jego oryginalny charakter. Jak mówi John Tong, założyciel studia architektonicznego +tongtong: „prawdziwy potencjał był ukryty pod warstwami różnych interpretacji”. Celem projektantów było więc przywrócenie modernistycznego ducha, a jednocześnie stworzenie miejsca ciepłego, elastycznego i pełnego życia.
Architekci podkreślili płaski dach, wysuwając go tak, by przypominał unoszący się żagiel. Okna przesunięto ku górze, co pozwoliło wpuścić więcej światła, a jednocześnie zapewnić prywatność. Dawne kamienne elewacje zastąpiono drewnianymi lamelami z cedru, które nadają lekkości i naturalnego ciepła. Centralnym punktem założenia pozostaje owalny basen, teraz otoczony tarasem wydłużonym równolegle do linii dachu. Zobacz też: Modułowy dom do postawienia w dwa tygodnie.
Elastyczna przestrzeń – od gości po wydarzenia
Wnętrze to kwintesencja wielofunkcyjności. W zależności od potrzeb pawilon może być przebieralnią dla gości, apartamentem na dłuższy pobyt, studiem pracy twórczej, a nawet przestrzenią na kameralne przyjęcia. Serce domu stanowi wolnostojący, czarny monolit. Z jednej strony mieści sprzęt audiowizualny, z drugiej – prywatną strefę z łazienką i prysznicem zamkniętymi szkłem w intensywnym błękicie.
Znakiem rozpoznawczym projektu są też elementy zaskoczenia. Nasycona pomarańczowa ściana stała się galerią dla prywatnej kolekcji sztuki. Po przeciwnej stronie kryje się rozkładane łóżko zintegrowane ze stolikami i przestrzenią na bagaż. Dopełnieniem są udogodnienia rodem z butikowego hotelu: minibar, ekspres do kawy czy pudełko z przekąskami.
Detale, które zmieniają wszystko
Wnętrze definiują także autorskie meble. Duży stół projektu Tanga wykonano z egzotycznego drewna odzyskanego z Kanału Panamskiego, wspieranego na geometrycznej stalowej konstrukcji. Co ciekawe, stolik kawowy można podnieść do wysokości blatu, zamieniając salon w przestrzeń do pracy albo miejsce spotkań towarzyskich.
Architekci nie zapomnieli też o komforcie codziennym – ogrzewanie podłogowe ukryto pod polerowanym betonem i łupkiem. Dzięki temu wnętrze zyskało prostotę, funkcjonalność i ponadczasowy charakter.
Gra światła i kolorów
Światło naturalne jest jednym z głównych bohaterów projektu. Wpada przez ażurowe elementy i przeszklone powierzchnie, zmieniając się w ciągu dnia i nadając wnętrzu rytmu. Neutralne wykończenia – drewno, beton, szkło – przełamują intensywne akcenty kolorystyczne: pomarańcz, błękit, czerń. To połączenie tworzy klimat, w którym modernistyczna surowość spotyka się z radością i lekkością życia. Przeczytaj też: Kobieta, która wzbudziła zazdrość papieża modernizmu.
Zobacz więcej zdjęć modernistycznego pawilonu
Galeria:
Renowacja starego domu, projekt studio +tongtong
Optymizm modernizmu
Projekt +tongtong pokazuje, że modernizm, choć zakorzeniony w połowie XX wieku, może być aktualny również dziś. To architektura otwarta, pełna światła i optymizmu. Jak mówi John Tong: „nowoczesność miała w sobie poczucie horyzontu i wiary w przyszłość. To przestrzeń, w której można tworzyć, świętować albo po prostu żyć w zgodzie ze sobą”.
Pawilon w Toronto jest więc czymś więcej niż tylko domem przy basenie. To manifest tego, jak architektura może zmieniać nasze codzienne doświadczenia – łączyć funkcje, zaskakiwać detalem i wprowadzać w życie odrobinę radości.
Czytaj też:
Modernizm w aranżacji wnętrz: drewno, naturalne światło i energetyczne barwyCzytaj też:
Marzysz o ucieczce z miasta? Ten dom w górach skradnie Twoje serce